Marek Skulimowski. Fot. W.Kubik | Rozmowa z Markiem Skulimowskim, nowym prezesem i dyrektorem wykonawczym Fundacji Kościuszkowskiej, który pracę w tej instytucji rozpocznie oficjalnie w poniedziałek, 12 grudnia FRAGMENT WYWIADU. - W którym kierunku będzie podążała Fundacja Kościuszkowska pod pańskim kierownictwem?
Moim zdaniem działanie każdej fundacji powinno podążać przede wszystkim w kierunku zbierania funduszy. Jest to podstawa – aby instytucja ta działała sprawnie, aby oferowała i wspierała coraz więcej różnych programów, to musi mieć coraz większe fundusze, i w tym kierunku będę działał. Wtedy będziemy mieli środki na wiele innych, ciekawych projektów. Oczywiście zawsze także będziemy się starali wspomagać inicjatywy rodzące się w Polonii, bronić interesów Polonii, a także Polski, jeżeli zajdzie taka potrzeba. Oby było jak najmniej tego typu problemów, ale jeżeli się pojawią, to Fundacja Kościuszkowska będzie jedną z pierwszych organizacji, które zareagują.
Nie będę pytał o pierwszą poważną decyzję, ale muszę poruszyć temat przyszłego roku, który na pewno będzie szczególny dla Fundacji Kościuszkowskiej. Mam na myśli 200. rocznicę śmierci waszego patrona oraz różne obchody związane z Rokiem Tadeusza Kościuszki ogłoszonym przez UNESCO. Czy fundacja będzie się w jakiś sposób włączała do takich uroczystości?
Na pewno będziemy w centrum tych wszystkich działań. Za tydzień mam już pierwsze spotkania i rozmowy dotyczące tego, by wdrażać pewne pomysły jak najszybciej, ponieważ czasu nie mamy zbyt dużo. Obejmuję fundację praktycznie z końcem roku, niebawem będą święta Bożego Narodzenia, które uniemożliwiają pełną działalność, tak więc trzeba sprawnie działać, by wszystko jak najszybciej doprecyzować. Mam w tym celu spotkać się z nowym ambasadorem, bowiem Ambasada RP w Waszyngtonie też będzie w pewnym stopniu zaangażowana w te obchody, oraz z nowym konsulem generalnym w Nowym Jorku, który pewnie niebawem się pojawi. Być może inne organizacje też będą miały jakieś projekty związane z Tadeuszem Kościuszką i jego upamiętnieniem, więc to wszystko trzeba będzie właściwie skoordynować oraz zrealizować.
Z nowym ambasadorem, prof. Piotrem Wilczkiem rozmowy na temat obchodów rocznicowych nie powinny stanowić problemu, ponieważ sam jeszcze niedawno był blisko związany z Fundacją Kościuszkowską.
Też tak myślę, że pewien etap wstępnych rozmów będziemy mieli już za sobą, a w wielu sprawach dotyczących fundacji i jej patrona będziemy się rozumieć bez słów.
No i jeszcze jedno bardzo ważne pytanie związane z mostem Kościuszki, łączącym Brooklyn z Queensem. Jego pierwsza część zostanie oddana do użytku na przełomie lutego i marca przyszłego roku. Chodzi o sprawę związaną z udziałem Polonii podczas ceremonii odsłonięcia mostu oraz o tablice informacyjne z nazwą jego patrona – Tadeusza Kościuszki. Opisywaliśmy to w ostatnim wydaniu "Nowego Dziennika". Czy Fundacja Kościuszkowska, na którą w tej kwestii zwrócone są oczy większości polonijnych działaczy i organizacji, zajmie się tą akcją?
Znam temat, ponieważ czytałem ten artykuł, i oczywiście będziemy w centrum tej akcji. Fundacja pod moim kierownictwem będzie absolutnie liderem tej kampanii, jeżeli będzie ona potrzebna. Mam nadzieję, że nie będzie problemu z właściwym uznaniem zasług Tadeusza Kościuszki i właściwym wyeksponowaniem tego na moście. Nie wyobrażam sobie, by mogło być inaczej. Jeżeli zajdzie taka potrzeba, to będziemy szukać wsparcia wśród innych organizacji i sojuszników w tej kwestii. Jesteśmy otwarci na wszelką współpracę i na pewno będziemy bronić naszego patrona oraz trzymać rękę na pulsie, by przy tym moście nie doszło do jakichkolwiek zaniedbań. (...)
Życzę zatem panu sukcesów oraz sprostania wszystkim wyzwaniom. Myślę, że pod pańskim kierownictwem Fundacja Kościuszkowska będzie jedną z najprężniejszych polonijnych instytucji oraz będzie świeciła przykładem dla innych.
Uważam, że zawsze świeciła, i będę się starał kontynuować ten dobry trend. Sięgam pamięcią do prezesów, z którymi miałem zaszczyt współpracować przy różnych projektach – od Josepha Gore'a, poprzez Alexa Storożyńskiego do Johna Micgiela. Wspominam także byłego przewodniczącego Rady Powierniczej, zawsze dystyngowanego pana Witolda Sulimirskiego, który niestety odszedł od nas w lutym tego roku. Zawsze miałem o Fundacji Kościuszkowskiej jak najlepsze zdanie i to właśnie był jeden z powodów, dla których postanowiłem stać się jej częścią.
Cały wywiad w Naszym Dzienniku - tutaj
Polecamy lekturę artykułu o moście Kościuszki w Nowym Jorku:
www.dziennik.com/publicystyka/artykul/wiosna-bedziemy-jezdzic-po-nowym-moscie-nie-pozwolmy-zapomniec-o-kosciuszce |