Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
15 grudnia 2015
Polskie Grudnie (w 45 rocznicę masakry na Wybrzeżu)
Marek Baterowicz
W dniu kolejnej rocznicy stanu wojennego nie możemy zapomnieć masakrze na Wybrzeżu w grudniu 1970 roku, a mija właśnie 45 lat od tamtej tragedii. Strajki robotników reżim zdławił siłą używając policji i wojska. Strzelano na oślep do manifestujących tłumów, nawet z helikopterów. W ciągu trzech dni ( 15-17 grudnia ) ulice Gdyni, Gdańska i Szczecina spłynęły krwią. Strzelano też do ludzi zebranych na peronach i w halach Dworca gdyńskiego, patrole policyjne wyciągały młodszych mężczyzn i biły ich do nieprzytomności. Policjanci działali chyba pod wpływem jakichś narkotyków, pamiętam bowiem białą pianę w ich ustach gdy na ulicy Stolarskiej w Krakowie musiałem uciekać przed takim patrolem. Oszalały reżim Gomułki wytoczył bowiem patrole MO i w tych miastach, w których nie było demonstracji!

Znamy przebieg wydarzeń na Wybrzeżu, ale nadal ukrywa się prawdę o rozmiarach masakry. Ciała ofiar pakowano w plastikowe worki i chowano je potajemnie nocą, pod nadzorem specjalnych komisji MSW w zbiorowych grobach na cmentarzu witomińskim, ale i w innych miejscach. Oficjalny komunikat zaniżał liczbę ofiar. Reżim podał, że zginęło 45 osób, a 1165 było rannych, ponadto 2898 aresztowanych. Te dane odbiegają daleko od stanu faktycznego. Dzisiaj ogólną liczbę zabitych ocenia się na kilkaset osób, a tylko w Szczecinie odnotowano 147 ofiar śmiertelnych. ( podaję za „Historią Polski” Wojciecha Roszkowskiego - W-wa, PWN, 1991) .

Niestety, do dzisiaj w mediach tzw. III RP powtarza się kłamliwy komunikat z roku 1971, co jest jeszcze jednym dowodem na to, że żyjemy dalej jakby w epoce PRL-u. III RP nigdy nie powstała, mimo szumnych deklaracji, a obecny twór państwowy to PRL-bis. Dopiero nowy rząd pani premier Szydło i Prezydent Duda mogą ostatecznie skończyć z reliktami PRL-u i ustanowić III RP, o ile Niesiołowski ( szalony Herostrates XXI stulecia!) nie spali siedziby PiS-u. Ten energiczny staruszek byłby znakomitym generałem ZOMO! Niestety, Kiszczak zmarł i nie zdążył go mianować generałem. Pomysł Niesiołowskiego przypomina metody stalinowskie z lat powojennych: siedzibę PSL-u w Warszawie zdemolowano i spalono 8 września 1946. Dokonały tego bojówki PPR, PPS i ORMO. W tamtych latach PSL byl partią patriotów, aktualny PSL jest natomiast zbieraniną oportunistów i peerelowskich przebierańców.

Tragedia na Wybrzeżu była ogromnym wstrząsem dla nas. Z początkiem roku 1971 poświęciłem jej dwa wiersze. Oto fragment „Trenu słonego” ( aluzja do soli w Bałtyku i do słonej ceny robotniczego powstania ):

W tej samej epoce
- epoce balsamowania dogmatów
w dorzeczach mroku i wschodzącej rózgi

strzelano do sił wytwórczych
aby nadbudowa rosła
wierna swojej bazie
( historia nie umie zachować proporcji )

Nikt nie wie ilu ambasadorów
Złożyło swój urząd
Nikt nie wie jaki był ciężar krwi

Rzeczywiście, nie pamiętam by jakiś ambasador PRL-u na znak protestu opuścił swój urząd w r.1971. A ówczesny Sejm udzielił absolutorium rządowi odpowiedzialnemu za masakrę na Wybrzeżu – czyż mogło być inaczej ? W Sejmie zasiadali przecież Peerelczycy – wyhodowani przez „treserów” Stalina – dla których mordowanie Polaków było powszednim procederem. I wkrótce peerelowskie media donosiły, że „zaufanie się odradza”!!! Akcentowano aktywność nowej ekipy Gierka. Kolejny oszust podrygiwał w teatrzyku czerwonych marionetek Kremla, a miał jeszcze czelność zwracać się do narodu polskiego z zawołaniem; „Pomożecie ?”

Ale nie wszyscy ufali nowej twarzy reżimu. Moje wątpliwości zawarłem w drugim wierszu dedykowanym ofiarom rzezi na Wybrzeżu, były to wątpliwości ujęte w serię pytań, sam wiersz nosił zresztą tytuł „Pytania”:

Czy można z dymu utkać płótno
czy w glinie można wykuć puklerz
czy w skale można tropić pustkę
czy można z hymnu zmazać krew ?

czy można odejść jak się przyszło
czy umrzeć trzeba tak nad ranem
czy z mdłego ziarna wzrośnie miecz,
by przekuć prawdą sito sumień ?

czy można dzwon w podzwonne przekuć
czy można ryby łowić w trawie
czy można w lesie szlak wydeptać
bez celu i na przekór mchom ?
czy można takt muzyki złamać
a słowa ustom odpiłować ?

jak długo można nosić maskę
pod którą dialektyczny trąd ?

Cenzura puściła ten wiersz, ukazał się w „Studencie”, ale w innych periodykach może nie miałby szansy. W grudniu 1970 Egzekutywa Zjednoczenia Narodowego na emigracji w Anglii potępiła władze PRL-u za masakrę robotników na Wybrzeżu. W londynie odbyła się manifestacja pod hasłem „Wolności i chleba dla Polski”. Podobne demonstracje zorganizowano w USA, Szwecji i wielu innych krajach, mam nadzieję, że także na antypodach.

Marek Baterowicz