Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
26 kwietnia 2015
Wypróbowana przyjaźń polsko-węgierska
Marianna Łacek. Fot. Tom Koprowski

Wypróbowana, unikalna przyjaźń narodów Polski i Węgier, to przyjaźń o solidnym historycznym podłożu. Musimy dbać o tę przyjażń, ożywiać ją i podtrzymywać, aby przetrwała i kwitła także dla następnych pokoleń, powiedział w swoim wystąpieniu węgierski konsul, pan Ervin Simon. A wystąpienie to miało miejsce podczas spotkania, które odbyło się w Konsulacie Rzeczypospolitej Polskiej w Sydney, w piątek 17 kwietnia.

Recepcyjną salę Konsulatu wypełnili Australijczycy polskiego i węgierskiego pochodzenia oraz honorowi goście – przedstawiciele dyplomacji obydwu krajów. Była także licznie reprezentowana młodzież w narodowych tak polskich jak i węgierskich strojach. Na podium umieszczono 3 flagi, australijską, polską i węgierską. Jedną z głównych ścian ozdobiły węgierskie plansze. Stylizowana mapa kraju, zdjęcia interesujących obiektów i miejsc wartych zwiedzenia a także informacje o znanych osobistościach szczególnie z dziedziny literatury i muzyki. Na przeciwległej ścianie eksponowane były polskie plansze, zawierające ciekawe informacje o wielkich Polakach zasłużonych dla obydwu narodów.

Uroczystość rozpoczęła Pani Konsul Generalna, Regina Jurkowska: Mam zaszczyt powitać Państwa z tej szczególnej okazji, jaką jest celebrowanie Dnia Przyjaźni Polsko-Węgierskiej – niezwykłej, długotrwałej zażyłości pomiędzy naszymi narodami, przjaźni, którą wspólnie dzielimy. W przeszłości, naszymi krajami rządzli nawet ci sami królowie, wspomagaliśmy siebie nawzajem w wojnach i w walkach. Szczególnie w czasach niezwykle trudnych, wymagających poświęcenia, nasz związek stawał się silniejszy i nigdy nie został zerwany.
Przekonana jestem, że dzisiejszy wieczór będzie kolejnym krokiem w umacnianiu naszych powiązań i współpracy, nie tylko jak to ma miejsce między dwoma krajami, ale między przyjaciółmi, których łączą te same wartości, ta sama wiara i które mają wiele podobieństw. W języku węgierskim istnieje nawet odpowiednik polskiego przysłowia: „Polak Węgier dwa bratanki ... Poproszę teraz Jego Excelencję Ambasadora Węgier, dr. Atilia Gruber’a”, zakończyła swoje wystąpienie Pani Konsul.






„Szanowna Pani Konsul Panie i Panowie, Szanowni Goście, powiedział Pan Ambasador. Celebrujemy dzisiaj bardzo ważny dzień, dzień upamiętniający przyjaźń pomiędzy Węgrami i Polakami. Przyjaźń. Co znaczy to słowo? W dzisiejszym świecie słowo ‘przyjaźń’ używane jest zbyt swobodnie, często bez głębszego zastanawiania się nad jego znaczeniem. Sedno tego słowa zostało jak gdyby zagubione.
Przyjaźń, to nie tylko, że kogoś się lubi. Jest to wzajemna życzliwość, respektowanie drugiego, liczenie się z nim, oferowanie zachęty i podpory, pomaganie sobie i popieranie się wzajemnie. Więcej, aby udokumentować przyjaźń, musimy być przygotowani do niesienia sobie pomocy i wsparcia, kiedy zajdzie potrzeba, nawet jeśli to miałoby wymagać z naszej strony poświęcenia. Prawdziwa przyjaźń nie może być krótkotrwała, tylko na jedą okazję, na jedno zdarzenie. Przyjaźń zawiązuje się na całe życie.
Przyjaźnie między ludźmi rodzą się w pracy, poprzez sport, czy w klubie. O wiele trudniej jest znaleźć przyjaźń pomiędzy ludźmi dwu narodów. I tu muszę przyznać, nie znam takiego drugiego przykładu na świecie, jakim jest przyjaźń Polaków i Węgrów.
Politycy nieraz deklarują, że ich kraje są zaprzyjaźnione. Podpisuje się nawet układy o przyjaźni państw, które tylko parę dekad wcześniej były uwikłane między sobą w wojny. Niestety, ale mieszkańcy tych krajów często nie uważają się za przyjaciół. Zdarza się, że te narody czują wzajemną do siebie niechęć, a nawet wrogość.

Przyjaźń pomiędzy narodami Węgier i Polski trwa setki lat i kultywowana jest przez generacje. Ta przyjaźń nie potrzebuje nakazu od króla, deklaracji polityków ani traktatów pokojowych, aby udowodnić swoją żywą kontynuację – ta przyjaźń żyje w sercu każdego Węgra i każdego Polaka. Pozwolę sobie teraz przekazać pałeczkę mojemu koledze, który podzieli się z Państwem kilkoma przykładami długotrwałej polsko – węgierskiej przyjaźni”, zakończył Pan Ambasador.

Pan Konsul Ervin Simon jest z wykształcenia oraz zamiłowania historykiem i etnografem. Jak sam przyznał, największą trudnością w przygotowaniu tego wystąpienia było wybranie tylko niektórych historycznych faktów oraz skrócenie wyjaśnień do absolutnego minimum. " Bliskie relacje między Polską i Węgrami, powiedział Konsul Ervin Simon, datują się od Średniowiecza. Za panowania dynastii Piastów częste były małżeństwa w rodzinach królewskich, a nawet zdarzało się, że jednym i drugim krajem rządzili ci sami królowie Np. Ludwik Węgierski ( był królem Polski w latach 1370 – 1382). Córką króla węgierskiego Ludwika I była Św. Jadwiga, która odziedziczyła tron polski po swoim wuju, Kazimierzu Wielkim. W XV wieku po raz kolejny obydwoma krajami przez krótki okres czasu rządził ten sam król Władysław III zwany Warneńczykiem, który zginął w Bułgarii pod Warną, walcząc z Turkami. W XVI w. Polacy wybrali na tron Węgra, Stefana Batorego, który do tej pory uważany jest za jednego z największych polskich królów.






Spójrzmy na nieco bliższe czasy.
Kazimierz Pułaski (1745 – 1779) – polski żołnierz, dowódca kawalerii oraz jego węgierski przyjaciel Michael Kovats de Fabriczy, uważani są za ojców Kawalerii USA. Walczyli ramię w ramię przyczyniając się do zwycięstwa w Amerykańskiej Wojnie Domowej.
Podczas Węgierskiej Rewolucji w 1848 roku, polski generał, Józef Bem, stał się węgierskim bohaterem, walcząc jako dowódca w Transylvanii w latach 1848 i 1849.[...] Dwudziestego października, 1848 roku, inny polski generał Józef Wysocki zawarł umowę z rządem Węgier, na mocy której mógł zorganizować oddział polskiej piechoty ok. 1200 żołnierzy. W rezultacie, Wysocki zorganizował z ochotników na Węgrzech ‘polski legion’ liczący 2 090 polskiej piechoty oraz 400 ułanów. Brali oni udział w wielu walkach o wolność [...]Ta niezwykle cenna przyjaźń między naszymi narodami nie przestała egzystować podczas naznaczonego przelaną krwią XX wieku.
Kiedy Niemcy Hitlerowskie napadły na Polskę (1939r), rząd węgierski podjął decyzję udzielenia Polakom pomocy. W rezultacie polska administracja cywilna i wojskowa – w sumie dziesiątki tysięcy osób znalazło schronienie na Węgrzech i w Rumunii.
I tylko kilka lat później ...
Demonstracja studentów w Budapeszcie, którzy poparli Polski Październik, domagając się podobnych reform na Węgrzech, przerodziła się w Rewolucję Węgierską 1956 roku. Polacy wykazali swoje poparcie, oddając krew. Do 12 listopada 1956 r. zanotowano 11 196 polskich krwiodawców. Polski Czerwony Krzyż przesłał na Węgry 44 tony pomocy medycznej drogą lotniczą, a o wiele więcej zostało posłane samochodami oraz koleją.
I obecnie ...
Dwunastego marca 2007 r., parlament węgierski ustanowił dzień 23 marca jako ‘Węgiersko – Polski Dzień Przyjaźni’. ‘Za’ opowiedziało się 324 parlamentarzystów. Nie było ani jednego sprzeciwu, ani jednego wstrzymania się od głosu. Cztery dni później polski parlament, również przez aklamację ustanowił 23 marca jako dzień Przyjaźnoi Polsko – Węgierskiej.






Panie i Panowie!
Tak jak wiemy, jest to przyjaźń wypróbowana, unikalna, oparta na wspólnych historycznych powiązaniach. Musimy dbać o tę przyjaźń i nieustannie ją podsycać, aby kwitła ona także i rozwijała się dla przyszłych pokoleń.” Każde z oficjalnych przemówień poparte zostało serdecznymi brawami.

W części artystycznej, do fortepianu zasiadł nasz wirtuoz, Krzysztof Małek. Recital rozpoczął Węgierską Rapsodią No. 6 – Franca Liszta, a kiedy umilkły huragany braw, usłyszeliśmy Fryderyka Chopina. Artysta wykonał Polonaise in A-flat Major Op. 53 ‘Heroic’. I znowu brawom nie było końca... Osoby, które choć raz słyszały Krzystofa Małka, łatwo mogą sobie wyobrazić na jakim poziomie był to koncert!

Ale na publiczność czekały jeszcze kolejne atrakcje. Zespół Lajkonik wystąpił z wiązanką ludowych przyśpiewek ‘W moim ogródeczku’ oraz ‘Lipka’. Serca słuchaczy podbiła młodziutka solistka, Gabrysia Żychowska, intonując słowa przyśpiewek czystym i dźwięcznym jak srebro głosem. Potem obejrzeliśmy przeplatankę ludowych tańców – dwa węgierskie ‘Vajdakamarasi’ oraz ‘Szatmari’ wykonał zespół ‘Gyóngyósbokreta’.

Na występ Syrenki z ‘Lubelskimi Andrzejkami’ oraz na ‘Tańce Chełmskie’ Lajkonika widzowie musieli się rozsunąć, aby zrobić miejsce na parkiecie – scena bowiem okazała się zbyt wąska dla wymyślnych figur i wzrostu tancerzy. Fotografowie bez końca robili pamiątkowe zdjęcia – osób przemawiających, występujących oraz wszystkich zgromadzonych gości. Pan Wiesław Paździor ze swoją wypróbowaną ekipą przygotowywał w ogrodzie polskie specjały. Przez szeroko otwarte drzwi docierały z zewnątrz do sali recepcyjnej smakowite zapachy... Kelnerzy uwijali się z tacami napojów. W sali oraz w ogrodzie gromadziły się grupki nowo poznanych przyjaciół. Panowała iście rodzinna atmosfera. Ze względu na zbliżający się weekend, nikomu nie było spieszno do domu. Spotkanie przeciągnęło się więc do późnych godzin.

Tak polscy jak i węgierscy goście, żegnając się, dziękowali Pani Konsul, Reginie Jurkowskiej, za zorganizowanie tej tak cennej uroczystości.

Marianna Łacek