Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
28 kwietnia 2014
Santo subito
Lech Makowiecki
SANTO SUBITO. Dziś, gdy Ojciec Św. Jan Paweł II wyniesiony został na ołtarze – wiem, że wciąż jest z nami. I pozostanie na zawsze… "Kiedy góral umiera…” to wzruszająca ballada napisana przez mego przyjaciela, Pawła Kasperczyka pod koniec lat siedemdziesiątych. Wykonywałem ją na wielu festiwalach i przeglądach piosenki studenckiej. Utwór szybko zyskał popularność w nurcie piosenek z tzw. „Krainy Łagodności”, a rozliczne coverowe wykonania – od stricte balladowych po ostre, rockowe granie – spopularyzowały go w kręgach daleko wykraczających poza obszar miłośników studenckiego śpiewania.

Ponieważ ballada funkcjonowała wyłącznie w drugim obiegu, pojawiły się liczne przeinaczenia tekstowe i melodyczne. Dlatego – celem przypomnienia źródłowego brzmienia – nagrałem „Góralską opowieść” (taki jest właściwy tytuł pieśni) na pierwszą płytę zespołu „Zayazd”. Krążek powędrował do Największego Polskiego Gazdy – Jana Pawła II; sympatyczne podziękowanie z Citta del Vaticano do dziś przechowuję wśród swych najważniejszych pamiątek. Kiedy 2 kwietnia 2005 r. dotarła do nas wiadomość o śmierci papieża-Polaka, nie mogłem pozostać w domu. Spontanicznie wybiegłem na ulicę i dołączyłem do tłumu rodaków, by razem ze wszystkimi przeżywać tę narodową żałobę. Nagle zabrzęczał telefon.

W komórce usłyszałem głos skrzypka, Józka Kanieckiego: Jesteśmy na plaży w Sopocie. Tu są tysiące ludzi! Palimy świece. I zgadnij, co śpiewamy… W słuchawce – mimo trzasków i zakłóceń – wyraźnie usłyszałem śpiewny, znajomy refren:

Góry moje, wierchy moje – otwórzcie swe ramiona… Niech na miękkim z mchu posłaniu cichuteńko skonam… Ojcze mój, Halny Wietrze – powiej ku północy, Ciepłą, drżącą swoja ręką zamknij zgasłe oczy… Bym mógł w ziemię wrosnąć… Strzelić potem do słońca smreczyną… I na zawsze szumieć już nad swoją dziedziną…

Poczułem, jak wzruszenie ściska mi gardło… Dziś, gdy Ojciec Św. Jan Paweł II wyniesiony został na ołtarze – wiem, że wciąż jest z nami. I pozostanie na zawsze…

źródło: wpolityce.pl oraz linki do Goralskiej opowieści i do Wielkiej radości - hymnu powitalnego na cześć JPII w Sopocie w 1999 r.