Turcy wreszcie zdobędą Europę. Przynajmniej wszystko na to wskazuje. Odwieczną wojnę islamu z chrześcijaństwem, toczoną od wieków również przez Polaków zakończono właśnie oficjalnym aktem kapitulacji UE przed Turcją.
Na mocy tego dokumentu obywatele tureccy będą mogli swobodnie wjeżdżać do strefy Schengen. Od tej chwili tureckie paszporty będą dla dżihadystów na wagę złota. A i w samej Turcji nie zbraknie islamskich fanatyków. Jeśli w Europie wybuchnie „święta wojna” - rejsowymi samolotami Turcy tłumnie pospieszą na pomoc swym współbraciom w wierze. Punkt krytyczny został przekroczony. Głupota władców Europy sięgnęła zenitu i zagroziła istnieniu białej rasy na starym kontynencie. Dawno temu w jednym z wierszy napisałem:
…Zbrakło Wiary. Idei. Nie masz Sobieskiego. Kończy się multi-kulti. Ucz się arabskiego…
PS.: Myślę, że nie ma co poddawać się rezygnacji. Jest coś, co zawsze wyprowadzało Rzeczpospolitą z największych tarapatów. Tym czymś był „naturalny doping” - jakim zawsze była mocna wiara Polaków. Swego czasu żartowałem sobie, że Kamil Stoch, demonstracyjnie żegnający się przed każdym skokiem zostanie za chwilę zdyskwalifikowany przez komisję antydopingową…
W tomiku „Pro publico bono” podałem skuteczną receptę na przetrwanie i ostateczne zwycięstwo. Niestety – Angela Merkel czyta biegle tylko po niemiecku i rosyjsku. Może by ktoś jej to przetłumaczył?
Rodowód
Mieszko I przed Bogiem ugiął swe kolana I tym ocalił Słowian przed hordą Germanów… Król Jagiełło przed bitwą trzy msze kazał sprawić. Pod Grunwaldem zwyciężył. Pan mu błogosławił… Wódz Jan III Sobieski świątynie fundował. Zesłał mu Bóg Victorię. Tym świat uratował…
Papież Jan Paweł II wstawił się za Polską. Imperium Zła pokonał, chociaż nie miał wojska… Tak to już jest w Historii, że zawsze nas zbawia Mąż pobożny i prawy, który Pana sławi. Tylko on porwie rzesze rycerzy, żołnierzy, Ludzi z gminu i szlachty, co w Opatrzność wierzą. Nieraz już tak bywało; z Bogiem na sztandarach Parły orlęta lwowskie, legionowa wiara,
Bohaterowie września, warszawscy harcerze, Chłopcy z Monte Cassino, wyklęci żołnierze, Buntownicy z Poznania, z radomskiej ulicy, Robotnicy stoczniowi, i z „Wujka” górnicy. Modlili się żarliwie, przed Trójcą klękali, Złemu nie ustąpili, trwogi nie zaznali… Ci herosi na zawsze będą w nas. I z nami. Wiecie, co ich łączyło? Byli … „MOHERAMI”…
PS.:Dzisiaj, gdy z bohaterów celebryci szydzą Nie wstydźmy się „moherów”… Niech się „hieny” wstydzą! Bo gdy nastanie znowu czas ognia i burzy, Wiem, kto do końca wytrwa, a kto podle stchórzy…
Henryk Sienkiewicz – publikując w gazecie w odcinkach „Krzyżaków” i „Trylogię” - przechował w nas polskość. Dziś, gdy tej naszej ponadtysiącletniej tradycji nie ma zbyt wiele w mediach – w sukurs przychodzi nam internet. Dlatego „lajkujcie” i przekazujcie dalej ten link.
Piosenka pt. "966". Słowa, muzyka i wykonanie Lech Makowiecki (Zayazd)
Poślij linka dalej: https://www.youtube.com/watch?v=qxK-hjNsSkc
|