Sytuacja geo-polityczna rozwija się w błyskawicznym tempie. W raporcie z dnia 9 lutego 2015, 1) Benjamin Fulford przepowiada klęskę międzynarodowej kliki kryminalnej, przypisując jej nazwę „zionazi”. Twierdzi on, że areszt urzędnika USA w Niemczech, przemycającego na Ukrainę miliardy dolarów w postaci fałszywych stu-dolarówek, miał ogromne reperkusje. Przewiduje on, że nastąpią liczne areszty na samym szczycie, „poczynając od kryminalnej rodziny Bushów”. Przypomina, że Washington District Columbia nie jest faktycznie częścią Republiki Stanów Zjednoczonych, ale raczej zagraniczną enklawą. Dodaje, iż nadszedł czas, aby usunąć raka z Republiki i przywrócić Amerykę niepodległą. Odbywają się liczne negocjacje w sprawie przyszłej międzynarodowej architektury. Dyskutowane są nowe koncepcje International Monetary Fund, World Bank i United Nations, a także zmiany niektórych granic.
Zwłaszcza granic na Bliskim Wschodzie, na Ukrainie i na Półwyspie Koreańskim. Podobno Niemcy i Francja poważnie myślą o opuszczeniu NATO i stworzeniu alternatywnej struktury bezpieczeństwa z Rosją.
Aresztowany przez Niemców urzędnik wyjawił jak „zionazi” organizowali wojnę domową na Ukrainie. Otóż The Vanguard Corporation (podległa Rezerwie Federalnej) płaciła najemnikom walczącym po obu stronach jak również przekazywała pieniądze (fałszywe) na zakup broni. Tę samą metodę stosowano w Jugosławii, a obecnie stosuje się w Syrii i Iraku. Autor przypomina historię, jaką znacznie wcześniej opowiedział mu przedstawiciel rządu Japonii. Otóż miał on spotkanie z prezydentem Angoli – Angostino Neto, kiedy w tym kraju trwała wojna domowa. Przy tej okazji Neto pokazał mu pomieszczenie wypełnione 5 miliardami dolarów w gotówce i powiedział, że George Bush Senior przyleciał odrzutowcem i przekazał te pieniędze na zakup broni.
Interesujące było to, że ówczesny rząd był lewicowy, a Ameryka wspierała prawicową partyzantkę. Fulford zapewnia czytelnika, że może być pewien, iż ci partyzanci otrzymali podobną kwotę. Pisałem znacznie wcześniej, że w ten sam sposób banksterzy przedłużali obie wojny światowe. Powodowali trudne do opisania cierpienia całych narodów. Ale to nie miało znaczenia, ponieważ działania wojenne przynosiły im ogromne dochody.
* * *
W dniu 24 lutego br. witryna Global Research podała informację, że armia iracka zestrzeliła dwa samoloty brytyjskie, ponieważ przewoziły one broń do prowincji al-Anbar, dla walczących z rządem irackim terrorystów ISIL-u, z którymi wojska brytyjskie rzekomo walczyły.2)
„Komitet Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Parlamentu Irackiego ma dostęp do zdjęć obu samolotów, które są brytyjskie i rozbiły się przewożąc broń dla ISIL-u”, poinformował przewodniczący Komitetu Hakem al-Zameli, zgodnie z raportem centrum informacyjnego Najwyższej Rady Islamskiej Iraku. Powiedział on również, że Parlament poprosił władze w Londynie o wyjaśnienie tej sytuacji.
Ten wyższej rangi poseł poszedł dalej ujawniając, że rząd w Bagdadzie otrzymuje codzienne raporty od społeczeństwa i służb bezpieczeństwa w prowincji al-Anbar dotyczące licznych lotów samolotów koalicji amerykańskiej, które zrzucają broń i żywność dla ISIL-u w rejonach będących w posiadaniu terrorystów. Nic dziwnego, że parlamentarzysta ten żalił się, iż Stany Zjednoczone preferują chaotyczną sytuację w prowincji al-Anbar, która znajduje się w pobliżu Bagdadu i wnioskował, że Amerykanom nie zależy na tym, aby zakończyć kryzys spowodowany przez ISIL.
Dwa dni później wysoki, lokalny przedstawiciel zaatakował ostro kraje zachodnie i ich lokalnych sojuszników za popieranie terrorystów w Iraku, ujawniając że na terenach, z których ich przepędzono, znaleziono broń wyprodukowaną w Stanach Zjednoczonych i w Izraelu. M. in. we wschodnich dzielnicach miasta Ramadi znaleziono broń wyprodukowaną przez państwa europejskie i Izrael. Broń dla terrorystów była zrzucana także w innych prowincjach.
Poseł Al-Zameli stwierdził, że głównym powodem przetrwania terrorystów w Iraku jest koalicja prowadzona przez USA. Poinformował on agencję prasową, że członkowie jego komitetu już udowodnili, że samoloty amerykańskie zrzuciły ISIL-owi zaawansowaną broń, w tym działa przeciwlotnicze, co spowodowało powołanie specjalnego komitetu do przeprowadzenia dochodzenia w tej sprawie.
„Stany Zjednoczone zrzucają broń dla ISIL-u, usprawiedliwiając się, że nie wiedzą gdzie się znajdują pozycje ISIL-u, próbując zniekształcić rzeczywistość tymi nieudowodnionymi twierdzeniami.”
Al-Zameni twierdzi, że komitet zebrał dane i dowody dostarczone przez naocznych świadków, w tym oficerów armii irackiej i ochotników. „Dokumenty te zostały przekazane komitetowi prowadzącemu dochodzenie i niezbędne środki zostaną podjęte, aby chronić iracką przestrzeń powietrzną. Z kolei inny poseł Majid al-Gharawi powiedział innej agencji prasowej, że Stany Zjednoczone i koalicja międzynarodowa „nie są poważne w walce z organizacją ISIL, ponieważ mają one możliwości technologiczne do ustalenia lokalizacji ISIL-u i zniszczenia go w ciągu jednego miesiąca.” I dodał „Stany Zjednoczone próbują rozciągnąć czas wojny przeciwko ISIL-owi, aby uzyskać gwarancje rządu Irackiego w sprawie baz w prowincjach Mosul i Anbar.”
Głos w tej debacie zabrała także posłanka Nahlah al-Hababi: „Koalicja międzynarodowa nie jest poważna, jeśli chodzi o naloty lotnicze na terrorystów ISIL-u, nawet stara się o odsunięcie ochotników z terenu walki z terrorystami, tak aby problem z ISIL-em pozostał nierozwiązany w najbliższej przyszłości...Terroryści ISIL-u nadal otrzymują pomoc od nie zidentyfikowanych myśliwców w Iraku i Syrii. Posłowie przedstawili więcej przykładów zrzucania broni i środków zaopatrzenia. Amerykanie tłumaczą, że zdarzają się pomyłki. Odpowiedział im publicznie zastępca dowódcy sił zbrojnych Iraku, brygadier generał Massoud Jazayeri: „Stany Zjednoczone i tak zwana anty-ISIL koalicja twierdzą, że rozpoczęli kampanię przeciwko tym terrorystom i grupom kryminalnym – podczas gdy dostarczają im broń, żywność i medycynę w regionie Jalawla. To wyraźnie wskazuje na fałszywość oświadczeń koalicji i Stanów Zjednoczonych.
Amerykanie wyjaśnili, że zrzucili broń i pomoc medyczną Kurdom walczącym w miejscowości Kobani. Zrzucili 28 paczek z bronią i zaopatrzeniem, z których jedna nie trafiła do Kurdów.
Generał iracki upierał się, że Stany Zjednoczone posiadają wystarczający wywiad, dotyczący lokalizacji oddziałów ISIL-u w regionie, i że ich twierdzenia, iż zrzucili im broń przez pomyłkę nie są prawdziwe.
Pamiętam pierwszą wiadomość o pojawieniu się w Iraku ISIL-u, której towarzyszyło zdjęcie długiej kolumny identycznych, nowiuteńkich, małych pomarańczowych samochodów, z których wychylali się uzbrojeni terroryści. Takich samochodów, a co dopiero w takiej ilości chyba nigdy wcześniej w Iraku nie oglądano. Wyglądały jakby zjechały prosto z taśmy w Detroit. Do tego wszyscy terroryści byli ubrani jednakowo. Media alternatywne głoszą bezustannie, że organizację tę finansują i zbroją Stany Zjednoczone oraz Arabia Saudyjska, a szefem ISIL-u jest agent Mossadu. Jaki jest więc cel tej maskarady z udziałem Australii i Polski?
Otóż wydaje mi się, że celów jest kilka: Po pierwsze, jak zwykle, wojna przynosi ogromny profit tym, którzy udzielają pożyczek i tym, którzy produkują broń.
Po drugie, na wojnie giną ludzie, im więcej tym lepiej, bo przecież nasza planeta jest dalece przeludniona. Do zabitych najnowszą bronią dodać należy zmarłych z powodu niedożywienia i braku higieny, które zwykle towarzyszą wojnie i czasom powojennym.
Po trzecie, trwa globalna rozgrywka. Imperium pragnie być jedynym i nie toleruje konkurencji (także w handlu, produkcji etc.). Aby pokonać Rosję i Chiny, musi się najpierw rozprawić z ich sojusznikami. Po Jugosławii, Iraku i Libii przyszła pora na Syrię, której nie udało się podporządkować. Stare porachunki ma z Syrią Izrael. Arabia Saudyjska i Katar pragną poprowadzić rurociąg do Europy przez terytorium Syrii, która się na to nie zgadza. Czytałem wiele opinii, iż głównym powodem utworzenia ISIL-u jest to, że pod pozorem walki z terrorystami uda się wkroczyć na terytorium Syrii, która nadal użycza rosyjskim okrętom wojennym swego portu w Taurusie.
Po czwarte, po Syrii Amerykanie planują zmianę reżymu (czyli całkowite rozwalenie państwa) w Iranie. Do wykonania tego zadania z pewnością przydałyby im się bazy w Anbarze i Mosulu.
Czy do wykonania takiego zadania potrzebna jest jakakolwiek koalicja? Moim zdaniem absolutnie nie. Do historii przeszły czasy, kiedy to w wojnie ścierały się armie. Ginęli żołnierze po jednej i po drugiej stronie. Na początku, w pierwszym szeregu szedł z podniesionym mieczem król, a po jego prawicy, jego najstarszy syn. Duże straty, jeszcze w Drugiej Wojnie Światowej, ponosiły obie strony. Podczas działań wojennych ginęli generałowie i marszałkowie. Wszyscy uczestniczący w walkach pragnęli ich zakończenia.
Obecne, te nowe amerykańskie wojny, nie mają takiego charakteru. Środki do zabijania umożliwiają unicestwienie dowolnej liczby ludzi. Z powodu użytych w wojnie materiałów promieniotwórczych oraz trucizn niszczących zbiorniki wody i glebę, długo jeszcze po wojnie umierają „ocaleni”.
Poza ludobójstwem Chińczyków i Żydów, dopiero pod koniec II Wojny Światowej zaczęto masowo i szybko wybijać ludność cywilną (Warszawa, Drezno, Frankfurt, Hiroszima, Nagasaki). Największymi ludobójcami byli Japończycy, Niemcy i Amerykanie.
Dziś cztero-gwiazdkowy generał siedzi przy komputerze i walczy myszką. W miejscu odległym o tysiące kilometrów padają tysiące bezbronnych ludzi uśmierconych rakietami lub bombami zrzuconymi przez niezwykle trudne do strącenia samoloty. Szef państwa siedzi przy ekranie, popija piwo i zachwyca się każdym wybuchem.
W przyszłej wojnie światowej wystąpią drony i roboty (choć te drugie zostaną głównie wykorzystane przeciwko tym, którzy będą protestować przeciwko wojnie). Do oręża zostaną zaliczone inspirowane klęski żywiołowe, jak tsunami, powodzie, cyklony, trąby powietrzne, niespotykane dotąd temperatury, zarówno ujemne jak i dodatnie, a także okresy suszy. Będą zatrute rzeki i zbiorniki wodne oraz gleba, a także rozprzestrzeniane zostaną śmiertelne epidemie. Do walki mogą wkroczyć małe, taktyczne, pociski atomowe, podobne do użytego ostatnio w Doniecku. Jeśli to nie wystarczy, to może zostać użyta broń laserowa i termonuklearna.
Rządzący, dowodzący, a nawet wykonujący rozkazy będą unicestwiać dziesiątki milionów ludzi, którzy inaczej niż drzewiej, nie będą mieli możliwości odwdzięczenia się. Rządzący i ich rodziny nie będą niczym ryzykować.
Janusz Rygielski
1. http://antimatrix.org/Convert/Books/Benjamin_Fulford/Benjamin_Fulford_Reports.html#fn_2015_02_09 2. http://www.globalresearch.ca/iraqi-army-downs-two-british-planes-carrying-weapons-for-isil-terrorists/5433089
|