W ub. roku opublikowałem w Pulsie Polonii felieton pt „Kości zostały wyrzucone”, w którym opisałem zdumiewającą praktykę, rzekomo naukowej, amerykańskiej instytucji o nazwie Smithsonian Institution. Otóż ta mądra placówka ponad sto lat temu zniszczyła kości ludzi – olbrzymów, zachowane w jaskiniach, grobowcach, kryptach kamiennych i kurhanach, a następnie przez stulecie zacierała ślady swych występków.
W lutowo – marcowym numerze australijskiego dwumiesięcznika Nexus, czyli ponad pół roku później, zamieszczono obszerny artykuł poświęcony olbrzymom zamieszkującym stosunkowo niedawno olbrzymie przestrzenie obu kontynentów amerykańskich. 1)
Witryna „Before It’s News” błyskawicznie wyłapuje ciekawe publikacje internetowe, podejmujące tematykę pomijaną przez media głównego nurtu (MSM-y), choć obszerne, podsumowujące artykuły pisze sam szef. Ale to, co widzi czytelnik – to ogromna liczba publikacji poświęconych różnym aktualnym wydarzeniom, często zmieniające się w trakcie lektury, ponieważ coś przestało być aktualne, a inny temat właśnie się narodził. Jeśli nie jest to opracowanie redakcyjne, to zawsze staram się dotrzeć do źródła.
Czasami jest to cały łańcuszek, bo Before Its News podaje źródło, z którego czerpała tę publikację, ale ta witryna też uzyskała publikację od kogoś. Na ogół jednak można dojść do tego pierwszego autora, który z kimś rozmawiał, uzyskał utajnione dokumenty, dogrzebał się w archiwach do nieznanych materiałów etc. Są też autorzy, którzy potrafią dokonać wspaniałej analizy faktów, których nikt wcześniej nie powiązał w jedną całość. No i są również autorytety, którym nigdy nie zdarzyła się żadna wpadka, jak były wiceminister skarbu w gabinecie prezydenta Reagana dr Paul Craig Roberts, były kongresmen Ron Paul, czy specjaliści od spraw rynkowych, giełdy etc. Gerard Celente i Jim Rogers.
Kiedy na liście najważniejszych nowości Before It’s News zauważyłem tytuł „Kissinger przedstawił Putinowi plan Nowego Porządku Światowego”, nie przeczytawszy jeszcze tekstu, zacząłem się zastanawiać, jakie jest jego pochodzenie. Pod nazwiskiem tłumacza znalazłem dziwną nazwę „fapnews”. Wrzuciłem ją w Google. Otrzymałem prawie osiem milionów odpowiedzi. Skupiłem się na pierwszej dwudziestce. Jedna ze stron została napisana bukwami – Federalna Agencja Nowości Politycznych. Artykuł zaczyna się zdjęciem ukazującym pięciu mężczyzn siedzących przy długim stole. Po lewej stronie Henry Kissinger i młody mężczyzna sporządzający notatki, najwyraźniej jego sekretarz. Po prawej Vladimir Putin, mający po obu bokach ekspertów. W lewym, dolnym rogu zdjęcia też bukwy – Służba prasowa prezydenta Rosji. Wspominałem o tym spotkaniu w jednym poprzednich felietonów, nie wiedząc, gdzie się ono odbyło. No, ale do rzeczy, o czym mówił Kissinger Putinowi w Moskwie?
Fapnews zaczyna od przedstawienia Kissingera jako „bizona” amerykańskiej polityki. Jako jednego z tych, którzy zrujnowali Związek Radziecki i również tego, któremu udało się oderwać Chiny od ZSRR.2) Rosyjska agencja prasowa ocenia go górnolotnie jako patriotę, który usytuował swą osobę na „ołtarzu zwycięstwa w Zimnej Wojnie”. A w styczniu 2012 r. Kissinger powiedział: „Zbliżająca się wojna będzie tak okrutna, że tylko jedna super władza będzie zdolna ją wygrać. Jesteśmy nią my. I dlatego Unia Europejska tak się śpieszy, aby zbudować super władzę, ponieważ oni wiedzą co nadchodzi i aby przetrwać Europa będzie musiała być jednym całkowicie spójnym państwem. Ta pilność mówi mi, że oni wiedzą, czego mogą od nas oczekiwać. Ach, jak ja marzyłem o tym wspaniałym momencie. Z popiołów zbudujemy nowe społeczeństwo. Pozostanie tylko jedna super władza i będzie to rząd światowy, który wygra. Nie zapominajcie, że Stany Zjednoczone mają najlepszą broń, jakiej żadne inne państwo nie posiada, i że my zapoznamy z tą bronią cały świat, kiedy nadejdzie właściwy czas.”
W roku 2012 Kissinger przyleciał do Moskwy i przedstawił Putinowi ultimatum oraz „przyjacielską radę”, aby nie ubiegał się znowu o stanowisko prezydenta, ponieważ w przeciwnym przypadku USA zmiele Rosję na proszek: „trzecia kadencja Vladimira Putina oznacza wojnę, którą Rosja przegra”.
Minęły cztery lata. Trzeciego lutego tego roku Kissinger ponownie zawitał do Rosji. Putin przyjął go w swojej podmiejskiej rezydencji. Nikt nie wie, co tam powiedziano, ale sprawa musiała być ważna skoro nie powierzono jej Victorii (F..k The European Union) Nuland ani też Barackowi Obamie.
Uważa się, że Kissinger należy do klanu Rockefellerów, często ignorowanego przez waszyngtońskie przywództwo, które ostatnio spowodowało wiele geopolitycznych porażek. Z amerykańskiej perspektywy, największą z nich było powstanie politycznego i ekonomicznego sojuszu Rosji i Chin. Zwiększające się wpływy Berlina mogą spowodować raptowny upadek politycznej wagi Stanów Zjednoczonych. Ale, jak pisze Fapnews, to środowisko nieudaczników może niebawem okupować Biały Dom i dlatego jest pora, aby rozmawiać na temat przyszłości. Przyszłości, w której zarówno Stany Zjednoczone jak i Rosja będą musiały się zmieścić.
Dalej dowiadujemy się, że Henry Kissinger, natychmiast po powrocie do USA, opublikował artykuł w magazynie „The National Interest”, w którym przedstawił swą wizję przyszłości świata czyli New World, bez „Order”. Oto główne tezy:
Rosja i Stany Zjednoczone powinny współpracować. Należy rozwinąć koncepcję partnerstwa, która określi rolę każdego kraju w kształtowaniu nowego porządku na świecie. Kissinger dodał, że USA i Rosja powinny nie tylko współpracować ze sobą, ale również z innymi państwami. Niestabilność dzisiejszego świata jest bezprecedensowa. Zwiększają się zagrożenia spowodowane niszczeniem władzy państwa i zwiększa się również liczba terytoriów, które nie są kontrolowane. Z tego powodu Stany Zjednoczone muszą stale współpracować z Rosją i innymi, liczącymi się, państwami.
W opinii Kissingera, Ukraina powinna stać się mostem między Rosją i Zachodem, a nie bastionem jednego państwa, a Rosja powinna być widziana jako integralny element jakiejkolwiek nowej globalnej równowagi.
W dalszej części publikacja staje się w mniejszym stopniu opinią Kissingera, a bardziej rzecznika prasowego prezydenta Federacji Rosyjskiej. Bowiem mowa w niej o koncesji amerykańskiej w Syrii oraz o przewidywanej klęsce Arabii Saudyjskiej i możliwym rozpadzie Turcji. Redaktor tekstu stwierdza, że Putin prawdopodobnie zapoznał się z propozycją podziału regionu. „I to (zgodnie z opinią amerykańskiej elity politycznej) musi stać się modelem dla podobnych uzgodnień w innych częściach Eurazji.” Dobrze poinformowanemu redaktorowi wydaje się, że Putin mógł przedstawić propozycję potraktowania Alaski jako mostu między Rosją i Ameryką.
http://beforeitsnews.com/politics/2016/02/kissinger-delivered-a-plan-for-a-new-world-order-to-putin-2777424.html
Jeśli chodzi o „propozycję podziału regionu”, który „musi stać się modelem”, to warto zapoznać się z publikacją „Polska rozpocznie dzielenie Ukrainy”, zamieszczoną na renomowanej witrynie „Kombatanci dzisiaj” (Veteran’s Today), odzwierciedlającej opinie byłych żołnierzy amerykańskich. Jak się okazuje, amerykańscy weterani korzystają też ze źródeł rosyjskich. Artykuł nie jest podpisany, ale podane zostało źródło „South Front”. Dotarłem i do niego. Jest to witryna militarna w języku angielskim, komentująca wydarzenia m. in. na Ukrainie, z rosyjskiego punktu widzenia. Tutaj z kolei dowiedziałem się, że „South Front” korzystał z publikacji w języku rosyjskim, zamieszczonej na witrynie „Rusplt”. Nie drążyłem głębiej. Być może, że dokopałbym się do Kremla. Nie zdziwiłbym się gdyby w tym budynku przygotowano tezy, mające na celu poprawienie stosunków z Polską, podniesienie na wyższy poziom stosunków z Węgrami i znaczne zredukowanie znaczenia Ukrainy.
Autor (autorzy) podkreślają na początku fakt, że PIS posiada możliwość prowadzenia niezależnej polityki. Jest to partia narodowa, podobnie jak francuski „National Front” i (dodałbym) Brytyjska Partia Niepodległości Nigela Farage w Wielkiej Brytanii. Ponieważ obecnie układy polityczne raczej Polsce sprzyjają, więc można oczekiwać, że pojawi się jakiś ruch rewanżystowski w obrębie rządu polskiego. Polskę popiera „świat brytyjski” z USA. Polska z kolei nie zamierza służyć interesom niemieckim, z czym wiąże się ich wiodąca rola w integracji europejskiej. „Polska marzy o roli jednego z wiodących państw europejskich. I w tym tkwią korzenie tryumfu Prawa i Sprawiedliwości.”
Ruspit przywołuje Stratfora, o którym dwukrotnie pisałem, a który twierdził w roku 2009, że „przed 2020 r. Niemcy, Turcja, Japonia i Polska zaktywizują się. Wszystkie te państwa miały w przeszłości tendencje do ekspansji, ale to zakończyło się podporządkowaniem lub rolą satelity zwycięskiego narodu. Demonstrowanie ambicji Merkel, polityczne wariactwo Erdogana, japoński militaryzm (który ostatnio pozwolił na użycie japońskich sił samoobrony poza granicami kraju) i ostatni, ale nie mniej ważny, ultra konserwatywna Polska – to wszystko oznacza, że prognoza była właściwa.”
Dalej czytamy, że „Polska oczywiście pozostanie proamerykańska i antyrosyjska. I prawdopodobnie dlatego nie będzie zbytnio nieprzyjaźnie nastawiona do rządu w Kijowie. Oba kraje pozostaną placówkami Waszyngtonu. Tak to przedstawia się obecnie. Ale rządy nacjonalistyczne funkcjonują według własnej logiki. I podstawowym zainteresowaniem rządów nacjonalistycznych jest zdobycie historycznej przestrzeni życiowej. W przypadku Polski jest to Zachodnia Ukraina. Parę lat temu większość analityków nie mogło nawet przypuszczać, że coś takiego mogło się zdarzyć.”
Autor informuje, że ponad rok temu polskie media przedstawiły mapę możliwego podziału Ukrainy, dodając że jego agencja nie jest Sowieckim Biurem Informacyjnym i nie może traktować wszystkiego, co jest podane przez polskie media jako absolutną prawdę, ale jednak jest to znakiem intencji. Zgodnie z tą mapą, Polska musi przejąć Lwów, Wołyń, Stanisławów, Tarnopol, Równe i ich okręgi. Autora to nie dziwi, ponieważ Lwów jest etnicznie polskim miastem i został przejęty przez ZSSR w rezultacie paktu Mołotow – Ribbentrop. Autor nie zapomniał wspomnieć o „słynnej wołyńskiej masakrze”, po czym przeszedł do Karty Polaka, którą posiada 140 tys. Ukraińców. „Jeśli ich interesy zostaną nagle zagrożone, Polska będzie miała moralne prawo do interwencji.”
http://www.veteranstoday.com/2016/01/17/poland-will-begin-dividing-ukraine/
Autor idzie dalej i twierdzi, że podobno Polacy myśleli także, jak zagospodarować inne obwody, oddając co nieco Ukrainy Węgrom i Rumunom, a Rosjanie nawet bez polskiej inicjatywy chętnie zaopiekowali by się terenami zaludnionymi głównie przez Rosjan. Węgry nadal płacą emerytury mieszkańcom Zakarpacia i może liczą na powrót tej ziemi.
Nie traktując wymienionych propozycji zbyt poważnie, można chyba powiedzieć, że gdyby w ramach porozumienia amerykańsko – rosyjskiego przeprowadzono plebiscyt ludności na Ukrainie, zawierający pytanie „W jakim kraju chciałbyś mieszkać?”, to jego rezultat może mógłby być podobny do przedstawionej powyżej propozycji. Głównie ze względów ekonomicznych. I gdyby te wyniki potraktowano poważnie, to pewnie masowo wybralibyśmy się pohasać po Gorganach i Czarnohorze.
Janusz Rygielski
1. Giants on Record: Hidden History of the Americas, JimVieira and Hugh Newman, Nexus, February – March 2016 2. Miało to miejsce w okresie prezydentury Richarda Nixona, kiedy Henry Kissinger był jego doradcą. Nixon był pierwszym prezydentem Stanów Zjednoczonych, który odwiedził Chińską Republikę Ludową.
|