Na początku Bóg stworzył Niebo i Ziemię i zapełnił Ziemię brokułem, kalafiorem i szpinakiem, i zielonymi, żółtymi i czerwonymi warzywami wszelkich rodzajów, tak że mężczyzna i kobieta mogli żyć długo i zdrowo.
Wówczas szatan, wykorzystując wspaniałe prezenty Boga, stworzył lody Ben & Jerry’s i chrupkie kremowe pączki. Szatan zapytał, „Czy chcesz do tego czekoladę?” I mężczyzna powiedział „Tak”, i kobieta powiedziała, „Skoro już to wspominasz, dodaj trochę posypki.” Przytyli 10 funtów. A szatan śmiał się.
I Bóg stworzył zdrowy jogurt, aby kobieta mogła utrzymać swoją sylwetkę, która mężczyźnie tak bardzo się spodobała. I szatan przyniósł białą przeniczną mąkę i cukier z trzciny cukrowej i połączył je. I kobieta zwiększyła się z rozmiaru 6 do rozmiaru 14.
Na to Bóg powiedział „Spróbujcie mojej świeżej, zielonej sałaty”. I szatan sprezentował światu Thousand – Island Dressing , grzanki w cieście i na boku tost z czosnkiem. I kobieta i mężczyzna poluzowali swoje paski po posiłku.
Bóg wówczas powiedział, „Posłałem wam zdrowe na serce warzywa i oliwę z oliwek do gotowania ich.” I szatan przyniósł dobrze smażoną rybę i smażony stek z kurczaka, tak wielki, że potrzebował on dodatkowy talerz. I mężczyzna bardziej przytył i jego cholesterol podniósł się wysoko. Bóg wówczas stworzył lekkie, puszyste białe ciasto, nazwał je „ciasto anielskiego pożywienia” i powiedział, „To jest dobre.” Szatan stworzył wówczas ciasto czekoladowe i nazwał je „diabelską żywnością.”
Bóg wówczas dostarczył buty do biegania, tak że jego dzieci mogłyby zrzucić te dodatkowe kilogramy. I szatan dał telewizję kablową z pilotem, tak że mężczyzna nie musiał się trudzić zmienianiem kanałów. I mężczyzna i kobieta śmiali się i płakali przed migoczącym się niebieskim światłem i dokładali sobie funtów.
Wówczas Bóg dostarczył kartofla, z naturalną małą zawartością tłuszczu i wypełnionego wartościami odżywczymi. I szatan obrał zdrową skórkę i pociął bogaty w skrobię środek na frytki i smażył je. I człowiek dołożył sobie funtów.
Bóg wówczas dał chudą wołowinę, tak że człowiek mógł konsumować mniej kalorii i nadal zadowalać swój apetyt. I szatan stworzył McDonalds’a i jego, kosztującą 99 centów podwójną serową kanapkę z mielonką. Powiedział wtedy „Czy chcesz do tego frytek? I mężczyzna odpowiedział, „Tak! I zrób je maksymalnie duże.” I szatan powiedział, „To jest dobre”. I serce człowieka wstrzymało akcję.
Bóg westchnął i stworzył operację czterokrotnego przepływu omijającego (quadruple byłass surgery). Na to szatan stworzył prywatne ubezpieczenia medyczne.
Autor powyższej historii, Prekash, zakończył korespondencję groźbą, że jeśli natychmiast nie wyślesz tego tekstu do pięciu starych przyjaciół, to pięciu mniej ludzi na świecie będzie się śmiało. Idziemy mu z redakcją Pulsu Poloniina rękę dzięki czemu liczba śmiejących się zmniejszy się o parę tysięcy.
Ten interesujący przekaz, pokazujący pokarmy służące naszemu zdrowiu oraz „pokarmy” diabelskie, powodujące choroby, zachęcił mnie do zajrzenia do książki „Cudowna żywność lecząca z Biblii”1), na co zabrakło mi czasu przez kilka lat. Opracowanie takiego tematu wymagało wymagało znajomości nie tylko Biblii, ale również niemal wszystkich możliwych chorób oraz roślin leczniczych. Indeks zawierający ich spis liczy 21 stron. Męczy nas łysina, indeks odsyła na strony zawierające opisy dziesięciu leków naturalnych. Mamy alergię i znajdujemy 43 odnośniki. Autor wykonał monumentalną pracę. Jednocześnie bardzo interesującą.
Chyba jako pierwszy przeanalizował on, jakie potrawy, i dodatki do nich, zostały spożyte podczas Ostatniej Wieczerzy. Myślę, że większości z nas kojarzy się ona z chlebem i winem. Nawiasem mówiąc, obecny szatański chleb przypomina ten sprzed dwóch tysięcy lat, chyba tylko w nazwie. Dubin udowodnia, że jadłospis był znacznie bogatszy. Znalazła się w nim sałata, która łagodzi ból i eliminuje bezsenność. Posiada ona też wiele innych medycznych właściwości. Czy ktokolwiek z czytelników Pulsu Polonii słyszał o herbacie lub naparze z sałaty? Przepis na nią jest prosty. Zalewa się roślinę wrzątkiem i odstawia na 15 minut. To wszystko.
„Angielski zielarz Nicholaus Culpopper (1616-1654), którego książki i broszury dotyczące ziół były potępione przez medyczną profesję, ale zwykli ludzie kupowali je w ogromnych ilościach, cierpiał z powodu bólu głowy i bezsenności, po zranieniu podczas walki. Jego rany zabliźniły się, ale ból głowy nadal trwał. Próbował z wieloma ziołami. W końcu wziął trochę zwykłej ogrodowej sałaty,wycisnął sok z liści, zmieszał z sokiem z płatków róży i wtarł w czoło oraz skronie. Ku jego zdumieniu, ból głowy szybko zniknął i mógł spać głęboko...” Oczywiście trudno jest zagwarantować, że obecna, powszechna sałata ogrodowa jest dokładnie taka sama jak ta, którą kurował się Culpopper.
W książce poświęconej biblijnym lekom znajduje się ciekawostka z Australii. Otóż dr James Murdoch pełnił przez 27 funkcję oficera medycznego w kolonii więźniów na Ziemi Van Diemena, czyli Tasmanii, aż do jej likwidacji w roku 1849. W tym czasie radził sobie z brakiem opium (dla celów medycznych) w taki sposób, że posyłał służącego do ogrodu po kilka sałat, miażdżył je za pomocą tłuczka i wyciągał z sałaty substancję, zbliżoną do opium, ale zawierającą minimalny składnik narkotyczny.
Uczestnicy Ostatniej Wieczerzy spożywali też mniszek lekarski. Pomaga on wątrobie eliminować toksyny z krwi i dobrze wpływa na funkcjonowanie woreczka żółciowego. Obniża też poziom cholesterolu.
Książka zawiera instrukcje, jak przyrządzać zioła, a także jak z nich korzystać. Podawane są liczne przykłady pacjentów. Ojciec miał syna chorującego na zapalenie wątroby, który z tego powodu musiał przerwać studia. Przypadkiem poznał starego, emerytowanego lekarza, który polecił mu mniszek lekarski. Wyleczył się całkowicie, pijąc codziennie kilka szklanek mocnej herbaty z tego zioła. Po miesiącu mógł powrócić na uczelnię.
Innym ziołem spożywanym podczas Ostatniej Wieczerzy był szczaw, który z dodatkiem z trzech innych ziół tworzy suplement Essiac, jeden z ważniejszych, stosowanych przy terapii anty rakowej. W języku polskim używa się angielskiej nazwy. Dubin w swej książce podaje sposób przyrządzania Essiaca, dawkowanie, a także adresy sklepów, w których można go kupić. W sumie ponad 30 stron informacji. Podobnie jak wszystkie kurujące rośliny, spożyte podczas Ostatniej Wieczerzy, nie powoduje on żadnych skutków ubocznych.
Czytam tę księgę i zastanawiam się, jak się czują lekarze – chrześcijanie, którzy jej nie czytali, i zgodnie z zaleceniami swych zawodowych stowarzyszeń (wspieranych finansów przez Big Pharmę) nie udzielają żadnych informacji leczniczych wartościach ziół.
Dwa tygodnie temu pisałem o skandalicznej roli koncernów farmaceutycznych, w planach rządu światowego. Popatrzmy jak te szkodliwe dla zdrowia koncerny likwidują zdrową konkurencję. Posłużę się tym razem artykułem pt. „Diabelski plan Big Pharmy zniszczenia przemysłu przemysłu suplementów witamino- herbowych”2), napisanym również przez Joahima Hagopiana.
„Będąc zadeklarowanym krytykiem Big Pharmy i w całości zrujnowanego systemu opieki zdrowotnej, ekspert medyczny dr Gary Null poświęcił dziesięciolecia na informowanie i uczenie nas o naturalnym leczeniu poprzez zdrową dietę. Ostatnio wyprodukował on wnikliwy, fantastyczny film dokumentalny pt. „Wojna ze zdrowiem” (War on Health), eksponujący diabelską rolę urzędu d/s regulacji żywności i leków3),który w 40% jest finansowany przez Big Pharmę, jako jej wynajęte strzelby i bandziory, grasujący w celu okaleczenia i zniszczenia przedsiębiorstw produkujących witaminowe i ziołowe suplementy odżywcze. Używając metody żywcem wzięte z nazistowskich Niemiec, najeżdżają, plądrują, zamykają, wymusząją i atakują w całych Stanach Zjednoczonych małe przedsiębiorstwa sprzedające zdrowe, naturalne suplementy, które udowodniły, że są nieszkodliwe, w przeciwieństwie do produktów Big Pharmy.
Jest rzeczą karygodną, że rząd amerykański stał się zdrajcą i wrogiem ludzi, w swoich kryminalnych wysiłkach zmiecenia z powierzchni Ziemi biznes naturalnego zdrowia, który faktycznie dowiódł, że daje pozytywne rezultaty. Big Pharma postarała się o poszczucie faszystowską armią federalną, liczącą 100 tysięcy agentów FDA Gestapo tego, co jest najbardziej zdrowe i dobre dla ludzi, w celu wyeliminowania naszego wyboru naszej własnej oopieki, zdrowia i dobrego samopoczucia.”
Hagopian podaje przykład farmy Rawesome Foods w Kalifornii, która funkcjonowała na zasadzie prywatnego przedsiębiorstwa, którego członkowie, między innymi, korzystali z surowego mleka. Tego typu prywatne przedsiębiorstwo nie potrzebuje pozwolenia na publiczną sprzedaż, bo jej de facto nie ma. Mimo to, na producentów najechano i skonfiskowano zdrową żywność o wartości 70 tys. dol.
W roku 2011 Obama podpisał Ustawę o modernizacji bezpieczeństwa żywności. Nazwa jest myląca. Będzie więcej agentów federalnych zamykających farmy organiczne, będzie też możliwe zakazanie posiadania własnych, przydomowych ogrodów. Zakłady produkujące suplementy będą musiały dowieść, że ich produkty są bezpieczne, poprzez obowiązkowe, niezależne badania naukowe. Hagopian stwierdza, że „ironią tej niedorzecznej sztuczki jest, że naturalne witaminy i minerały są bez porównania bezpieczniejsze, zgodnie z obecnymi przepisami niż lekarstwa Big Pharmy, znane syntetyczne toksyczny, ale FDA chroni je.”
No przecież o to właśnie chodzi, aby zażywać trucizny. Będzie nas na tej planecie mniej.
Hagopian używa terminu FDA Gestapo. Czy nie przesadza? Twierdzi, że nie, bo to naziści opracowali koncepcję ograniczenia spożycia witamin przez podbite narody. Przyznane im dawki były tak małe, że nie mogły dawać żadnych korzyści zdrowotnych. Ich ideowi spadkobiercy realizują obecnie tę koncepcję.
Janusz Rygielski
1. Reese Dubin, Miracle Food Cures from the Bible, Prentice Hall, 1999 2. Big Pharma’s Diabolical Plan to Destroy the Vitamin-Herbal Supplement Industry. http://www.globalresearch.ca/big-pharmas-diabolical-plan-to-destroy-the-vitamin-herbal-supplement-industry/5425769 3. Food and Drug Administration. W Australii istnieje podobny urząd (Theraupetic Goods Administration) o podobnych funkcjach, funkcjonujący pod opieką starszego brata.
|