Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
30 sierpnia 2015
Pozostaje w naszej pamięci
Marianna Łacek. Fot. Puls Polonii

“Jozef cared for his family, his friends, his faith, his community and his beloved Poland – for all his long life – with grace, dignity, compassion, courage and pride” – Józef troszczył się o rodzinę, o przyjaciół, o swoją wiarę, o społeczność i o ukochaną Polskę – przez całe swoje długie życie – pełen gracji, z godnością, ze współczuciem, odważnie i z dumą.Te słowa mówią wszystko. Wypowiedziała je Robyn Drewniak, małżonka ś.p. Józefa, na spotkaniu z przyjaciółmi Zmarłego. Ceremonia pożegnania odbyła się w niedzielę 23 sierpnia w Marayong. Mszę św. zgodnie z życzeniem Zmarłego, celebrował jego wieloletni przyjaciel, ks Jan Chrzczonowicz. Ten sam polski kapłan, który tydzień wcześniej sprawował ceremonię pogrzebową w przycmentarnej kaplicy.

Tak jak pogrzeb Józefa Drewniaka odbył się bardzo prywatnie, tylko w gronie rodziny i grupki najbliższych przyjaciół, tak ceremonia pożegnania Zmarłego zgromadziła dziesiątki rodaków przybyłych z najdalszych dzielnic sydnejskiej metropolii. Ponieważ w zdecydowanej większości byli to Polacy, nabożeństwo celebrowane było po polsku. Jedynie Modlitwę Pańską podczas Mszy św. oraz Zdrowaś Mario po zakończeniu, odmówiliśmy po angielsku.

Wzruszające wspomnienie o swoim Zmarłym Przyjacielu przekazał zebranym red. Eugeniusz Bajkowski, który wraz ze swoimi dwoma synami brał udział we wszystkich uroczystościach pogrzebowych ś.p. Józefa Drewniaka. Następnie aktorzy Teatru Fantazja: Marta Kieć–Gubała, Joanna Borkowska–Surucic oraz Bogumił Drozdowski odczytali fragmenty nadesłanych z Polski listów kondolencyjnych. Trudno było oprzeć się wzruszeniu, słuchając takich jak te słów siostrzenicy Zmarłego Józefa:

„...Pamietam Babcię, która otrzymawszy list od Ciebie przyciskała go do serca a potem siadaliśmy do stolu i Dziadziu czytał go na głos. Jakie byłyśmy dumne z Ciebie. Pamiętam opowieści Dziadzia o Twoim patriotyźmie i stawianie Ciebie jako przykład. Pamietam stół Wigilijny i miejce nakryte dla Ciebie...”










Zakończeniem uroczystości była recytacja wiersza ks. Jana Twardowskiego, w przepięknym wykonaniu Beaty Rumianek. „Spieszmy się kochać ludzi...”- niestety, jak skomentowała recytatorka, dla niektórych już za późno...

Następnie uczestnicy zostali zaproszeni do Sali Jana Pawła II na kontynuację wspomnień oraz poczęstunek... z głośników popłynęły chwytające za serce strofy pieśni „Czerwone maki” – oczywiście w wykonaniu Józefa Drewniaka. Rozmieszczone na planszach fotografie artysty pokazywały jak bardzo był on zaangażowany w różnoraką działalność charytatywną i społeczną.

Robyn Drewniak podziękowała wszystkim za wsparcie jakiego doznała od polskich przyjaciół swojego zmarłego męża. Podkreśliła jak szczęśliwe było ich trwające przeszło 35 lat małżeństwo. Wspomniała także okoliczności śmierci Józefa... Odszedł kolejny filar naszej powojennej emigracji. Jeden z fundatorów Domu Polskiego, a potem jeden z założycieli Klubu Polskiego w Ashfield. Marzeniem jego była prężna, wspólnie działająca polska społeczność...

Marianna Łacek


Robyn Drewniak dzieli się wspomnieniami