Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
12 marca 2016
Arcyboleśnie prosty sposób na Trybunał Konstytucyjny
Lech Makowiecki. Ilustracja: Dobosz
Internauci już od dawna suflują, jak w banalny sposób rozwiązać można nabrzmiały problem Trybunału Konstytucyjnego. Ponieważ w sprawie TK wytworzyła się sytuacja patowa, a obie strony tego sporu nie cofną się ani o krok – potrzebne jest jakieś salomonowe, zgodne z prawem rozstrzygnięcie. Zwłaszcza, że w spór wciąga się już zagranicznych polityków i instytucje, co godzi w dobre imię Polski i pod znakiem zapytania stawia naszą niezależność/suwerenność (że o ośmieszaniu Rzeczypospolitej nie wspomnę).

Błędów popełnianych przez rządy krajów UE nie chcę tu przytaczać (zbyt mało miejsca). Samobójcza decyzja w sprawie niekontrolowanego przyjmowania „uchodźców” będzie wkrótce gwoździem do trumny nie tylko strefy Schengen. I oni (Merkel, Schulz, Komisja Wenecka itp.) mają czelność nas pouczać?

Na wiosnę problem imigrantów wybuchnie ze zdwojoną mocą. Przytłoczeni własną indolencją i bieżącym zagrożeniem europejscy przywódcy zapomną o tym, że w Polsce w ogóle istnieją jakieś Trybunały! Paradoksalnie – czas działa tu na naszą korzyść, choć w kontekście islamskiego potopu kiepskie to pocieszenie.

I tylko europejczyków żal... Ale ponoć chcącemu nie dzieje się krzywda.

Wróćmy do meritum. W sytuacji faktycznej blokady prac Trybunału Konstytucyjnego trzeba wreszcie przeciąć ten węzeł gordyjski i odwołać się do woli Suwerena. Czyli Narodu.


Co byście państwo powiedzieli na ogłoszenie referendum i postawienie jednego tylko pytania:

„CZY CHCESZ LIKWIDACJI OBECNEGO TRYBUNAŁU KONSTYTUCYJNEGO I POWOŁANIA NA JEGO MIEJSCE – W SPOSÓB DEMOKRATYCZNY – NOWEGO SKŁADU SEDZIÓW”?

Proste? Prawnie możliwe? Sprawiedliwe?

Niech Polacy – zmęczeni jałowymi sporami – sami rozstrzygną ten problem. Nawet domyślam się, jak zagłosują...

Chyba że polskie społeczeństwo nie jest już tu Suwerenem. Sprawdzimy?

PS I z cyklu – znalezione w sieci – INTERNETOWA PRAPREMIERA HYMNU „ROK 966”!!!

Jest to produkt zrealizowany siłami chałupniczymi, bez dotacji z Unii Europejskiej, bez wsparcia instytucji kultury, przy absolutnym braku sponsorów i mecenasów. I zarazem przykład tego, czego można dokonać bezbudżetowo, mając tylko dobry pomysł i zwykły laptop...

Ballada „ROK 966” jest wielce niepoprawna politycznie, bo opowiada o największych polskich Wiktoriach. I o udziale Opatrzności Bożej w tychże. I o aktualnych zagrożeniach, jakie przed nami stoją.

Ballada "Rok 966" - premiera w Pulsie Polonii