Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
6 maja 2014
Pyszne soprano & piano
Marek Baterowicz

"PIANO, PIANO & SOPRANO" - pod tą muzyczną zagadką kryje się koncert Christine Logan ( fortepian), Macieja Paweli ( fortepian) i Jeleny Mamic ( sopran), koncert który odbył się w sobotę 3 maja 2014 r. w nastrojowej Mosman Art Gallery(Sydney). W jej wnętrzach są akualnie dwie ciekawe wystawy – tkanin z Bali oraz obrazów Hildy Rix Nicholas malowanych w Paryżu, Tanger i Sydney z początkiem wieku XX-tego i w latach 20-tych.

A muzyczne popołudnie zgromadziło szczerych melomanów, albowiem ranga artystów jak i wyszukany program obiecywały przeżycia szczególne, co też okazało się faktem. Rzadkością są raczej koncerty pianistów muzykujących razem na dwóch fortepianach, choć kompozycji takich nie brakuje. I właśnie Polonez ( na dwa fortepiany) C.C.Saint-Saens’a ( 1835- 1921) rozpoczął koncert w rytmie naszego tańca, lecz w tonach raczej nie-szopenowskich, bardziej może w stylu Liszta, który istotnie wywarł wpływ na francuskiego kompozytora. Saint-Saens miał też szczęście poznać go osobiście w r.1852. Błyskotliwe wykonanie tego utworu było też jakby w stylistyce Liszta. Christine Logan jest nie tylko wvbitną pianistką, ale wykłada też muzykę na Uniwersytecie NSW.

Pana Macieja Pawelę znamy od wielu lat, a od czasu jego przyjazdu do Australii w r.1983 – po studiach PWSM w Katowicach i wielu laurach pianistycznych – jest na antypodach znanym pianistą, a obecnie i dyrektorem artystycznym międzynarodowego konkursu szopenowskiego w Australii. Po tym wstępie usłyszeliśmy Ave Maria Verdiego, a następnie trzy pieśni – jedną Rachmaninowa oraz dwie Chopina – Wiosnę i Piosnkę litewską. Jelena Mamic od razu podbiła nas zarówno skalą głosu, jak i swobodą, z którą przechodziła z forte do dźwięków pełnych słodyczy, czy odwrotnie.

I znowu zabrzmiały oba fortepiany, tym razem w Concertino op.94 D. Szostakowicza ( 1906-1975), którego dziadek Bolesław był powstańcem styczniowym, później zesłanym na Sybir. Kompozycja to szczególna, a jak przedstawił ją pan Maciej Pawela, wyraża ona uczucia w obliczu nieszczęść wojny i lęków kompozytora w czasach totalitarnych,a skądinąd wiadomo, że od roku 1936 Szostakowicz był atakowany przez Stalina i jego klikę za ...burżuazyjny formalizm kompozycji!

Po kompozycji Szostakowicza znowu zabrzmiały dwa fortepiany w kołysance – Berceuse – Romana Maciejewskiego (1910 - 1998), Polaka-obieżyświata urodzonego w Berlinie a zmarłego w Goeteborgu. Rezydował za to w Polsce przedwojennej, jedynej Polsce suwerennej, jaką mieliśmy w wieku XX-tym, a studiował wtedy kompozycję u Wiechowicza w Poznaniu. Maciejewski znany jest z wielu dzieł, ale zasłynął zwłaszcza monumentalną Missa pro defunctis, dedykowaną ofiarom wszystkich wojen, wykonaną po raz pierwszy w Warszawie w r.1960.

I znowu śpiewała Jelena Mamic – arię Verdiego i dwie pieśni kompozytorów chorwackich ( Gotovac, Hatze), bowiem pani Jelena – choć urodzona w Canberra – jest z pochodzenia Chorwatką i jako mała dziewczynka wyjechała z rodzicami do Chorwacji. W Splicie studiowała muzykę, śpiew, a nawet medycynę, ale jej wspaniały głos predystynuje ją raczej do scen operowych. Śpiewała na festiwalu barokowym w Varazdin, a także Janowi Pawłowi II w Rzymie. Obecnie mieszka w Canberra, gdzie kontynuuje studia wokalne.

Następnie ponownie grały dwa fortepiany , tym razem w wariacjach Lutosławskiego na temat kaprysu e-moll Paganiniego, kompozycji doprawdy dla koneserów, a wykonanej z pietyzmem i wirtuozerią.

Finałem koncertu była znana pieśń A. Dvoraka ( 1841 – 1904) - Song to the moon – bardzo pięknie zaśpiewana przez Jelenę Mamic, która raz jeszcze urzekła nas zaletami swego niezwykłego głosu. A zatem soprano wieńczyło to spotkanie z muzyką, a mam przeczucie, że pani Jelena niebawem przeniesie się do Sydney. Jej głos będzie bardzo potrzebny w Operze sydnejskiej, ćwierkają o tym już wszystkie ptaki w New South Wales.

Marek Baterowicz

Maciej Pawela - Piano, piano & Soprano