Widmo PRL-u straszy w murach III RP. I rację miał prof. Ryszard Legutko pisząc w „Eseju o duszy polskiej” ( Kraków, 2008), że Polacy żyją pod dyktaturą Peerelczyków, swoistego „narodu” poczętego po 1945 r., a ostatecznie zreorganizowanego ( w służbach specjalnych pod inną nazwą ) po roku 1989. III RP jest tworem Peerelczyków, którzy w r.1989 narzucili Polakom chory kompromis okrągłego stołu, poprzedzony szantażem Magdalenki. Nie jest to herezja, mówią o tym liczne publikacje jak choćby artykuł z „Nowego Państwa” ( nr.9/ 2015) pt. „Rodowód z sowieckich czołgów” pióra Doroty Kani, oparty na książce „Resortowe dzieci. Służby” ( Kania, Targalski, Marosz), wydanej przez Frondę w tym roku. Autorka wspomina też esbeków, którzy przystroili się w szaty III RP, co odkryto w IPN dopiero za kadencji Janusza Kurtyki ( 2005-2010). Nic dziwnego, że komuś bardzo zależało, aby Kurtyka leciał feralnym Tupolewem.
Czytamy też, że peerelowskie służby nie zostały nigdy rozliczone, a o ich oddziaływaniu na obecną rzeczywistość świadczą różnego rodzaju fundacje, stowarzyszenia, kluby ( np. Klub Generałów!) czy ciała doradcze. Gdy o fundacjach mowa to godna uwagi jest książka Sumlińskiego – „Niebezpieczne związki Bronisława Komorowskiego” ( Fronda, 2015) – w której dosyć obszernie Autor wspomina „Pro civili” , fundację założoną przez oficerów Wojskowych Służb Informacyjnych.
W swym artykule Dorota Kania wspomina także kadry wywiadu PRL-u, potem IIIRP, które dobierano podług kryterium przynależności do resortu. I tak Petelicki, Czempiński lub Makowski pochodzili z resortowych rodzin, a ich ojcowie – wyszkoleni przez sowieckich towarzyszy – walczyli z „bandytami”, czyli z Żołnierzami Wyklętymi. Gromosław Czempiński – kontynuuje Kania – wprost z komunistycznego wywiadu trafił do Urzędu Ochrony Państwa, a po odejściu z UOP w r.1996 związał się Kulczykiem, który wśród swoich kontaktów nie unikał i rosyjskich szpiegów. W tej rzeczywistości działało prawo naczyń połączonych, było ono też regułą w tzw. transformacji: ludzie z PRL-u tworzyli biznesy w III RP. Ale i partie polityczne. Czempiński w r.2000 był nieformalnym współzałożycielem Platformy Obywatelskiej, a zatem partia ta ma ubeckie korzenie. A częściowo naznaczona jest piętnem TW. Czy dziwi teraz pobłażliwość Tuska wobec takich ministrów jak Boni ?
Gdy zajrzeć do książki „Resortowe dzieci. Służby” ( a warto!!) odkryjemy więcej pikantnych szczegółów z życia Czempińskiego. Oto po kursie wywiadu wysłano go do Chicago w r.1975 na stanowisko wicekonsula. Szpiegował tam Amerykanów, polskich emigrantów, Polonię, Kościół katolicki.(...) śledził poczynania Wojtyły. Największe oburzenie Czempińskiego wywołały te słowa kardynała Wojtyły podczas wizyty w USA: „Polonia na całym świecie jest częścią substancji narodu i społeczeństwa polskiego” ( str.30). Czempiński (pseudonim „Roy”) musiał opuścić USA, zdemaskowany przypadkiem przez por. A. Kopczyńskiego, który w lipcu 1976 przeszedł na stronę Amerykanów i podał im nazwiska rezydentów wywiadu PRL-u w USA ( str.31).
Dalszy opis kariery Czempińskiego jest również sensacyjny, lecz pozostawmy to ciekawym czytelnikom książki. Oto jakiego inspiratora miała zatem Platforma Obywatelska !? Powołana w okresie rozpadu Unii Wolności. Dziś – kiedy ta partia chyli się do upadku – niektórzy zwracają uwagę ( a nie bez racji) na pewne podobieństwo sytuacji, a w nim niektórzy dostrzegają zmodyfikowaną kopię manewru właścicieli III RP z r.2001, kiedy to obok dogorywającej Unii Wolności powstała Platforma Obywatelska – a po wyborach 2007 r. okazało się, że była ona przepoczwarzoną Unią Wolności!
I – być może – dzisiaj taką rolę ma odegrać lansowana właśnie partia Nowoczesna poczęta przez finansistów i bankierów (z jej liderem Ryszardem Petru ) , a niewykluczone że znajdą w niej schronienie przystawki z PO, SLD, PSL a może i ludzie ze służb ? Tę nową formację wysuwa się teraz w czasie kryzysu Platformy, aby przejęła ona jej funkcję w III RP i dalej sprawowała władzę jako znana już antypolska i skorumpowana sitwa!? Gdyby tak miało być, to głosując na Nowoczesną de facto głosowałbyś na Platformę Oszustów! Niejasny program tej partyjki, a inni politycy widzą w panu Petru zakładnika banków. Tak czy owak, Nowoczesna jest bez wątpienia emanacją Peerelczyków.
Na Konkursie Chopinowskim. Rys. Vitek Skonieczny |
I tu dochodzimy do sedna sprawy: obecne wybory będą starciem między Polakami a Peerelczykami, na szczęście budzi się świadomość obywateli. Dosyć państwa bez społeczeństwa! Dosyć kastowości i karier resortowych dzieci! Prof. Bogusław Dopart trafnie zinterpretował cel prezydenta Andrzeja Dudy : jego walka o wspólnotę to dążenie do sklejenia państwa ze społeczeństwem poprzez narodziny autentycznego narodu politycznego ( vide „Nowe Państwo”, nr.9/br). Obecne państwo w edycji PO-PSL ignoruje obywateli, albowiem obywatele ignorowali wybory i tym zaniechaniem nie wybrali sobie takiego rządu, na jaki zasługują jako Polacy. Bojkotem wyborów zdali się na łaskę Peerelczyków! Najwyższy czas błąd ten naprawić! Polskiej racji stanu broni przecież Prawo i Sprawiedliwość, a jest też sporo bagna i niepraworządności, zatem państwo wymaga kuracji. Już na starcie III RP peerelowskie wirusy czarnego rynku i korupcji wtargnęły do Rzeczypospolitej, czytaliśmy o tym w „Tysolu” ( 6 czerwca 2000) : „Modne jest od paru lat wśród szefów mafii pruszkowskiej spędzanie urlopów letnich w ośrodku rządowym w Łańsku na Mazurach. Wespół z członkami rządu. Obwiniani o morderstwa, handel narkotykami i przemyt panowie Masa, Bysiu, Pisiu i reszta, od 1995 roku, dzięki łaskawości ówczesnych SLD-owskich dysponentów tym ośrodkiem, zamawiają w nim apartamenty, by rezydować tam nieraz miesiącami. (...) Jeszcze bardziej rajcuje mafiosów możliwość spotkania przy wieczornym ognisku nad brzegiem jeziora ważnych person rządowych, generalnych prokuratorów, ministrów spraw wewnętrznych (...) Letnia idylla członków rządu z gangsterami zaczęła się za kadencji postkomunistów – premierów Oleksego i Cimoszewicza”. Koniec cytatu.
Wystarczy ? Oto obraz symbiozy gangów i urzędów państwa, zdeprawowanych wzajemnie i pogłębiających gangrenę III RP, umacniających pogardę dla prawa. W tym zgubnym procederze pałeczkę przejęli potem politycy Platformy, wstyd nazywać ją Obywatelską. Rządy PO-PSL zamiatały więc pod dywan wszelkie afery, a nawet ścigały urzędników z Centralnego Biura Antykorupcyjnego, gdy ci okazywali determinację w próbach rozliczenia defraudantów. Niektórzy z nich byli ministrami w gabinecie Tuska, co wyjaśnia nam dlaczego premier z taką troską wznosił parasol ochronny nad aferzystami. Panujące bezprawie rozzuchwala, oto były prezydent Komorowski wyniósł z pałacu obrazy, meble i inne cenne rzeczy – w sumie 101 pozycji. Przewiózł je do Pałacu Pod Blachą, gdzie urządza sobie Instytut swego imienia! Wyposaża więc swoją prywatną instytucję kosztem mienia narodowego. Ogołocił Pałac Prezydencki jakby wpuszczono tam batalion krasnoarmiejców, którym zresztą chciał postawić kiedyś pomnik.
O tych aktach grabieży nie wolno mówić!? Bo kiedy potępił je niedawno Antoni Macierewicz, natychmiast zaszczekał oficjalny „autorytet moralny” III RP – pajacyk Niesiołowski – broniąc misia-rabusia i dławiąc się z oburzenia na próbę rewindykacji prawa. Furia cerberów korupcji nadal toczy pianę, w nadchodzących wyborach Polacy mają więc szczególną misję: przegłosować wszystkie skorumpowane „autorytety” i polityków z obozu Peerelczyków. Te wybory to starcie między Polakami a Peerelczykami, którzy od 1989 r. dławią i wygaszają Polskę! Patrz : „Wygaszanie Polski, 1989 – 2015” ( Kraków, Biały Kruk 2015) – praca zbiorowa 21 autorów ( w tym 9 profesorów) – to książka, która alarmuje i otwiera oczy! Polska jest nie tylko wygaszana, ale i wykluczona z międzynarodowych procesów decyzyjnych...( str.224)
Marek Baterowicz
|