W sobotę 31 maja, w centrum Melbourne, w miejscu pamięci przy Shrine of Remembrace odbyła się szczególna uroczystość. Po raz 9-ty w historii stanu Wiktoria oddano tam hołd poległym żołnierzom -Aborygenom walczącym w armii australijskiej. Uroczystość była okazją do refleksji i przypomnienia mieszkańcom naszego stanu o bohaterstwie i poświęceniu jakie przed laty wykazali dla Australii jej rdzenni mieszkańcy.
Szacuje się, że w czasie I wojny światowej poległo około 800, a w okresie II wojny światowej od 3000 do 4000 żołnierzy aborygeńskich. Trzeba podkreślić, że żołnierze ci służyli w wojsku znacznie wcześniej przed uznaniem ich za obywateli w referendum 1967 roku.
Uroczystości upamiętniające ich walkę odbywają się w Melbourne od 2006 roku z inicjatywy Aunty Dot Peters, znanej i cenionej w stanie Wiktoria za ponad czterdziestoletnią działalność na rzecz współpracy pomiędzy społecznością aborygeńską i innymi grupami etnicznymi. Była ona gościem honorowym podczas wczorajszych uroczystości.
Rozpoczęły się one punktualnie o godzinie 11-tej przybyciem gubernatora stanu Wiktoria, Jego Ekscelencji Alexa Chernov AO,QC. z Małżonką. Po uroczystym otwarciu głos zabrała wspomniania już Aunty Dot Peters, przewodnicząca Victorian Indigenours Remembrance Committee, oraz pastor Denis Atkinson, od trzydziestu lat pełniący posługę dla wiktoriańskich Aborygenów. Następnie do zebranych przemówił The Hon Tim Bull, Minister for Aboriginal Affairs.
Usłyszeliśmy też dwa utwory w wykonaniu uczennic z Worawa Aboriginal College Choir, w ich rodzimym języku. Wspomniana szkoła jest jedyną szkołą dla Aborygenów, zrzeszającą dzieci i młodzież z odległych miejsc Australii. Istnieje od 30 lat, a jej podstawowym celem jest utrzymywanie oraz szerzenie wiedzy o kulturze i dziedzictwie Aborygenów.
Głównym mówcą podczas uroczystości był Richard Frankland, postać szczególnie ceniona przez młodzież w społeczności aborygeńskiej i bliski jej współpracownik.
Na placu pod pomnikiem Shrine of Remembrance nie zabrakło oczywiście muzyków grających na didgeridoo i tak zwanych "clapstics". Ten ostatni instrument rozbrzmiewał też podczas wojskowego ceremoniału, który zakończono minutą ciszy za poległych aborygeńskich żołnierzy i odśpiewaniem hymnu Australii.
Monika Wiench
|