| Obserwując nawet z daleka sprawy polskie, co czyni wielu polskich patriotów żyjących w różnych zakątkach świata, można z całą pewnością stwierdzić, że od 1989 roku, czyli od czasu Okrągłego Stołu rozpoczął się powolny, celowy, systematyczny demontaż i wyprzedaż państwa polskiego. Jak słusznie twierdzą komentatorzy polskiej rzeczywistości, to wówczas doszło do zawarcia kontraktu pomiędzy ponoć oddającymi władzę komunistami, a częścią przedstawicieli "Solidarności", którzy zdradzili ideały Sierpnia. Wspólnie ogłosili się oni elitą narodu, za plecami społeczeństwa przystępując do niszczenia kraju. Od tamtej chwili w sposób zaplanowany i zamierzony dokonuje się niszczenie nie tylko polskiej gospodarki, w tym przemysłu, lecz także wielowiekowej polskiej tradycji i opartego na chrześcijańskich wartościach dorobku kulturalnego.
Proceder ten opisuje szczegółowo nowa książka, która jest pracą zbiorową dwudziestu jeden osób, w tym kilku z tytułami profesorskimi, zaprezentowana na początku marca w Krakowie, zatytułowana"Wygaszanie Polski 1989-2015".
Wybitne osobistości - naukowcy, publicyści, specjaliści z wielu dziedzin, posłowie, dokonują w kolejnych rozdziałach książki przenikliwej analizy obecnej trudnej sytuacji w Polsce. Autorzy opisując chorobę drążącą kraj, jednocześnie zastanawiają się jak powstrzymać narastającą destrukcję państwa i polskości, szukają ratunku w sytuacji, którą wielu widzi jako ostateczną. Nawiązują w tytule do nowego pojęcia - "wygaszanie" wprowadzonego przez sfery rządzące w związku z zamiarem likwidacji polskiego przemysłu; obecnie nie mówi się bowiem o likwidacji zakładu czy kopalni, lecz o jego wygaszaniu, co jest w praktyce dokładnie tym samym.
Autorzy książki podkreślają, że wygaszanie Polski znacznie przyspieszyło po śmierci św.Jana Pawła II i po katastrofie smoleńskiej, a w swoich tekstach odnoszą się do szeregu najważniejszych dziedzin funkcjonowania państwa, w których owo wygaszaszanie widoczne jest najjaskrawiej.
I tak: Adam Bujak, artysta fotografik, przedstawia wygaszanie Krzyża, prof. Bogdan Chazan, lekarz ginekolog - wygaszanie służby zdrowia, prof. Piotr Gliński, socjolog, wykładowca uniwersytecki - wygaszanie społeczeństwa obywatelskiego, Marek Gróbarczyk, inżynier - wygaszanie gospodarki morskiej, Andrzej Jaworski, poseł, były prezes Stoczni Gdańskiej - wygaszanie stoczni, prof. Janusz Kawecki, nauczyciel akademicki - wygaszanie szkolnictwa wyższego, Jerzy Kłosiński, dziennikarz - przedstawia kronikę wygaszania Polski od 1989 roku, dr Grzegorz Kwaśniak, były pracownik Sztabu Generalnego WP pisze o wygaszaniu sił zbrojnych, poseł Antoni Macierewicz przedstawia wygaszanie obronności, Krzysztof Masłoń, krytyk literacki, autor - wygaszanie literatury i czytelnictwa, dr Piotr Naimski, biochemik - wygaszanie energetyki polskiej, prof. Andrzej Nowak, historyk - wygaszanie pamięci narodowej, ks.prof. Dariusz Oko mówi o wygaszaniu rodziny, dziennikarz Wojciech Reszczyński o wygaszaniu polskich mediów, prof. Marek Sitarz, nauczyciel akademicki - o wygaszaniu kolejnictwa, Leszek Sosnowski - o wygaszaniu zarządzania na przykładzie górnictwa, Temida Stankiewicz-Podhorecka, dziennikarka i krytyk teatralny opisuje wygaszanie polskiej kultury i teatru, prof. Krzysztof Szczerski, prawnik - wygaszanie polskiej dyplomacji, ekonomista Janusz Szewczak analizuje wygaszanie polskiej bankowości, prof. Jan Szyszko, nauczyciel akademicki, specjalista od ochrony środowiska pisze o skandalicznym wygaszaniu lasów państwowych, i wreszcie prof. Artur Śliwiński, ekonomista, wydawca Europejskiego Monitora Ekonomicznego - sygnalizuje wygaszanie polskiej własności.
Wymienieni autorzy dokonując w Krakowie prezentacji swoich opracowań, co dostępne jest w internecie na stronie www.blogpress.pl zgodnie stwierdzają, że w Polsce niezbędna jest zasadnicza zmiana, do której musi dojść jaknajprędzej, aby przestali Polską zarządzać ludzie często nieuczciwi, niekompetentni, bez podstawowego poczucia przyzwoitości, nie liczący się ze społeczeństwem.
Jedne z najbardziej szokujących danych, które są przykładem wygaszania polskości, przedstawia Krzysztof Masłoń mówiąc o wygaszaniu polskiej kultury i literatury. Stwierdza on, iż aż 47% Polaków czyta tylko jedną książkę w ciągu roku, a rugowanie z lektur szkolnych dzieł literackich Henryka Sienkiewicza i Adama Mickiewicza, które były fundamentem dla kilku pokoleń, jest przez obecną władzę nie tylko zalecane, ale ustawowo egzekwowane.
Mówiąc o wygaszaniu sił zbrojnych dr Grzegorz Kwaśniak podkreśla, że w wojsku, gdzie większość stanowią dowódcy i jest jedynie 40% żołnierzy, zupełnie brakuje doktryny obronnej, zaś nasze wojsko, które jest tak nieliczne, że można je zgromadzić dosłownie na jednym stadionie, jest rozmieszczone nie na obecnie tak zagrożonej wschodniej lecz na zachodniej granicy, przy czym niezwykle niski jest w nim poziom patriotyzmu, zaś wśród kadry oficerskiej często panuje korupcja i nepotyzm.
Z kolei socjolog profesor Piotr Gliński charakteryzując proces wygaszania społeczeństwa obywatelskiego w swojej wypowiedzi mocno zaznaczył powszechną bierność Polaków, ich brak protestów w odpowiedzi na liczne afery korupcyjne, kompromitujące Polskę zachowania i wypowiedzi polityków rządzących krajem.
O korupcji, oszustwach i tzw."przekrętach" w procesie transformacji, szczególnie podczas prywatyzacji zakładów przemysłowch, instytucji państwowych, banków, pisze w swoim referacie znany ekonomista Jan Szewczyk. Jego zdaniem szczególnie tragiczna jest sytuacja w sektorze bankowości, w którym 70% polskich banków została sprzedana. Z 8,5 tysiąca przedsiębiorstw własnością państwa polskiego zostało jedynie około 250 fabryk, zaś dług publiczny doprowadzono do ponad 1 biliona. Kto i kiedy to spłaci - zastanawia się publicysta, podkreślając przy tym, że największy i najbardziej wartościowy polski kapitał, jakim jest 2,5 miliona młodych ludzi, wyjechało z kraju w ostatnich latach.
Kolejnym przykładem wygaszania Polski jest fakt, iż od 1 maja 2016 roku wchodzi w życie ustawa o wolnym obrocie ziemi leśnej i rolnej. Oznacza to, że zagraniczni kontrahenci będą mogli dowolnie kupować polską ziemię, przeciwko czemu protestują już polscy rolnicy z hasłami "nie odbierajcie nam ziemi".
Postępująca destrukcja państwa widoczna jest również w sferze polskiej kultury, kiedy to na scenach niektórych teatrów, opłacanych przez obywateli, nie tylko dochodzi do profanacji Krzyża, ale otwarcie wygasza się polskość, wartości narodowe, tradycje, wyśmiewa się sybmolikę religijną. W wielu sztukach promowane są: wulgaryzm, zatracanie płci, dewiacje seksualne, nienawiść, agresja. Artyści, którzy głoszą swój światopogląd chrześcijański odsuwani są od pracy, wyśmiewani i marginalizowani społecznie.
Tyle autorzy książki "Wygaszanie Polski 1989-2015" wydanej przez wydawnictwo "Biały Kruk".
Destrukcja państwa polskiego trwa i nadal prowadzone są działania mające na celu doprowadzenie jej do zamierzonego końca. Zasoby energetyczne nie są już naszą własnością, nie mamy przemysłu, zlikwidowano stocznie, huty, likwiduje się i wyprzedaje kopalnie, nie mamy armii, środki przekazu również w większości nie są nasze. W tej sytuacji jedynie bezustanne protesty i apele społeczne spowalniają wygaszanie polskiej własności, w tym polskiej ziemi i polskich lasów. Wspólna własność Polaków jaką jest 7 i pół miliona hektarów lasów, również palanowana jest do wyprzedaży, a pieniądze uzyskane w ten sposób mają zostać przeznaczone na restutucję mienia pożydowskiego w Polsce /pisze o tym publicysta Zbigniew Koźmiuk na www.salon24.pl/. Wstrzymano ten proceder w ostatniej chwili, prawdopodobnie jedynie w związku z nadchodzącymi wyborami prezydenckimi i parlamentarnymi.
Elity głoszą, iż "żyjemy w złotym wieku dla Polski, najlepszym 25-leciu od czasów jagiellońskich". Jest to kłamstwo! Przeczą temu wszystkie przedstawione wyżej fakty i opinie, przeczy temu wiele innych, codziennych zdarzeń w polskiej gospodarce, polityce zagranicznej, w codziennym polskim życiu. Najlepszym przykładem jest fakt, iż według statystyk Komendy Głównej Policji w Polsce w minionym roku padł tragiczny rekord - liczba samobójstw wzrosła o blisko połowę - do 6,1 tysięcy osób. Tylu samobójstw nie było nigdy w ciągu ostatniego ćwierć wieku. Jak podała dziś Polska Agencja Prasowa, Ministerstwo Edukacji Narodowej ogłosiło, że od września br. likwiduje się 100 szkół podstawowych i 23 gimnazja. Dwa lata temu zamknięto 329 szkół, a przed trzema laty - 325 szkól uległo likwidacji. Podano też bez wstydu do publicznej wiadomości, że około 80 procent polskich maturzystów chciałoby na stałe wyjechać z kraju.
Czy wszystkie te fakty nie są przykładami wygaszania Polski, czy tak wielka fala emigracji i liczba dokonanych samobójstw, nie mówiąc już o próbach samobójczych, może świadczyć o "złotym wieku dla Polski", głoszonym bezustannie przez urzędującego prezydenta i jego klakierów z PO? Z pewnością nie.
Proceder wygaszania Polski w różnych jej dziedzinach budzi na szczęście coraz większe oburzenie i protesty, a petycje w sprawach dotyczących życia obywateli tworzone są i podpisywane nie tylko w kraju, ale też przez Polaków na emigracji, również w Australii. Dlatego wszelkie próby leczenia nas z polskości i uczynienia nas post - Polakami, biernymi i obojętnymi na wydarzenia w Polsce nie mogą się udać i nie udadzą. Proces destrukcji Polski należy jaknajszybciej powstrzymać. Możemy i powinniśmy to uczynić już w nadchodzących wyborach.
Monika Wiench
Wideo: prezentacja książki "Wygaszanie Polski"
|