Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
17 czerwca 2014
Hurra Kościuszko! Brawo Storożyński!
pierwszy współcześnie realizowany film o Kościuszce
Film trailer - zwiastun filmu o Kościuszce tutaj

Storozynski about Kosciuszko on You Tube. 10 mins.

W piątek 20 czerwca 2014 r. odbędzie się w Auditorium Maximum Uniwersytetu Warszawskiego przedpremierowy pokaz filmu wg scenariusza i w reżyserii Alexa Storoźyńskiego "KOsciuszko: A Man Ahead of His Time". Film został nakręcony na podstawie głośnej, nagrodzonej książki Alexa Storożyńskiego pt. "The Peasant Prince. Kosciuszko and the Age of Revolution". Książkę tę i jej autora (do niedawna Prezesa Fundacji Kościuszkowskiej) promowaliśmy w Pulsie Polonii niejednokrotnie.

Wydaje się, że film został w znacznej mierze sfinansowany przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych, na co wskazuje fragment romowy nowojorskiego "Nowego Dziennika" z wiceminsitrem MSZ Januszem Ciskiem w sierpniu 2012 r.

"Byłem na rozmowach z Fundacją Kościuszkowską, która będzie realizować film o Tadeuszu Kościuszce. Trzeba pamiętać, że Alex Storożyński (prezes fundacji – przyp. TD) jest autorem książki o Kościuszce. Bardzo znaczna suma ze środków Ministerstwa Spraw Zagranicznych popłynie na realizację filmu, który ma duże szanse być pokazanym w sieci PBS."

żródło Nowy Dziennik

W lipcu 2011 r. o planowanym filmie pisał bloger Coryllus:
"Przeczytałem właśnie, że polski pisarz i dziennikarz z USA Alex Storożyński napisał książkę o Tadeuszu Kościuszce i zamierza także nakręcić o nim film dokumentalny. Taki zwyczajny film popularyzatorski jaki oglądamy na Discovery czy Planete. Przeczytałem to i przyszło mi do głowy, że przecież ten facet to osoba prywatna, mundur dla tego Kościuszki kupił z własnych pieniędzy. To co pokaże pewnie nie będzie odbiegać od standardu, który znamy, zresztą film ma się nazywać „Książę chłopów” więc o czym tu gadać. No, ale film będzie kupią go telewizje, jest szansa, że kilku młodych ludzi zacznie grzebać w książkach i archiwach i trafią tam na inne polskie nazwiska, na nazwy miejscowości i na całą tę historię, której my już sobie od dawna nie opowiadamy, bo albo się jej wstydzimy, albo jej nie znamy, albo wydaje się nam ona nudna.

Jeśli w Polsce powstaje jakiś film dokumentalny to musi być to zwykle film obyczajowy, o jakichś syfiarzach co żyją w kanałach, emitowany w cyklu „Polska bez fikcji”, który – jak wszystko w trzecim peerelu i w pierwszym też ma nam pokazać jak nędzni i brudni jesteśmy, tym zaś którzy właściwie zrozumieją intencję i mają na tyle bezczelności by aspirować do oszukańczych elit da złudzenie, że mogą to robić z nadzieją na sukces. Filmy dokumentalne o historii Polski to zwykle produkcje tyczące momentów najbardziej tragicznych, krwawych i burzliwych. To jest oczywiście ważna rzecz, ale to jest produkcja na rynek, że tak to ujmę, wewnętrzny. Na świecie ludzie tego nie będą chcieli oglądać, a jeśli już to postarają się o tych filmach szybko zapomnieć. Groza Wołynia czy Powstania Warszawskiego jest prawie cała przeznaczona dla naszych serc i nie łudźmy się, że jest inaczej.

Inaczej jednak można pod warunkiem, że ma się pieniądze. Facet mieszkający w USA we współpracy z jakąś bogatą panią kręcą film o Kościuszce. W kraju taki wyczyn jest niemożliwy, bo zaraz podniosły by się głosy oburzenia – czy on aby słusznie to robi!? Czy jemu wolno?! Czy nie ma godniejszych!? No i najważniejsze – skąd ma pieniądze – i dawaj donos do skarbówki pisać. O polskiej historii w Polsce pisać i mówić mogą bowiem tylko wybrani, ci którzy najbardziej ją zakłamali a teraz pilnują by nikt tej politury nie zdrapał. Nam – widzom – pozostawiono te fragmenty, w których wyraźnie widać jak się zabija takich jak my. Nie ma obrazów pokazujących triumf, a one właśnie być powinny. Nie ma ich, a tłumaczy się to idiotyczną formułą – szkoda czasu na patos. A tu nie jest potrzebny patos tylko wizja triumfu i prawda. Tylko kto pozwoli na nakręcenie takiego filmu?"

Aha, a więc jest mowa o "jakiejś bogatej pani", która sponsoruje film....

żródło - neon24.pl

Aha, a teraz się okazuje, że do produkcji filmu dokłada się również osobiście Alex Storożyński...Oto co napisano w magazynie "Wspólnota Polska" w lipcu 2011 r.

"Alex Storożyński, prezes Fundacji Kościuszkowskiej, planuje nakręcić film o Tadeuszu Kościuszce. Powstanie w angielskiej wersji językowej, aby sylwetkę tego wielkiego Polaka przybliżyć Amerykanom. Storożyński w ubiegłym roku opublikował książkę “The Peasant Prince” (Książę chłopów) poświęconą właśnie Tadeuszowi Kościuszce, która miała w USA bardzo dobre recenzje i przyniosła autorowi sporą popularność. Prezes Fundacji Kościuszkowskiej jest z zawodu dziennikarzem, laureatem nagrody Pulitzera. Film dokumentalny, częściowo fabularyzowany, ma być w zamyśle autora kolejnym krokiem ku popularyzacji postaci Kościuszki w USA. Storożyński jest autorem scenariusza, będzie także jego reżyserem. Producentką została natomiast Eve Krzyżanowski, Amerykanka polskiego pochodzenia, pracująca w przeszłości miedzy innymi dla telewizji NBC, ABC i brytyjskiej korporacji medialnej BBC. - Polacy wiedzą, kim był Kościuszko. Tę wybitną postać, tak ważną dla historii Stanów Zjednoczonych, trzeba teraz przybliżyć Amerykanom - podkreśla reżyser. W filmie mają wystąpić aktorzy podobni do Kościuszki, a także Jerzego Waszyngtona i Benjamina Franklina. Zdjęcia kręcone będą m.in. w akademii wojskowej West Point, do której utworzenia doszło właśnie za namową Kościuszki. Wykorzystane zostaną sceny z Panoramy Racławickiej, a także stroje z epoki. W dokumencie wypowiadać się będą także historycy oraz m.in. Zbigniew Brzeziński. Budżet filmu wynosi 300 tys. dolarów, zostanie sfinansowany częściowo z prywatnych pieniędzy prezesa Fundacji Kościuszkowskiej. Wsparcia finansowego udzieliło także Stowarzyszenie Weteranów Armii Polskiej w Ameryce. Trwają poszukiwania kolejnych sponsorów.

żródło - Wspólnota Polska.org

Artykuły warte przeczytania:

Storożyński na spotkaniu w Chicago - Polishnews.com