Oto nagrodzony w konkursie wiersz 10-letniej Veroniki Kwong, uczennicy Polskiej Szkoły Sobotniej im. prof. Goebla w Ashfield. Mój Austalijski Rok z Polską Tradycją i Zwyczajem
Rozpoczynam rok z Bogiem mszą w Kościele I modlę się o Łask Bożych na Nowy Rok wiele.
W Styczniu też są moje Imieniny, kiedy czekam na życzenia i upominek.
Dalej Wielkanoc i Święconka z jajkiem, kiełbaską, chlebkiem, solą, pieprzem i barankiem, a na około koszyczka koronka.
I juz czas uczyć się roli na występ Konstytucji 3-cio Majowej. Będę śpiewać i recytować Polsce i Polakom, a “Syrenka” zatańczy Krakowiaka.
Następnie 1 Czerwca - Dzień Dziecka Prezent i słodkości nawet, gdy nie jestem grzeczna. Potem jest Boże Ciało, ubiorę się na biało, pomaszeruję w procesji i posypię kwiatki.
Wypiszę kartkę z kangurkiem dla Dziadka Jana i wyślę, by ją dostał na najkrótszą w roku noc, na Polskie wakacje i lato z zabawą z pieskami i z dużym podwórkiem.
Potem życzenia dla kuzynki Monisi Na jej Nowy Rok Szkolny, Na 1 Września, kiedy wybuchła wojna. Uczcimy to minutą ciszy w Polskiej Szkole Sobotniej.
I znów czas uczyć się nowej roli o Austrii, Rosji, Prusach i niewoli. Akademia na 11 Listopada Świeto Niepodległości!
Potem już z górki do Grudnia, na potrójne urodziny: moje, mamy i Bożej Dzieciny. “Sto lat” będzie brzmiało i serce się radowało! Ubierzemy choinkę, zaśpiewamy kolędy, kolacja z opłatkiem z Polski od Babci Barbary. Stół z białym obrusem zastawimy dwunastoma potrawami i talerz dla niespodziewanego gościa w potrzebie dodamy.
Zakończymy rok refleksją i postanowieniami, na koniec i początek Sydneyskimi fajerwerkami!
Mimo, że daleko i do góry nogami, to jednak wspominamy, tęsknimy i kochamy. Przez pamięć, mowę, tradycje i zwyczaje, Polska żyje i jest we mnie, w nas, tutaj w tym odległym australijskim kraju.
|