Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
10 kwietnia 2016
Prosto z buszu: Światowy kalifat
Janusz Rygielski
W poprzednim felietonie podałem przykład cenzury internetowej zastosowanej wobec autora „Need To Know”, który ośmielił się rozważyć różne warianty ewentualnego pozbycia się niechcianego reżymu. Inny przykład cenzury internetowej dotyczy angielskiej witryny „Philosophers Stone”, do której czasami lubię zaglądać. Ponieważ zaliczam ją do faworytów, więc i dziś, zapoznawszy się z prognozą pogody, na witrynie Australijskiego Biura Meteorologicznego, ustawiłem mojego podręcznego gryzonia w prawym górnym rogu monitora, gdzie po naciśnięciu gwiazdki otwiera się lista najczęściej przeze mnie odwiedzanych stron. Powędrowałem do kamienia filozoficznego, klik i po chwili dowiedziałem się, że zakazano mi wstępu „FORBIDDEN Nie masz pozwolenia, aby wejść na tę witrynę”.

A więc nie chodzi tu o wymierzenie kary kamykowi za jakieś podpadające publikacje. To ja jestem tym podpadniętym facetem, którego odsunięto od kamyka. Witrynę strzeże się przede mną. Musiałem nieźle narozrabiać. Oczywiście, nie jest to jedyny sposób, aby w Internecie dotrzeć tam, gdzie się pragnie. Pamiętałem tytuł publikacji, którą zauważyłem u filozofów kilka dni wcześniej i tak, drogą okrężną, dotarłem do witryny „Philosophers Stone”.

Tym razem nikt mi nie bronił wstępu i na ekranie pokazały się sympatyczne, znane mi już, małpy. A więc to nie jest klasyczna cenzura, której celem jest ochrona czytelnika, słuchacza czy widza przed atakiem faktów i myśli. To nowatorski sposób ochrony środka masowego przekazu przed zbrodniczym najściem użytkownika. Oczywiście dwukrotnie kliknąłem „PrtScn” i załączyłem do tekstu fotografie mojego monitora. Jedną ukazującą, iż nie zasługuję na dopuszczenie do filozofów oraz drugą, przedstawiającą zakazaną stronę w całej okazałości. Daty w prawym, dolnym rogu są identyczne. Oba zdarzenia miały miejsce tego samego dnia.

Zdjęcie dowodzące, że pozbawiono mnie praw obywatelskich, posiada dwie interesujące informacje. Otóż na samej górze, w okienku przynależącym do adresu witryny „Philosophers Stone” wpisano „Zakazano” i 403, co oznacza kod tego zakazu. Czyżby za tym numerem krył się powód kary, jaka mnie spotkała? I czy tych powodów może być co najmniej 403?

W ostatnim wierszu napisano, że „Dodatkowo, podczas próby użycia Dokumentu błędnego, w celu procedowania prośby, zetknięto się z błędem NIE ZNALEZIONO o kodzie 404.” Kompletnemu laikowi elektronicznemu, czyli mnie, wydaje się niepojęte dlaczego Bill Gates zakazał mi dostępu do czegoś, czego sam nie potrafił znaleźć? Nieważne, istotne jest to, że różnymi chwytami zniechęca się czytelników do korzystania z witryny „Philosophers Stone”. Jestem przekorny, więc jest to dla mnie wystarczający powód, aby do niej zaglądać.




Oto kilka ciekawszych informacji światowych. W Danii, przewodniczący jednej z partii zaproponował, aby muzułmańskich uchodźców i imigrantów wykorzystać do zagospodarowania Grenlandii. Tu przypomnę, że maleńka Dania posiada największą wyspę na świecie, o powierzchni 2131 tys. km2, wielokrotnie większą od Półwyspu Jutlandzkiego zajmowanego przez Danię kontynentalną (43 tys. km2). Pierwszymi osadnikami, pochodzącymi z Europy byli członkowie rodziny Erika de Read, Islandczyka, urodzonego w Norwegii, oraz ich niewolnicy. To on nazwał tę wyspę „Zielonym Krajem”, niemal w całości pokrytą śniegiem i lodem. Czy muzułmańscy uchodźcy, zwłaszcza ci z Afryki, będą tą ofertą zachwyceni? W 1946 r. Amerykanie chcieli kupić Grenlandię za 100 milionów dolarów, ale Duńczycy okazali się mądrzejsi od Rosjan, którzy za równie marne pieniądze sprzedali Amerykanom Alaskę. https://en.wikipedia.org/wiki/Greenland

Po ekscesach „uchodźców” w Szwecji, głównie po zamordowaniu dwóch młodych kobiet, i wobec protestów społeczeństwa, politycy szwedzcy doszli do wniosku, że dalej takiej sytuacji nie można tolerować, bo grozi to kompletnym rozwaleniem kraju. W ubiegłym roku Szwecja przyjęła 190 tys. muzułmanów. Teraz chce deportować połowę z nich. Dokąd i w jaki sposób? Można przewidzieć, że jeśli Szwedzi, na przykład, zaczną robić łapanki, to tysiące uchodźców będą szukały szczęścia w sąsiadującej Norwegii. Dlaczego w Norwegii, a nie w Finlandii? Bo Norwegia jest bogatszym krajem, z którego trudno jest deportować kogokolwiek, chyba tylko do Szwecji. Ale jak deportować do państwa, które właśnie deportowało delikwenta? Jak tylko Norwedzy dowiedzieli się o zamiarach Szwedów, to błyskawicznie przygotowali projekt ustawy, która pozwoli temu krajowi na odmawianie azylu na granicy, w przypadku kiedy w Szwecji „załamie się system”.

Stowarzyszenie Norweskich Prawników ostrzega, że taki środek pogwałciłby międzynarodowe zobowiązania, jak również podstawowe prawa człowieka. Premier Norwegii Erna Solberg przedłoży wkrótce projekt ustawy w parlamencie, przekonana, że otrzyma on szerokie poparcie. W szwedzkim magazynie internetowym „Fria Tider” podano, że „Norwegia planuje wycofanie się z Konwencji Genewskiej i zabezpieczenie granicy ze Szwecją siłą, bez umożliwienia ludziom ubiegania się o azyl”. Zero Hedge przypuszcza, że inne kraje postąpią podobnie. „Kiedy wszystkie granice są zamknięte, rodzi się następujące pytanie: Czy wzajemna animozja popchnie państwa członkowskie w harmonijnym związku Merkel, do krawędzi wojny między nimi.”

Jak zwykle, wypowiadają się blogerzy:
- Uwolnijcie Assange najpierw (i tu następuje niezbyt eleganckie określenie Szwedów). Wówczas wasza karma może się zmienić.
- ...politycy nie oszukują...oni po prostu wykonują rozkazy swoich szefów w Bazylei1); destrukcja i chaos są konieczne, aby odwrócić uwagę owieczek.
- To nie jest nowy fenomen w Szwecji. Przez dekady miała tam miejsce migracja z najgorszych zakątków świata. Opowiadano mi w latach 1970., jakim krajem była Szwecja, gdzie ludzie nie zamykali drzwi domów. Ale wówczas zaczęto importować masy Turków i przestępczość wzrosła.
http://www.zerohedge.com/news/2016-02-24/norway-warns-sweden-will-collapse-pm-will-defy-geneva-convention-protect-border

Geert Wilders, przewodniczący holenderskiej Partii Wolności i poseł do holenderskiego parlamentu, odwiedził ostatnio Nowy York, gdzie podczas publicznego spotkania, przedstawił Sojusz Patriotów i zaprezentował swoją ocenę sytuacji w Europie. Dane, które przytoczył, są szokujące. Poniżej wybrane fragmenty jego wystąpienia:

„W całej Europie (Zachodniej – JR) istnieją islamskie dzielnice, do których policja nie ma wstępu, i z których uciekają ich dawni mieszkańcy. Oglądać tam można kobiety z zakrytymi twarzami spacerujące z dzieckiem w wózku i gromadką dzieci. Ojciec idzie trzy kroki przed resztą rodziny. Na sklepach są napisy, których nie potrafimy czytać. Na rogach wielu ulic meczety. Natomiast nie widać żadnej działalności gospodarczej. Getta te są kontrolowane przez religijnych fanatyków. Są to to bloki budowlane kontroli terytorialnej wzrastających większych części Europy. Ulica za ulicą, dzielnica za dzielnicą, miasto za miastem. W Europie znajdują się już tysiące meczetów, mających więcej wyznawców niż kościoły. W każdym mieście europejskim planuje się budowę super meczetów, które przyćmią każdy kościół w regionie. Jest to sygnał „my rządzimy”.

Wiele miast europejskich jest już w jednej czwartej muzułmańskie, Amsterdam, Marsylia, Malmo. Paryż jest obecnie okrążony dzielnicami muzułmańskimi. Najbardziej popularnym imieniem młodego chłopaka jest Mohammad. W niektórych szkołach podstawowych nie można wymienić „farmy”, ponieważ wiąże się z nią świnia i to imię mogłoby obrazić muzułmanów. Wiele szkół państwowych w Belgii i Danii serwuje uczniom wyłącznie żywność typu halal. W tolerancyjnym w przeszłości Amsterdamie homoseksualiści są bici przez muzułmanów. Kobiety nie-muzułmanki zwykle słyszą na ulicy „whore, whore”.

We Francji poinstruowano nauczycieli, aby unikali wymieniania autorów, których nazwiska są niemiłe dla ucha muzułmana, jak Voltaire, Diderot, czy Darwin. W Anglii sądy sharia stanowią oficjalnie część brytyjskiego systemu prawnego. Do wielu dzielnic we Francji kobiety z odkrytą twarzą nie mają prawa wstępu. W Brukseli niemal zabito człowieka, ponieważ pił alkohol podczas Ramadanu.

W sumie czterdzieści pięć milionów muzułmanów żyje obecnie w Europie. Uniwersytet San Diego skalkulował, że za dwanaście lat jedna czwarta populacji europejskiej będzie muzułmańska. Przewiduje się, że przy końcu tego stulecia będą oni stanowili większość. Wilders komentuje, że liczby nie byłyby straszne gdyby muzułmanie – imigranci chcieli zasymilować się w nowym państwie. Ale oni nie mają takiego zamiaru. Jeden z ośrodków badawczych ustalił, że połowa francuskich muzułmanów deklaruje swą lojalność do islamu, a nie Francji. Jedna trzecia nie widzi nic złego w samobójczych atakach. Brytyjski Ośrodek Społecznej Spójności (British Centre for Social Cohesion) poinformował, że jedna trzecia brytyjskich studentów – muzułmanów jest za utworzeniem światowego kalifatu. Reprezentujący Partię Chrześcijańsko – Demokratyczną Holandii Prokurator Generalny jest gotów zaakceptować sharię, jeśli w tym kraju większość będą stanowili muzułmanie. Wilders dodaje, że kraj ten posiada ministrów z paszportami marokańskim i tureckim. http://beforeitsnews.com/opinion/2016/02/the-lights-are-going-out-europe-finished-us-drowning-2455850.html

Z powyższej wypowiedzi wynika, że obecne, milionowe fale “uchodźców”, to tylko część i to mniejsza problemu, z jakim ma do czynienia Europa. Z perspektywy australijskiej wydawało nam się, że to profesor Jerzy Zubrzycki wymyślił wielokulturowość. Zresztą, ta australijska wielokulturowość, w państwie, które w pewnym okresie, przynajmniej teoretycznie, potrzebowało zwiększyć swą populację i, również teoretycznie, wymagającym lojalności od uchodźców i regulującym ich napływ, nie jest jeszcze aż tak zła. Pomimo muzułmańskich skandalicznych wyczynów w sydneyskich dzielnicach Lakemba i Cronulla.

Jednak to, co dzieje się obecnie w Europie i Stanach Zjednoczonych nie mogło nastąpić w rezultacie sugestii zasłużonego profesora. Raczej wydaje się jakimś szatańskim planem zmniejszenia zaludnienia naszej planety, poprzez tworzenie sytuacji konfliktowych między narodami i wyznaniami, w sytuacji kompletnego krachu finansowego i braku żywności (jedno i drugie zaaranżowane).

Janusz Rygielski

1. Autorowi najwyraźniej chodzi o Bank Of International Settlement – bank centralny banków centralnych (krajowych).