W piątek, 28 maja 2015 roku otrzymaliśmy wiadomość o śmierci Ojca Augustyna Łazura, paulina, przyjaciela wielu Polaków w Australii. Następnego dnia podczas oficjalnego otwarcia Zjazdu Rady Naczelnej Polonii Australijskiej, zwołanego w Brisbane, dziękowaliśmy Bogu za wielki dar, jakim był dla nas wszystkich Ojciec Augustyn. Dziękowaliśmy za jego uśmiech i pokorną serdeczność, za niezwykłą pracowitość i otwartość dla każdego człowieka, za jego dokonania i unikalną wizję, za jego duchowość i radosne poświęcenie się Bogu i ludziom. Prosiliśmy też o wieczną dla niego radość. Wielu społeczników, biorących udział w Zjeździe Rady Naczelnej, przyjęło tę wiadomość z wielkim smutkiem, pozostawił on bowiem w sercach wielu swoich rodaków trwały ślad.
Do Australii przybył w l981 roku i służył nam przeszło 20 lat. On to w Nowej Południowej Walii założył znane wielu Polakom Sanktuarium Jasnogórskiej Matki Miłosierdzia w Berrima - Penrose Park oraz Sanktuarium Maryjne w Marian Valey, niedaleko Gold Coast, w Kwinslandii.
A oto, co po jego śmierci czytamy na stronach Jasnogórskiej witryny (www.jasnagora.com)
„Józef Łazur, imię zakonne Augustyn, urodził się 8 czerwca 1931 roku we wsi Kondraty, położonej w województwie lubelskim, w powiecie Biłgorasjkim, z rodziców Stanisława i Wiktorii z domu Dzwolak. Sakrament chrztu przyjął 15 czerwca w parafii pw. św. Bartłomieja w Goraju. W ósmym roku życia zaczął uczęszczać do szkoły podstawowej w Hoszni Ordynackiej, lecz naukę przerwał mu wybuch wojny. Po wojnie w 1947 roku zapisał się do szkoły dla pracujących w Lublinie. Aby móc się utrzymać podjął pracę pomocnika kucharza u OO. Karmelitów w Lublinie. Po ukończeniu ósmej klasy zgłosił się do Juwenatu OO. Karmelitów w Wadowicach. Po jego rozwiązaniu i ukończeniu przez Niego IX klasy podjął naukę na Instytucie Wyższej Kultury Religijnej przy KUL w Lublinie.
W 1954 roku rozeznając swoje powołanie zwrócił się z prośbą o przyjęcie do Zakonu Świętego Pawła Pierwszego Pustelnika. W swojej prośbie pisał: Od lat dziecinnych nosiłem się z myślą poświęcenia się służbie Bożej. Pragnę być blisko Matki Bożej. Uważam, że jedynie OO. Paulini mogą spełnić obecnie moje pragnienie, dlatego proszę o przyjęcie, by być użytecznym Bogu, Zakonowi i Ojczyźnie.
Habit zakonny przyjął 14 września 1954 w Leśniowie, a 15 września 1955 roku złożył swoją pierwsza profesję zakonną na trzy lata, na ręce O. Honorata Marcinkiewicza. Od 1955 do 1957 roku, jako pauliński kleryk studiował filozofię w Prymasowskim Wyższym Seminarium Duchownym w Warszawie, a w latach 1957-1961 teologię w Krakowie na Skałce.
W czasie trwania studiów przyjął w Krakowie cztery mniejsze święcenia, a następnie 11 marca 1960 r. złożył wieczystą profesję zakonną. 12 marca 1960 roku przyjął święcenia subdiakonatu z rąk ks. bpa Karola Wojtyły, 26 czerwca 1960 święcenia diakonatu, a 29 czerwca 1961 roku na Jasnej Górze przyjął święcenia kapłańskie z rak ks. bpa Stefana Bareły i tu do 17 lipca 1961 roku podejmował pierwsze posługi duszpasterskie. Z Częstochowy został przeniesiony do Leśniowa, potem do klasztoru w Leśnej Podlaskiej, następnie do Oporowa. W 1965 roku mianowano go na rok rektorem kościoła na Bachledówce, a potem przeorem domu zakonnego w Oporowie.
Rok 1969 w życiu Ojca Augustyna był przełomowym, gdyż to właśnie wtedy opuścił Ojczyznę wyjeżdżając z woli przełożonych do ówczesnej Jugosławii. Droga wiodła go przez Rzym, gdzie spotkał się z O. Generałem Jerzym Tomzińskim, który widział większą potrzebę wyjazdu O. Augustyna do Stanów Zjednoczonych. 18 sierpnia 1970 roku został przeniesiony do amerykańskiej Częstochowy do Doylestown, gdzie służył przybywającym tam pielgrzymom. 3 czerwca 1972 roku został mianowany przeorem klasztoru nowicjackiego w Kittanning. Tu też rozpoczął swoją posługę duszpasterską wśród harcerzy, którą kontynuował i rozwijał w stopniu harcmistrza w amerykańskiej Częstochowie. Rok 1975 to czas powrotu do Doylestown gdzie służył współbraciom, jako przeor i prefekt kleryków.
26 czerwca 1980 roku zrealizowało się pragnienie Jego serca. Mógł wyjechać do Australii i tam głosić Ewangelię i krzewić kult jasnogórskiej Bogurodzicy. Decyzja ta była uprzednio skonsultowana z O. Józefem Płatkiem, Generałem Zakonu, który udzielił mu błogosławieństwa na ten wyjazd. W momencie wyjazdu do Australii, nie znał tam nikogo, nie miał tam żadnych kontaktów, oprócz wizytówki arcybiskupa Edwarda Clancy. Ojciec Józef wspomina, że urzekające w nim było to bardzo proste i ufne zawierzenie się Bożej Opatrzności i Bogarodzicy.
Na ziemi australijskiej O. Augustyn wylądował 24 kwietnia 1981 roku. Przybył do arcybiskupa Edwarda Clancy, którego poznał opatrznościowo na dworcu autobusowym w Rzymie. Arcybiskup zaproponował O. Augustynowi pracę duszpasterską w charakterze wikariusza przy kościele pw. Matki Bożej Fatimskiej oraz rolę kapelana miejscowego szpitala. Po roku pracy w tej parafii zaprosił go ks. bp William E. Murray, ordynariusz diecezji Wollongong do siebie i powierzył mu w Berrima niewielki kościół pod wezwaniem św. Franciszka Ksawerego z zamiarem utworzenia przy nim ośrodka kultu maryjnego. Kościół ten zbudowany przez miejscowych więźniów w 1851 roku był filią parafii Moss Vale i przez 10 lat był zamknięty aż do czasu przekazania go paulinom na ręce o. Augustyna w wieczystą dzierżawę.
|
Był bardzo zniszczony, okna powybijane, a podłoga zgnita. Naczelnik miejscowego więzienia zaproponował O. Augustynowi zamieszkanie w jednej z cel ośrodka karnego, on jednak zamieszkał w zakrystii zrujnowanego kościoła i podjął się jego restauracji. Początkowo pracował sam, ale gdy się rozeszła wieść o „majstrze w habicie” zaczęli zgłaszać się ludzie do pomocy. Gdy zaczęli pojawiać się pierwsi kandydaci do zakonu, wynajął niewielki domek piętrowy, który początkowo stanowił plebanię, a potem pierwszy klasztor.
Od początku pobytu na ziemi australijskiej O. Augustyn dokładał starań, aby jak największej czci i chwały doznawała Matka Boża Jasnogórska, dlatego postarał się o wierną kopię cudownej Ikony oraz o poświęcenie jej przez papieża Jana Pawła II w dniu 20 czerwca 1983 roku podczas pielgrzymki na Jasnej Górze. Podczas ceremonii poświęcenia tego Obrazu papież Jan Paweł II powiedział: „poświęcam ten Obraz i błogosławię tym wszystkim, którzy się będą modlić przed nim; błogosławię również Polonii i wszystkim Australijczykom”.
Z czasem Kościół Św. Franciszka okazał się być zbyt małym, aby pomieścić przybywających wiernych, dlatego O. Augustyn zdecydował się na kupno farmy w Penrose Park, odległej o 20 km od Berrima. Tam początkowo w 1985 roku zaadoptował istniejącą stodołę na kaplicę i pomieszczenia mieszkalne. Generał zakonu wraz ze swą radą na zakonnej sesji już w dniu 9 lipca 1984 roku podjął decyzję erygowania nowego domu zakonnego łącznie z nowicjatem w Berrimie, mianując przełożonym O. Augustyna. Dwóch pierwszych nowicjuszy rozpoczęło w Berrima swój nowicjat. W tym samym czasie do Penrose Park przybywa coraz więcej pielgrzymów, dlatego decyzją ks. bpa Williama Murray Penrose Park zostało ustanowione sanktuarium diecezjalnym pod wezwaniem Jasnogórskiej Matki Miłosierdzia.
5 stycznia 1994 roku O. Augustyn zostaje ustanowiony Delegatem Wyższego Przełożonego, a 5 lat później Quasi-Prowincjałem w Australii. Gdy Paulini otrzymali parafię w Taracutta, w diecezji Wagga Wagga, został jej proboszczem na 6 letnią kadencję.
Otrzymawszy wsparcie i zgodę od ordynariusza na okazałym wzgórzu, widocznym z daleka, wzniósł wysoki krzyż i rozpoczął wokół niego tworzyć kolejne swoje dzieło, Sanktuarium Bożego Miłosierdzia, ale 16 lipca 2002 roku z powodu nasilających się dolegliwości zdrowotnych wrócił do Polski na Jasną Górę.
Obecność paulinów w Australii to zasługa O. Augustyna. Dzięki jego ofiarnej posłudze i poświeceniu dziś paulini mogą szerzyć kult jasnogórskiej Maryi na Antypodach. Bez jego całkowitego zaufania Bogu i Maryi z Jasnej Góry nie byłoby dziś sanktuariów maryjnych na ziemi australijskiej. Obecny kształt prowincji australijskiej oraz posługa ojców i braci w kilku stanach naznaczona jest paulińską duchowością, zaszczepioną na antypodach przez O. Augustyna Łazura.
Po krótkim okresie rekonwalescencji w 2004 roku mianowano go spowiednikiem nowicjuszy w paulińskim klasztorze w Leśniowie. Posługę tę pełnił do końca swoich dni, ciesząc się wielkim zaufaniem i szacunkiem wśród nowicjuszy. Był dla nich autorytetem i zakonnikiem, którego podziwiali, ojcem, którego kochali, kapłanem, w którego byli wpatrzeni, gdyż widzieli w nim Chrystusa. O. Augustyn miał ogromne serce dla każdego napotkanego człowieka, ale szczególnie szeroko otwierał je dla zakonnej młodzieży.
Ostatnie lata życia O. Augustyna naznaczone były cichym i pokornym zmaganiem się z krzyżem choroby. Ojcowie i bracia z jasnogórskiego konwentu zgodnie twierdzą, że nigdy nie słyszeli, aby się uskarżał na swoje dolegliwości. Zdarzało się, że nikomu nie mówił o swoim zdrowiu. O sobie mówił mało, ale uważnie i z miłością słuchał innych, nie tylko w sakramencie pokuty, ale także w codziennych spotkaniach. O nikim nigdy nie mówił źle. Dla każdego miał dobre słowo.
Ostatnie dni swojego życia spędził w ukochanym przez siebie domu rodzinnym, do którego zawsze chętnie wracał. To tu dostał udaru, z którym trafił w bardzo poważnym stanie do szpitala w Biłgoraju dnia 25 maja 2015 roku. Trzy dni później, 28 maja, w Święto Jezusa Chrystusa Najwyższego i Wiecznego Kapłana, w 84 roku życia, w 60 roku życia zakonnego i 53 powołania kapłańskiego – odszedł do Pana po nagrodę życia wiecznego za wierną służbę, jaką pełnił z wielką miłością, zaangażowaniem i pokorą.
|
Jest jeszcze jeden akcent życia O. Augustyna, który nie można pominąć, a jest nim Jego zamiłowanie do pszczelarstwa. Pierwszą pasiekę założył w Oporowie, kolejne zakładał na Jasnej Górze, w Leśniowie, w Stanach Zjednoczonych i w końcu w Australii. O tym, że jest to szczegół, który miał swoje znaczenie w życiu O. Augustyna przekonało się kilku z nas, paulinów, kiedy w sobotę po jego śmierci widzieliśmy jak na jednym z krzewów przed kaplicą Cudownego Obrazu na Jasnej Górze usiadł rój pszczół i po krótkim czasie wzbił się w niebo. Niech Pani Jasnogórska, Boża Rodzicielka, którą od swej młodości umiłował i której całe życie służył, zaprowadzi go przed Oblicze Boga Ojca po nagrodę życia wiecznego”. (O. P. Przygodzki).
Msza pogrzebowa śp. O. Augustyna Łazura odbyła się we wtorek, 2 czerwca o godz. 11.00 w bazylice jasnogórskiej. Eucharystii przewodniczył bp Antoni Długosz, biskup pomocniczy archidiecezji częstochowskiej.
Życiorys zmarłego odczytał o. Paweł Przygodzki, sekretarz generalny Zakonu Paulinów.
W liście kondolencyjnym prowincjał Australijskiej Prowincji Paulinów, O. Jarosław Zań pisał: „Na kontynencie australijskim śp. o. Augustyn pracował ponad 20 lat. Dzięki jego charyzmatycznej wizji i ogromnej determinacji, połączonej z wielkimi wyrzeczeniami, dzisiaj paulini w Australii mogą się szczycić sanktuariami maryjnymi w Penrose Park i Marian Valley. Jego ogromne oddanie w służbie Bogu i człowiekowi pozostaje na zawsze w sercach i pamięci paulinów i ogromnej rzeszy wiernych na tym kontynencie”.
W pogrzebowej homilii bp. Długosz podkreślił: „Streszczeniem jego życia jest przesłanie św. Pawła z Pierwszego Czytania. O. Augustyn nie żył dla siebie i nie umierał dla siebie, w życiu i śmierci zawsze należał do Chrystusa i do Maryi (…) Dla niego zawsze Chrystus był Drogą, Prawdą i Życiem”. Po Mszy świętej – kończy swoją relację O. Stanisław Tomoń OSPPE - kondukt żałobny wyruszył na cmentarz św. Rocha w Częstochowie. Ciało śp. o. Augustyna Łazura zostało pochowane w grobowcu paulińskim. Góruje nad nim duża figura Chrystusa Zmartwychwstałego, dająca tym, którzy odeszli oraz nam, żyjącym, nadzieję życia wiecznego.
„Pamiętam rok 1986 – wspomina O. Janusz Pawlicha OSPPE - kiedy to w styczniu przyjechałem, jako pierwszy Paulin do pomocy O. Augustynowi. Jadąc z lotniska spostrzegałem, że wszystko jest jakieś inne. Dojeżdżając do Penrose Park O. Augustyn wskazał palcem na miejsce i mówi: Widzisz klasztor? No nie. – odpowiedziałem. I tak było 3 razy. Przyjeżdżając na miejsce zobaczyłem blaszany barak i wtedy zrozumiałem, że to był ów pokazywany mi przez O. Augustyna klasztor. Różne nabożeństwa maryjne a szczególnie Pierwsze Soboty, dni fatimskie, cieszyły się wielką popularnością, a równocześnie Penrose Park stawało się coraz piękniejsze i popularniejsze.
W 1991 pierwsza część klasztoru została otwarta i mnisi przeprowadzili się tutaj. Druga część klasztoru i Kościół zostały ukończone w 1997 dzięki wspaniałej ofiarności pielgrzymów. Był to dzień wielkiego błogosławieństwa Bożego i opieki Jasnogórskiej Matki Miłosierdzia, a dla O. Augustyna dzień ogromnej wdzięczności i radości. A jego dotarcie do Australii było trudnym i długim procesem. Mimo wielu wysiłków i starań brak mu było światła, które by pokazywałoby możliwość spełnienia się jego życiowych marzeń.
Ambasada australijska w Italii ciągle mu przypominała, że do zrealizowania jego planów sama pobożność nie wystarczy, ale potrzebna jest wiza, sponsorzy, dokumenty i cały proces administracyjny. O. Augustyn rozpoczął wysyłanie listów do różnych katolickich instytucji w Australii z nadzieją, że znajdzie jakiegoś sponsora. Wszystkie odpowiedzi były zniechęcające i nienapawające optymizmem. Ale ci, którzy nie znali O. Augustyna nie wiedzieli o jednym, że był on uparty jak wombat. Pytany przez wielu jak znalazł ową „farmę”, albo jak to wszystko zrobił, odpowiadał z uśmiechem: „Moja historia jest prosta. Przyjechałem i jestem”. Mnisi z Polski rozpoczęli swoją pracę w diecezji Wollongong w skromnych i trudnych warunkach, ale Pan Bóg błogosławił im nowymi powołaniami” – kończy O. Janusz.
Dziękujemy dziś Bogu za obecność Paulinów w Australii. Ich australijska prowincja liczy obecnie 13 ojców, 3 braci zakonnych i 4 kleryków-studentów, przygotowujących się do kapłaństwa. Oprócz powszechnie znanych Sanktuariów Maryjnych w Berrima i Marian Valey, prowadzą parafie w Smithfield i Merrylands, na terenie Sydney; w Dromana, na terenie Melbourne oraz w Moss Vale, w diecezji Wollongong, która 34 lata temu przygarnęła Ojca Augustyna. W odległym Cairns, na północy, trwają próby powołania do życia następnego Maryjnego Sanktuarium. Duchowy syn Ojca Augustyna, trzecie z kolei australijskie powołanie do pustelniczego życia w zakonie paulinów, Ojciec Columba Macbeth-Green, kilka miesięcy temu został biskupem ordynariuszem diecezji Wilcania-Forbes w samym centrum Australii.
Opr. ks. Wiesław Słowik SJ
|