JKM kontra Macierewicz i dr Szuladziński - o dziennikarskiej szmacie.Kupiłam dziś /23.05/ "Najwyższy Czas" /nr 22/2012/ i z ze zdumieniem przeczytałam w nim felieton Janusza Korwin-Mikkego "Coraz więcej pomyleńców". Zdziwienie moje wzięło się stąd, że choć od dawna wiedziałam, że z JKM jest taki polityk, jak z koziego tyłka trąba, to jednak zawsze uważałam go za dobrego publicystę, którego prowokacyjne teksty wzbogacają debatę publiczną. Tymczasem dziś wydaje mi się, że nawet ostatnia dziennikarska szmata z TVN nie podpisałaby się pod tym tekstem JKM. Nie byłaby aż taka głupia.[/b]
Wcześniejsza wersja tego artykułu została opublikowana w Nowym Ekranie /TUTAJ/ pod tytułem "RAPORT SPECJALNY” Komisji Macierewicza – fałszywy!". Wzbudziła spore zainteresowanie - 6429 odsłon i 213 komentarzy /w większości krytycznych/. Według JKM ci, co nie wierzą, że samolot rozbił się pod Smoleńskiem "tak jakoś zwyczajnie" to "pomyleńcy". Jego zdaniem:
"Antoni Macierewicz stwierdził,ze cały czas podawał fałszywe przyczyny katastrofy. A ty, Wierna Trzódko Pomyleńców, masz teraz uwierzyć w nowe, lepsze przyczyny! Gdyż (...) ktoś podłożył 3-5 kg dynamitu, co rozerwało skrzydło i kadłub. Co udowodnił australijski ekspert dr inż. Grzegorz Szuladziński. (...) Wiemy co prawda, że to bzdura. W Wojskowym Instytucie Chemii i Radiometrii, w Polsce "przebadano bardzo wiele elementów samolotu. Wykluczono obecność gazów bojowych, środków radioaktywnych, materiałów wybuchowych". Te bzdury mozna obalać, lecz ja tego czynić nie będę. Zamiast dyskutować, proszę spojrzeć w oczy Antoniego Macierewicza. To są oczy paranoika. Mamy do czynienia z jawnym przypadkiem paranoi - ściślej: urojeń paranoidalnych - a paranoja ma to do siebie, że jest zaraźliwa. W tej chwili jest nią zarażone całe PiS i ze ćwierć Polaków.".
No cóż, wypadałoby teraz napisać: "Proszę spojrzeć w oczy Janusza Korwin-Mikkego. To są oczy schizofrenika. Mamy do czynienia z jawnym przypadkiem schizofrenii - ściślej schizofrenii bezobjawowej, tak gorliwie badanej przez sowieckich psychiatrów...". To jest tak samo dobry argument. Poza tym, jeśli nawet doszło do tych wybuchów, nie zmienia to faktu zaniedbania obowiązków przez rząd III RP, BOR i MON. Osobiście byłam świadkiem zarówno prezentacji "Białej Księgi" przez Macierewicza, jak i jego wystąpienia za spotkaniu z prof. Biniendą i nigdy nie wspominał on o żadnych eksplozjach. Felieton JKM nasuwa podejrzenie, że autor dostał od kogoś polecenie zmieszania Macierewicza z błotem i wywiązał się z niego najlepiej jak umiał.
Jedyną sensowną rzeczą w tej publikacji jest wzmianka o raporcie Wojskowego Instytutu Chemii i Radiometrii. Byłoby dobrze, by niezależni eksperci przyjrzeli mu się i skonfrontowali z wynikami badan innych naukowców.
Również dzisiaj /23.05/ w "Gazecie Polskiej" /nr 21/2012/ można przeczytać obszerny wywiad z dr Grzegorzem Szuladzińskim p.t. "To była eksplozja - nie ma innej możliwości". Naukowiec logicznie uzasadnia, dlaczego doszedł do takiego wniosku. Kontrast pomiędzy jego rzeczowymi wypowiedziami a głupawym bełkotem JKM jest ogromny - omówienie wywiadu Szuladzińskiego - - tutaj.
Niezależnie od tego, czy hipoteza Szuladzińskiego się potwierdzi, Janusz Korwin-Mikke w moich oczach skończył się jako dziennikarz.
źródło - nasze blogi.pl |