W dniu 31 sierpnia 1997 r. poprowadziłem grupę polonijnych bushwalkerów na najwspanialszą górę w stanie Queensland i uznaną za trzecią najbardziej interesującą na australijskiej liście, po Federation Peak na Tasmanii i Mt Gower na wyspie Lord Howe. Mt Barney, bo to o nim mowa, jest masywem przypominającym krajobraz alpejski. Tego porównania nie należy mylić z generalnie płaskim krajobrazem Alp Australijskich.Weszliśmy oryginalną drogą pierwszego zdobywcy tego szczytu – kapitana Patricka Logana, dowódcy gułagu, jakim w 1828 r. było Brisbane.
Wyprawę na Mt Barney odbył on w towarzystwie znanego podróżnika Alana Cunninghama i przyrodnika Charlesa Frasera. Niestety, obaj sławni odkrywcy musieli się poddać, więc kapitan Logan zdobył Mt Barney samotnie.1) Na usprawiedliwienie słynnych nieszczęśników trzeba dodać, że trasa, jaką się wybrali jest uważana za najtrudniejsze wejście na tę niełatwą do zdobycia górę. Wspinaczka jest nieco zawikłana i miejscami wiedzie w ekspozycji. Poprowadziłem jednak sporą grupę tą historyczną drogą, przy pięknej, już wiosennej pogodzie i czystym błękitnym niebie, nieskażonym truciznami, obecnie rozpylanymi.
Ze szczytu rozciąga się, 360. stopniowa panorama, która na północy sięga po odległe o sto kilometrów Brisbane. W kierunku zachodnim widać było krańce McPherson Range z górą Mt Mistake i Liverpool Range ze szczytem Mt Castle. A ku południowi nie kończyły się pasma gór leżących w Nowej Południowej Walii z imponującą bryłą Edinburgh Castle na czele. Za to w kierunku wschodnim widok kończył się na majestatycznym Mt Lindesay, w kształcie piramidy zwieńczonej jakby zamkiem obronnym na szczycie. Gdyby nie ta fortyfikacja, to z Mt Barney możnaby wzrokiem również sięgać do Pacyfiku. Kiedy koleżankom i kolegom, zacząłem objaśniać detale topograficzne, łatwiejszą drogą wdrapała się sapiąca grupka Australijczyków.
Przez jakiś czas z zainteresowaniem słuchali mojego wykładu, po czym jednemu z nich zadzwoniła komórka. Po skończeniu rozmowy powiedział: „Księżniczka Diana nie żyje. Zginęła w katastrofie samochodowej.”
Kiedy ginie młoda kobieta, ciesząca się w świecie ogromną popularnością i sympatią, to jest to wydarzenie niezwykłe i dramatyczne. Nie był to jednak powód, abym bardziej zainteresował się jej działalnością i losem. Ale kiedy obejrzałem film „The Queen”, z grającą tytułową rolę Helen Mirren – inteligentnie przekształconą w zimny charakter, zapamiętałem że królowa, widząc iż dziesiątki tysięcy Londyńczyków składało kwiaty dla Diany, przy bramie pałacu Buckingham, za którą przebywała, nie miała zamiaru przyłączyć się do tłumu. Dopiero Tony Blair przekonał ją do wykonania tego gestu.
Obejrzałem też film „Diana”, który uważam za nieudany. Australijska aktorka Naomi Watts, mimo charakteryzacji, w najmniejszym stopniu nie przypomina matki przyszłego króla Wielkiej Brytanii. Ale to jeszcze pół biedy. Oczekiwałem nieco politycznych wątków, jakiejś głębszej analizy powodów wykluczenia Diany z królewskiej rodziny. Nic z tego, film poświęcono niemal wyłącznie jej romansowi z lekarzem – Pakistańczykiem. Jego autorzy nie wykorzystali szansy.
W jednym z poprzednich felietonów napisałem, że w gronie sił u szczytu światowej władzy pojawiają się sprzeczności i podziały. Pojawia się krytyka, a także różne przecieki, dotyczące elitarnych, gigantycznych machlojek.
W Londynie niezwykłym wydarzeniem stała się premiera sztuki Jona Conwaya pt. „Prawda, kłamstwa, Diana”, opartej na dochodzeniu dziennikarza Johna Morgana, Nowozelandczyka mieszkającego stale w Australii. Morgan, z wykształcenia ekspert sądowy, zebrał tysiące stron dokumentów, które opublikował w jedenastu tomach, w tym minutowy przebieg wydarzeń po katastrofie. Ustalił też, że od kraksy do przyjazdu do pobliskiego szpitala minęły aż dwie godziny. Dowiódł również, że kierowca nie pił wcześniej alkoholu.
Wypadku nie spowodowali paparazzi, ale dziwni motocykliści, których paparazzi nie znali, i którzy na drodze zachowywali się wyjątkowo niebezpiecznie. Dianę zamordowano w ambulansie.
Robert Barwick opublikował w The Times artykuł zatytułowany „Rodzina królewska dostaje gorączki w związku z zabójstwem Diany” 2). Morgan zebrał i opublikował dowody wspierające oskarżenie, że „królowa zarządziła zabójstwo Diany i agencja brytyjskiego wywiadu zagranicznego MI6 wykonała je. Sztuka cieszy się ogromnym powodzeniem. The Times napisał, że „jest ona próbą dojścia do sedna mrocznych wydarzeń, jakie miały miejsce w Paryżu, w sierpniu 1997 r.”, z wykorzystaniem nowych badań, nazywając tę sztukę „małym Dawidem, której Goliat establishmentu wolałby, aby raczej nie istniała”.
Z kolei The Telegraph zauważył: „Przedstawiony obraz daje denerwujący ogrom prawdopodobieństwa tym, którzy utrzymują, że MI6 miał swój udział, i że miało miejsce tuszowanie faktów... Myślę, że serce tej sztuki znajduje się we właściwym miejscu, próbując wyrządzić sprawiedliwość księżniczce narodu”.
Zanim zdecydowano wystawić tę sztukę w Londynie, przez rok grano ją na Broadwayu. Reżyser Jon Conway obawiał się reakcji w Anglii. Ale przez ten rok sytuacja na świecie zmieniła się, a w Wielkiej Brytanii wybuchła krytyka rodziny królewskiej, spowodowana nie tylko wieloma skandalami, ale przede wszystkim ujawnianiem informacji o kluczowej roli korony brytyjskiej w uczestniczeniu w prowadzeniu podejrzanych interesów oraz wspieraniu międzynarodowego terroryzmu. Chodzi głównie o przedsięwzięcia księcia Charlesa, który, jak pisze Barwick, odegrał główną rolę w zacieraniu śladów udziału Saudyjczyków w powaleniu wież w Nowym Yorku. Saudyjczyków, z których wielu było z księciem w dobrej komitywie.
Autor przypomina też, że zmarły artysta Jimmy Saville, pedofil na gigantyczną skalę, był przyjacielem i głównym doradcą następcy tronu brytyjskiego przez ponad trzy dekady. Z kolei książę Andrew (piąty w kolejce do tronu) miał też przyjaciela pedofila, miliardera Jeffreya Epsteina. Ofiara tego przyjaciela twierdzi, że kiedy była nieletnia, została podrzucona księciu Andrew do wykorzystania. Nie lepszą opinią cieszy się w Wielkiej Brytanii małżonek królowej, który uchodzi za aroganta i notorycznego rasistę, z rodzinnymi nazistowskimi koneksjami. Nasz premier najwyraźniej chciał się podlizać rodzinie królewskiej, prosząc głowę Commonwealthu (za pośrednictwem gubernatora generalnego), aby zechciała uszlachcić po australijsku swego męża-księcia.
Dzięki swoim wyczynom książę Andrew stał się jeszcze bardziej popularny na całym świecie. Spory artykuł na temat jego rzekomej roli w kręgu pedofilów zamieściła australijska witryna News.com.au 3), autorstwa Charlesa Mirandy, londyńskiego korespondenta. Przewijają się w nim takie nazwiska jak wspomniany Epstein, bankier z Wall Street, do którego bliskich przyjaciół zaliczali się m. in. prezydent USA Bill Clinton i magnat medialny Robert Maxwell. Tak, to ten sam Maxwell, który po zakupieniu gazety, w której pracował brytyjski Dziennikarz Roku John Pilger, wyrzucił go z roboty następnego dnia. W grudniu 2010 r., sfotografowano księcia Andrew na spacerze z Epsteinem w Cental Parku, w Nowym Yorku, tuż po wyjściu bankiera z więzienia. Zdjęcie zamieściła gazeta „News of The World”, tytułując informację „Książę Andy i pedofil” (Prince Andy and the Paedo).
Ale to jest niczym w porównaniu z procesem, który toczy się obecnie w West Palm Beach na Florydzie. Virginia Roberts, 31-letnia mężatka z trojgiem dzieci oskarżyła Epsteina o to, że kiedy miała 17 lat uczynił z niej niewolnicę seksu, m. in. delegował ją wielokrotnie do księcia Andrew w celu spełnienia jego żądz seksualnych. Nieletniej Virginii nikt do niczego nie przymuszał, z pewnością polubiła egzotyczne podróże prywatnym odrzutowcem, spotkania z ludźmi z pierwszych stron gazet i luksusowe wakacje. „Daj księciu cokolwiek sobie zażyczy” wydawał jej polecenie Epstein 4).
Kiedy przebywała w rezydencji Maxwella w Londynie, pewnego ranka podobno powiedział jej: „Musimy wybrać się na zakupy. Potrzebujesz odpowiednie ubranie, ponieważ dziś wieczorem będziesz tańczyć z księciem.” Kupiono dla niej torebkę Burberry, kosztującą parę tysięcy dolarów, suknię uszytą na miarę, kosmetyki, perfumy itp. Kolację spożyła w towarzystwie księcia, Maxwella i jego córki, po czym udali się na tańce do klubu nocnego „Tramp”. To tam zrobiono zdjęcie księciu, obejmującemu półnagą Virginię. Obiegło ono cały świat.
Księciu grozi wystąpienie w sądzie, w towarzystwie światowych bywalców, polityków i innych osobistości, a także grona niegdyś nieletnich kobiet, co w Australii może wpłynąć na przechylenie opinii publicznej w stronę republiki i tym samym zwiększyć szanse Malcolma Turnbulla w rywalizacji z Tony Abbottem. Proces toczy się w atmosferze korupcji. Prawnicy Epsteina przekupują te kobiety, które odmawiają składania zeznań w ten sam, jednakowy sposób „Zgodnie z instrukcją mojego prawnika, muszę powołać się na przywilej określony piątą poprawką do konstytucji.” Ta piąta poprawka umożliwia odmówienie zeznań w sądzie przez osobę, w sprawie przestępstwa zagrożonego karą śmierci lub innego przynoszącego niesławę. Do obrony dynastii Windsorów przyłączyła się była żona księcia Andrewsa Sarah Ferguson. Oczywiście, bez żadnego z tym związku, Epstein udzielił jej dużej pożyczki na uregulowanie prywatnego długu.
Nie chciałbym, aby Szanowni Czytelnicy pomyśleli, że się uwziąłem na biedną, szarpaną przez kruki i wrony rodzinę. Przytaczam więc inny elitarny przykład. Tym razem ze Stanów Zjednoczonych. Otóż na znakomitej witrynie „Kombatanci dzisiaj” (Veterans Today), zamieszczono artykuł Stewa Webba pod tytułem: „Seksualny krąg pedofilny Georgea Busha i szantażowanie Kongresu”.
Pierwsze zdanie wyjaśnia wszystko „George HW Bush jest znanym szatańskim pedofilem, który kierował Kongresowym Szantażem Kręgu Gwałcących Dzieci (Congressional Blackmail Child Sex Ring) w latach osiemdziesiątych ubiegłego stulecia...Ówczesny wiceprezydent Stanów Zjednoczonych przemycał dzieci do willi senatora Barney Franka na słynne przyjęcia koktajlowe, gdzie kongresmeni i senatorzy (niektórzy zainteresowani, niektórzy niezainteresowani uczestnictwem) mogli spróbować narkotyku Voodoo.”
Dzieci zabierano z sierocińców. Zaufana kobieta zajeżdżała limuzyną Białego Domu do np. Boys Town po dzieci zaproszone na kolację w Białym Domu i już w samochodzie częstowała je coką lub pepsi z narkotykiem Voodoo, po czym przewożono je do willi Franka. W pierwszej części przyjęcia uczestniczyły prostytutki, ale kiedy limuzyna dojechała, wówczas panie opuszczały willę i zaczynało się „child sex party”. Pijani senatorzy i kongresmeni gwałcili dzieci, co było filmowane. Ktoś udający, że znajduje się w Białym Domu dzwonił do hotelu i mówił opiekunom, że dzieci zasnęły w siedzibie prezydenta i wrócą następnego dnia, przed lunchem.
Opiekunowie zorientowali się, co się naprawdę dzieje, dopiero po sześciu miesiącach, kiedy dzieci oglądając telewizję zaczęły rozpoznawać wujków z Białego Domu i opowiadać co oni im robili. Jak pisze Webb, powyższa historia została opublikowana na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych w „People Magazine”. Redakcja wydała milion dolarów na sprawdzenie faktów we wszystkich sierocińcach Stanów Zjednoczonych i ustaliła, że zabawy wujka Franka z sierotkami rzeczywiście miały miejsce. Stew Webb twierdzi, że specjaliści od mokrej roboty (podaje ich nazwiska i zleceniodawców) postarali się, aby żadne z dzieci uczestniczące w prywatkach nie mogło złożyć zeznań. Więcej szczegółów i dokumentacja oraz referencje autora na witrynie Veterans Today 4).
Zawarty w powyższych publikacjach przerażający obraz etyki i moralności ludzi usytuowanych na samym szczycie pokrywa się z opiniami Benjamina Fulforda i Davida Icke, którzy twierdzą wręcz, że pedofilia jest ogniwem spajającym światową elitę.
I tacy ludzie chcą rządzić całą planetą.
Janusz Rygielski
1. Był to niezwykły wyczyn, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że np. tarzańską Świnicę, górę bez porównania łatwiejszą, zdobył Maciej Sieczka czterdzieści lat później.
2. British Royals Feel Heat Over Diana’s Assassination, Executive Intelligence Review, 13 Feb 2015, http://www.larouchepub.com/other/2015/4207charles_saudi_diana.html
3. http://www.news.com.au/entertainment/celebrity-life/prince-andrews-alleged-role-in-a-paedophile-ring-shocked-the-world-but-whats-next-for-the-duke/story-fnisprwn-1227179927502
4. http://www.veteranstoday.com/2015/01/12/george-bush-pedophile-sex-ring-and-blackmail-of-congress/
|