Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
9 października 2016
Wiosenny biwak ZHP
Halina Prociuk

Zaskoczona byłam, z jaką werwą młodzież harcerska stawiła się na Wiosenny biwak 25 września, w dzień po zabawie harcerskiej „Obozowe Tango”. 25 września harcerstwo, które wybierało się na Wiosenny biwak o dziwo z werwą wstało po zabawie! Po przyjeździe na nasze piękne polskie „Bielany” harcerki i harcerze zabrali się do rozbijania namiotów i urządzanie swoich biwakowych terenów, a zuchy rozlokowały się w sali i tam tez miały swoje zajęcia. Biwak harcerek to „Skarby ”- bursztyn, węgiel, złoto. Harcerze „Gniezno”, czyli osadnictwo grodowe. Zuchów zajęcia były związane z „Olimpiadą”.

Zuchy były tylko 3 dni a więc pilnie uczyły się, jakie kraje brały udział w Olimpiadzie. W czasie gier i zabaw poznały nazwy państw po polsku i angielsku i jakie są flagi tych krajów. Przed Olimpiada zuchy zabrały się żwawo do artystycznego malowania koszulek olimpijskich, wypadły wspaniale. Harcerki urządziły Olimpiadę dla zuchów. Tam odbywały się zawody a było tego wiele, biegi w workach, skakanie przez skakankę, rzucanie piłeczkami do celu – tarcza, olimpijski krąg, biegi z balonem miedzy nogami, marsz z związanymi nogami z partnerem i wiele innych dyscyplin „Malej Zuchowej Olimpiady”. Na zakończenia zuchowego trzy dniowego pobytu na Bielanach druhna Hufcowa Irenka Wasko wręczyła im medale olimpijskie.

Cieszyliśmy się, że wraz z nami przez cztery dni był Ksiądz Kamil. Rano wszyscy uczestniczyliśmy we Mszy świętej. Ksiądz Kamil nauczył nas kilka nowych dziecięco- młodzieżowych pieśni religijnych, a jako instruktor harcerski bardzo aktywnie włączał się we wszystkie nasze zajęcia.

Zajęcia odbywały się w podobozach. Druhna Danusia Hawton drużynowa gromady zuchów w Bankstown zapoznała nas jak zachować się w czasie pożaru w lesie, o bezpiecznym przygotowaniu, rozpalaniu i gaszeniu ogniska, oraz pokazała nam swój ekwipunek, jaki używa w Ochotniczej Straży Bushowej. Druhna Danusia Douglas przypomniała nam o udzielaniu pierwszej pomocy w razie potrzeby a druhna Marysia Nowak zademonstrowała swój plecak gotowy do wędrówki wyjmując z niego i pokazując cały ekwipunek, który jest niezbędny przed wyruszeniem na wędrówkę.






Po wszelkich pracach stawiania namiotów, pionierce i ozdobieniu swojego terenu harcerki często zbierały się w jadalni przy stole koło płotu, na którym rozwieszone były portrety Królów – Piastów i Jagiellonów. Druhny zdobywały potrzebne wiadomości do stopnia Ochotniczki i Tropicielki właśnie o Dynastii Piastów i Jagiellonach. Uczyły się z zapałem i wszelkie wiadomości umieszczały w swoich zeszytach. Z ciekawością przyglądałam się jak z najróżniejszych materiałów druhny wykonywały postacie historyczne do maleńkich kukiełkowych wystaw.

Wiele było zajęć związanych z chodzeniem czy bieganiem po terenie „Bielan”, ponieważ jak sama nazwa ich podobozu brzmi „Skarby” a wiec wiele tych zajęć i gier było w poszukiwaniu tych skarbów. Po zdobyciu skarbów na dużej mapie Polski szukano terenów, na których są złoża węgla, soli, bursztynu i złota.

Harcerze ciekawie celebrowali Chrzest Polski. Tutaj Ksiądz Kamil chrzcił w rzece Colo naszych harcerzy. Zastęp–Polacy musieli złapać króla Mieszka l-swego i przeprowadzić go do Chrztu w rzece Colo a później zabrali go do Grodu „Gniezno”. Codziennie na terenie „Gniezna” koronowany był inny Król Piastów a podwładni, czyli wszyscy harcerze musieli składać mu cześć, pamiętać jak on się nazywa i co dobrego zrobił dla Polski a wiȩc poznali i oni tak jak harcerki polskich królów Mieszka I, Bolesława Chrobrego, Bolesława Śmiałego, Bolesława Krzywoustego, Władysława Łokietka i Kazimierza Wielkiego.








Wspaniale wyglądał gród „Gniezno” otoczony świetnymi murami obronnymi zbudowanymi z zielonych bambusów. W tym grodzie były dwa plemiona harcerzy „Krakow” i „Warszawa”. Pracowite to były plemiona dużo czasu spędzały na zajęciach pionierki obozowej budując bramę, mury obronne, ploty, krzyż, umocnienia do Masztów naszych sztandarów, lóżka i wiele innych drobnych rekwizytów. W ostatnią noc wielkim przeżyciem dla Alberta, Kristiana i Juliana było uroczyste złożenie przyrzeczenia harcerskiego.

Nasz biwak zaszczyciła swoja obecnością pani Regina Jurkowska Konsul Generalny R.P. I nie tylko, że przecięła wstęgę przy nowym namiocie, ale dobrze nas wszystkich pokropiła tryskającą wodą sodową. Dzięki wsparciu Konsulatu mamy cztery nowe namioty. Pani Konsul spędziła z nami cały dzień włączać się w aktywności poszczególnych grup. Biwak nie odbyłby się bez wędrówki na szczyt góry przy rzece Colo, którą poprowadziła druhna Marysia Nowak. Wspinaczka była dużą uciechą dla uczestników wędrówki a zarazem wielkim wyzwaniem dla mniej wysportowanych. Uczestnicy wiosennego biwaku zostawiły po sobie ślad na Bielanach wykonując kolorowe mozaiki na specjalną dekoracyjną ścianę. Parę godzin przez dwa dni trwały prace przy nich pod dyrekcja i artystycznym okiem pana Ryszarda Grzelaka.








W ciągu całego pobytu na biwaku miło było słyszeć jak poszczególne grupy nawet w marszu z miejsca na miejsce uczyły się piosenek, okrzyków czy liczenia kroków przeplatanych słowami lewa, lewa, lewa, prawa. Serdecznie dziękujemy druhowi Andrzejowi Adamskiemu za przepyszne posiłki. Drogie Panie Elżunia Donati i Agata Trinder bardzo dużo pomogły nam w zajęciach z zuchami i szykując dla nas posiłki. Nasi Instruktorzy Marysia Nowak, Irenka Wasko, Robert Grochulski, Ksiądz Kamil Żyłczyński, Danusia Douglas, Danusia Hawton, Tomek Karbanowicz z Brisbane z pomocą Ani i Rysia Chawy oraz Jasia Wasko stworzyli niezapomniany dla sydnejskiego harcerstwa biwak. Dziękujemy pani Eli Cesarskiej i Fundacji Bielan za udostepnienie nam Bielan na Biwak.

Niestety tydzień szybko minął i przyszedł czas na ostatnie ognisko, ostatnia noc i pożegnania. A wiec „przy innym ogniu w inną noc do zobaczenia znów.” Znowu poczułam się odmłodzona po tym wspaniałym biwaku z nasza harcerska młodzieżą.






Z harcerskim pozdrowieniem
Czuwaj!
Halina Prociuk phm