A jednak wydarzył się cud. PiS wygrało wybory, prezydentem został Andrzej Duda i nagle wszystko się zmieniło. Role się odwróciły, powróciło poczucie godności, zniknął gdzieś strach, Polacy stali się znowu jednym narodem.
Posępne miny, spuszczone głowy i milczenie członków obozu Platformy Obywatelskiej, podczas uroczystości Święta Niepodległości, pozwoliły na powrót normalności i zamknęły podziały między obywatelami jednego narodu. Uśmiechnięty, elokwentny Prezydent, mówiący o wspólnocie, ale i o sprawiedliwości, naprawdę łączy, a nie dzieli. Wykazując się wiedzą i sprawnością w posługiwaniu się językiem ojczystym wzbudza szacunek i zaufanie. U jego boku zawsze elegancka, ładna żona. Obok, smutni, zawstydzeni, przegrani politycy, wyglądający jak ukarane dzieciaki.
A jeszcze nie tak dawno zadufani , pewni siebie, z wyjątkową wprost podłością, lżyli własnych rodaków. Prezydent Duda nie wyklucza, zaprasza wszystkich, nie opluwa, nie odziera z godności, przygarnia , zgodnie z chrześcijańskimi zasadami miłosierdzia. Jest ponad tymi, którzy przez lata wykluczali wielką część polskiej społeczności.
Tegoroczny Marsz Niepodległości to była prawdziwa uczta dla serca i duszy. Kilkudziesięciotysięczny tłum radośnie, patriotycznie i spokojnie przeszedł ulicami Warszawy pod Stadion Narodowy, gdzie wysłuchał przemówień organizatorów i zaproszonych gości. Nie skandowano już haseł o komunistach, o złodziejach z partii rządzącej czy o zemście. Dominowały okrzyki patriotyczne typu: „Bóg, honor i ojczyzna” czy „Biało – czerwone to barwy niezwyciężone”. Tysiące młodych ludzi, dumnych ze swoich patriotycznych postaw, świętowało polską niepodległość.
Ulice Warszawy były też inne niż dotychczas. Ludzie w metrze czy autobusach nie chowali już flag narodowych, nie wstydzili się, że jadą na Marsz. Rozmawiali głośno, uśmiechali się i cieszyli, że żyją w wolnej Polsce. Zbędne były szepty do ucha czy foliowe torebki na patriotyczne symbole. Tak jakby poczuli, że nie muszą już się bać ani wstydzić tego, że kochają Polskę i świętują odzyskanie niepodległości, że nikt już ich nie będzie wyśmiewał, poniżał czy wyrzucał z pracy.
Nawet media w tym roku mniej kłamały. W telewizji można było zobaczyć maszerujący tłum z biało – czerwonymi flagami. Widzowie usłyszeli wreszcie, że kilkadziesiąt tysięcy Polaków przeszło w spokojnym marszu. Nie oglądaliśmy już kilku, nieustannie powtarzanych scen z bitwy zamaskowanych mężczyzn z policją. Nie słyszeliśmy, że bandyci zdemolowali stolicę, że chuligani terroryzowali warszawiaków, a na ulicach miasta płonęły samochody. W tym dniu ludzie byli równi. Każdy miał prawo świętować jak chciał.
|
Zajęło to wszystko kilka trudnych lat, ale wreszcie znaleźliśmy się w wolnej Polsce. Niektórzy jeszcze wierzgają i plują, nie mogą pogodzić się ze sprawiedliwością, ale i oni wkrótce ucichną. Pewnie nie wszystko nam się będzie podobać, pewnie nie wszystkie obietnice rządzących zostaną spełnione, pewnie wydarzą się rzeczy, których nie będziemy akceptować, ale będziemy wreszcie mogli spierać się jako wolni Polacy, a nie jako wykluczone oszołomy, moherowe berety, pisowskie świnie czy przygłupy ze wsi. I choć wypłynęliśmy na powierzchnię i już nie musimy nieustannie walczyć, aby się nie utopić , to nie zniżymy się do poziomu tych, którzy nas nękali i nie będziemy teraz jako ‘młodzi, wykształceni, z wielkich miast ‘ mścić się na tych, którzy upadli na dno. Podamy im rękę, poczekamy, aż ze skruchą przyznają się do błędów i kłamstw i pozwolimy im przeprosić i zadośćuczynić. Pomożemy naprawić wiele wyrządzonych krzywd.
Blog Makowieckiego: Spokojny marsz niepodległości czyli Adieu Antifa
To był bardzo piękny dzień. Dzień świętowania wszystkich wolnych Polaków. Wolność czuć było w powietrzu. Teraz czas na naprawę naszej kochanej ojczyzny, na powstanie gospodarki, edukacji, szkolnictwa, służby zdrowia, zatrudnienia czy polityki zagranicznej. Mamy wielką nadzieję na lepszą Polskę.
BR
ZDJĘCIA: https://www.facebook.com/Nasza-Polska-2012-205827519506727/
niepoprawni.pl/blog/br/odzyskana-godnosc-polakow-11-listopada-2015-r |