Teatrzyk Zielony Śledź ma zaszczyt przedstawić sztukę pt Drugiej tury nie będzie. Występują: Fritz i Wańka.
Fritz – Coś mi się widzi, że Bronkowi nadal spada poparcie wyborców.
Wańka – Rzeczywiście, prawdziwe wyniki sondażowe są dla niego druzgocące, ale bez obaw. W dalszym ciągu kluczowym będzie użycie systemu komputerowego.
Fritz – Powtórka z rozrywki? Nadal będziemy działać poprzez kontrolowanie zawieszającego się systemu?
Wańka – Tylko do pewnego stopnia. Bezbronnie niesprawny program, nie wchodzi w rachubę, nie może być powtórnie użyty po zdemaskowaniu i kompromitacji w wyborach samorządowych. Przynajmniej nie na taką skalę, owszem może pracować w tle, w dodatku jest bezpieczny, bo znajduje się w budynku prezydenckim.
Fritz – Więc co? Jak chcemy odwrócić uwagę Polaków, żeby się nie przygotowali na to, co im szykujemy?
Wańka – Tym razem uwaga publiki będzie odwrócona w kierunku zapewnienia Polaków o przejściu na liczenie ręczne, a w rzeczywistości uderzenie będzie w innym miejscu. Z jednej strony zostanie wykorzystany totalny i sterowany zarazem bałagan systemu komputerowego, ale chaos będzie dotyczył czego innego.
Fritz – Wiem, list wyborczych! Sterowany bałagan w tzw. ŹRÓDLE. To jest ta zasłona dymna zaciemniająca wprowadzenie na wielką skalę multiplikowanych danych tych samych osób w dziesiątkach różnych obwodowych komisji wyborczych. Takie użyteczne martwe dusze.
Wańka – Nie tylko one, chociaż to też, ale raczej dla odwrócenia uwagi. Przede wszystkim będą wpuszczone na wielką skalę tzw. szczury. To nowa, dość prosta metoda, której opozycja w ogóle nie przypilnowała i nie przypilnuje. Nasze szczury będą się posługiwać nowymi dowodami osobistymi, w których zadbaliśmy już o to, by nie było adresu zamieszkania, lecz tylko imię, nazwisko i PESEL.
Fritz – W ten sposób ta sama osoba będzie mogła oddawać głos w wielu komisjach bez żadnych podejrzeń. W każdej z nich będzie na legalnej liście wyborców, bo ta lista będzie za zasłoną dymną bałaganu w ŹRÓDLE, już przygotowana i zainfekowana multiplikowanymi powtórzeniami tych samych osób w różnych komisjach w tym samym rejonie.
Wańka – Właśnie, taki na przykład Kraków ma ponad 400 Obwodowych Komisji. Szczur wyciągnie nowy dowód bez adresu zamieszkania, w komisji sprawdzą, że się wszystko zgadza, bo jest na liście wyborców, wydadzą mu kartę do głosowania. W ciągu dnia lekko licząc będzie mógł odwiedzić bez zwracania na siebie uwagi około 50 komisji!
Fritz – Bałagan w ŹRÓDLE w połączeniu z nowymi dowodami osobistymi dadzą minimum 500 000 dodatkowych głosów.
Wańka – Mamy w tej chwili zwerbowanych ponad 10 000 szczurów, werbunek trwa i mamy już dla nich wydrukowane legalne dowody osobiste nowego typu, poza tym w razie potrzeby przyjadą też tzw. importowane szczury z okręgu z Kaliningradu. Trwają uzgodnienia, czy taka pomoc będzie potrzebna i na jaką skalę.
|
Fritz – Mają możliwość przekroczenia granicy w każdej chwili na tzw. ruch przygraniczny a nikt nie będzie sprawdzał czy i gdzie dojechali, mają blisko do kilku dużych metropolii i tam się zgubią byle nie gadali w swym języku. W połączeniu z innymi tradycyjnymi technikami w nie pilnowanych obwodach, głosowaniem korespondencyjnym i ograniczeniem oraz pomniejszeniem liczby obwodów dla emigracji (ale tym się już zajmują w MSZ) powinno dać mniej więcej do około 1 000 000 - 1 200 000 nielegalnych, ale za to ważnych głosów dodatkowych na kreowanego kandydata. To powinno wystarczyć, choć Polacy po ostatnich wyborach są wściekli, ale udaje się na razie odwrócić ich uwagę a i sami kandydaci jakby zapomnieli o doświadczeniach z 2014 roku.
Wańka – Najważniejsze, że zmiany w ordynacji wyborczej, sprawa ŹRÓDŁA oraz kwestia nowych dowodów osobistych nie została ze sobą powiązana. Media czuwają by nadal tak było a opozycja jak zwykle zajmuje się podrzucanymi jej tematami zastępczymi. Jeśli ten system głosowania się utrwali i dojdzie do tego jeszcze system głosowania internetowego, to nie ma takich wyborów, które nie byłyby do wygrania, niezależnie jak w rzeczywistości od dziesiątków lat głosowaliby naiwni Polacy.
KURTYNA
|