Ks. Ignacy Skorupka | Fragment książki pt. "Ciekawe życie w PRL-u?". W tym miejscu warto cofnąć się w czasie o jakieś 20-25 lat przed moimi narodzinami, i przypomnieć, co działo się wtedy w większości krajów europejskich. Wieść o rewolucji 1917 roku i jej „zdobyczach” rozlała się szerokim echem po Europie. Teoria równości klas, a szczególnie hasła nawołujące do zabierania bogatym i dawania biednym, krótszej pracy przy większych zarobkach, itp. zyskiwały miliony fanatycznych zwolenników szczególnie wśród biedoty i lumpenproletariatu, a nawet znajdywały zrozumienie i zwolenników wśród burżuazji.
Teorie Marksa o tym, że „jednostka jest wielkością pozbawioną znaczenia” (W.I.Lenin, ”Materializm a empiriokrytycyzm” str. 353), Engelsa, o istnieniu „ślepej konieczności” […] nie poznanej przez człowieka” (str. 205, tamże) pozwalają Leninowi wyciągnąć wniosek, że skoro człowiek nie wie o istnieniu tego, czego nie zna, to nie wie też o istnieniu niepoznanej przez się konieczności. Zadaniem teoretyków komunizmu będzie więc uświadamianie tej wiedzy klasom „uciskanym”.
Komunizm miał być wprowadzony na całym świecie. W pierwszym etapie komunizm miał zostać wprowadzony do krajów Europy. Dokąd dążono, nie pozostawia żadnych wątpliwości spopularyzowany po rewolucji październikowej, symbol (dzisiaj można to nazwać – logo) komunizmu, który przedstawia sierp skrzyżowany z młotem na tle kuli ziemskiej.
Polska, po odzyskaniu niepodległości w listopadzie 1918 roku, przez pierwsze lata (1918-1920) musiała walczyć o utrzymanie nowoformowanych granic. Związek Radziecki nie chciał pogodzić się z postanowieniami Traktatu Wersalskiego. Radzieccy komuniści planowali „rozpalić pożar Rewolucji” Październikowej w całej Europie, a następie na Świecie. Praktycznie od pierwszego dnia po zakończeniu wojny światowej Związek Radziecki parł na Zachód.
Ponieważ w Polsce nie udało się pozyskać większości mas pracujących dla idei komunistycznych, nie pozostawało nic innego jak tylko Polskę pokonać. Zwłaszcza, że natychmiast po zakończeniu I wojny światowej Rosjanie, nie uznając granic ustalonych w Traktacie wersalskim, szykowali się do agresji i Polska musiała orężem utrzymywać granice nowopowstałego po 123 latach rozbiorowej niewoli państwa polskiego.
Hasłem bolszewików było „po trupie burżuazyjnej Polski do światowej rewolucji”. Bitwa warszawska w sierpniu 1920 roku pod Radzyminem i Ossowem i przegnanie bolszewików z Polski, na dłuższy czas powstrzymało zakusy radzieckiej władzy na szerzenie komunizmu na świecie.
Bitwa 1920 roku wymaga dodatkowego komentarza. Armia czerwona po pokonaniu wewnętrznego wroga, jakim byli mieńszewicy i wierne carowi wojsko (biali), całkowicie ignorując postanowienia Traktatu wersalskiego, niezwłocznie przystąpiła do wcielania w życie swojej misji szerzenia komunizmu w świecie i podjęła marsz na Zachód. Pierwsza na drodze tego marszu była Polska.
Rozpoczęła się wojna bolszewicko-polska, która trwała od kwietnia do października. Od czerwca Polacy ponosili klęskę za klęską. Nawet Józef Piłsudski miał chwilę zwątpienia, gdy 12 sierpnia złożył dymisję z piastowanych stanowisk na ręce premiera Witosa i udał się w nocy z 12 na 13 sierpnia do majątku Bobowa do swoich córek i przyszłej żony Aleksandry. Była to jednak chwila, bo już 13 sierpnia rano był w Dęblinie, gdzie przeprowadził odprawę z generałami Rydzem-Śmigłym i Skierskim, a 14 i 15 sierpnia spędził na inspekcjonowaniu pułków Frontu Środkowego, podnosząc swoją obecnością morale wojska. Ze strony wojskowej trzeba podkreślić zgodną współpracę dowództwa armii polskiej, a należy tu wymienić też inne nazwiska; gen. Rozwadowskiego, stratega, a także generałów Hallera, Weyganda i Sikorskiego, którzy taktycznymi manewrami rozciągnęli front walki od Modlina po Dęblin.
Mimo tych wszystkich zabiegów sytuacja była krytyczna. 13 sierpnia bolszewicy zdobyli Radzymin i zbliżali się do Warszawy. W kościołach podejmowano modły za ojczyznę. Wybuchła jakaś niedająca się opisać siła ducha walki i wiary w zwycięstwo, nastąpiła mobilizacja całego narodu polskiego w modlitwie i ochotniczym wstępowaniu do wojska.
Symbolem religijnego aspektu tej walki stał się kapelan wojskowy, ksiądz Ignacy Skorupka, który 14 sierpnia pod Ossowem „w stule i z krzyżem w ręku przodował atakującym oddziałom”, przynajmniej tak przedstawia obraz tej bitwy Jerzy Kossak. Ksiądz Skorupka poległ w tej walce ale wyzwolił w wojsku niespotykany zryw siły i woli zwycięstwa.
Naukowcy dostrzegają największe i niewykorzystane możliwości w psychice człowieka i w motywacji. Podobnie jak matka, o czym pisała kilka lat temu prasa, widząc swoje dziecko pod samochodem, nadludzkimi siłami podniosła samochód, ratując mu życie. Podniosła ciężar 400 kg, co wzbudziło zdumienie sportowców-ciężarowców. Innym przypad-kiem opisanym przez prasę było podniesienie samochodu w podobnej sytuacji przez pewne-go Szweda, co miało miejsce w dniu 5 maja 2013 roku. Takie właśnie siły wyzwoliły się w Bitwie Warszawskiej 1920 roku. Nie jest więc żadnym nadużyciem nazwanie tej bitwy „Cudem nad Wisłą”, bo tylko nadprzyrodzone siły mogły w jednym miejscu i czasie takie siły wyzwolić.
Należy także wspomnieć w tym miejscu, że niebagatelną rolę w zwycięskiej wojnie
z Armią Czerwoną w 1920 roku odegrał wywiad radiowy. Jeden z polskich oficerów, porucznik Jan Kowalewski, genialny samouk i niedoszły inżynier, złamał szyfry wrogich wojsk radzieckich. Wywiad radiowy rozrósł się do licznej grupy dekryptażu i w ten sposób armia polska miała bieżące meldunki o ruchach wojsk nieprzyjaciela.
Sukcesy polskich radiowców-kryptologów zostały powtórzone w drugiej wojnie światowej gdy trójka studentów matematyki z Poznania;, Rojewski, Zygalski i Różycki, złamała szyfr wojsk niemieckich o nazwie Enigma. Tak więc polscy szyfranci i kryptolodzy odegrali olbrzymia rolę w obydwu tych wojnach.
„Pokój Ryski” zawarty ze Związkiem Radzieckim po wyparciu bolszewików z Polski, wytyczył granicę wschodnią Polski z Wilnem, Baranowiczami, Lwowem i Stanisławowem, odzyskując dla Polski ziemie sprzed trzeciego i częściowo – drugiego rozbioru Polski i regulował stosunki polsko-radzieckie przez kolejne 18 lat. Niestety w czasie, gdy byliśmy zajęci walką z armią czerwoną nasi południowi sąsiedzi - Czesi, zajęli nam Zaolzie.
Ks. Ignacy Skorupka. Kadr z filmu Bitwa Warszawska z 1921 r. |
Powstania (listopadowe, styczniowe, warszawskie) mimo, że przegrane, stanowią powód do chwały polskiego narodu, bo dzięki nim podtrzymywany był duch Narodu i dzięki nim nie zostaliśmy, tak jak chcieli tego nasi zaborcy i okupanci, rozmyci w nicości. Natomiast Bitwa Warszawska wpisana na listę chwały oręża polskiego jest bitwą szczególną. Jej znacze-nie miało charakter międzynarodowy. Polacy, odganiając Rosjan z polskich terytoriów, jedno-cześnie obroniły całą Europę przed zalewem komunizmu. Niestety Europa nie potrafiła docenić tego wkładu Polski w obronę europejskiej cywilizacji. A nam Polakom przyszło srogo zapłacić za to zwycięstwo, o czym będzie w następnych akapitach tej książki.
Lata następne, aż do wybuchu drugiej wojny światowej to bezprzykładny sukces polskiej myśli technicznej i narodowego zrywu, w wyniku którego nastąpił rozwój przemysłu krajo-wego, a w nim budowa przemysłu ciężkiego i zbrojeniowego. W tym czasie od podstaw wybudowano port i miasto Gdynię, powstał Centralny Okręg Przemysłowy (COP), nastąpiła aktywizacja gospodarcza całej południowo-wschodniej Polski, że wymienię woj. Lubelskie, Radom, Kielce, Huta Stalowa Wola, Dębica, Rzeszów, Mielec, Starachowice, Pionki, Tarno-brzeg – jako sztandarowe przykłady wolnej od wojny, skutecznej polityki gospodarczej Państwa Polskiego.
Bogusław Homicki fragment książki pt. "Ciekawe życie w PRL-u?"
Super ciekawe na temat ks. Skorupki
Ks. Skorupka - wikipedia
Smierc ks. Skorupki. Fragment filmu z 1921 r. |