| Władimir Putin źle ocenił sytuację na Ukrainie i musi się liczyć, że wśród najbliższych współpracowników znajdą się ludzie, którzy zechcą to wykorzystać - uważa George Friednam, ceniony na całym świecie amerykański politolog, który dodaje: "Putin ma kolegów przekonanych, że poradziliby sobie lepiej od niego".
Friedman na łamach "Rzeczpospolitej" ocenia, iż Putina zgubi jego wrogość wobec Zachodu. A początku obsesji obecnego prezydenta Rosji należałoby szukać w pomarańczowej rewolucji na Ukrainie w 2004 r., gdy Putin był przekonany co do ingerencji CIA w tamte protesty. Ogromne znaczenia miała również agresja na Gruzję. Tamta napaść miała pokazać Ukrainie, że zachodnie gwarancje pomocy nic nie znaczą.
Najważniejsze są jednak bieżące wydarzenia. Przede wszystkim zestrzelenie malezyjskiego samolotu pasażerskiego.
"Jeśli potwierdzi się to, co dziś wydaje się niemal pewne - że Rosja dostarczała separatystom systemy obrony powietrznej i wysłała tam ich obsługę - na Moskwie zaciąży odpowiedzialność za zestrzelenie samolotu pasażerskiego" - napisał Friedman w tekście opublikowanym przez "Rzeczpospolitą".
Według politologa Putin "ze skutecznego i finezyjnego przywódcy zdolnego do bezlitosnego użycia siły przeistacza się w niekompetentnego i groźnego tyrana". I to będzie miało konsekwencje. Nie tylko dla Rosji, ale również osobiste dla Putina. Friedman uważa, że lojalni dotąd współpracownicy mogą się od niego odwrócić i dążyć do zastąpienia go kimś innym. - Putin ma kolegów przekonanych, że poradziliby sobie lepiej od niego - twierdzi autor analizy.
I podaje konkretne nazwiska: szef resortu obrony Siergiej Szojgu, mer Moskwy Siergiej Sobanin, szef sztabu Siergiej Iwanow i szef Rady Bezpieczeństwa Nikołaj Patruszew.
Czy Putin przecenił swoje siły - niezalezna.pl
Ojciec Fatimy, dr Dyczyński modli się o cud - fakt.pl
| 
