Ostatnie tygodnie przed świętami Bożego Narodzenia, są bardzo pracowite i pełne dodatkowych zajęć oraz atrakcji.
Zespół taneczny „Kujawy” w Sydney miał wiele prób i występów. Największą atrakcją tego roku był Bal z okazji 40-sto lecia Zespołu w dniu 19 listopada. Wspaniała to była uroczystość, a sala była pięknie udekorowana.
W części oficjalnej pan Marek Wojnicz dyrektor Artystyczny ”Kujaw” serdecznie powitał gości przedstawiając naszą tańcząca młodzież. Oddał głos prezes „Kujaw” pani Joli Żórawskiej, która przedstawiła historię grupy od jej powstania. Jak to została ona założona przez Koło Polek w Cabramatta i prowadzona była przez panią Brodaczewską przez 25 lat.
Przez ostatnie 15 lat pałeczkę prowadzenia grupy od pani Ryszardy przejęła pani Jola Żórawska.
Od 25 lat mamy świetnych nauczycieli i choreografów zespołu państwa Wiesię i Marka Wojniczów byłych członków Polskiego Zespołu Tanecznego „ŚLASK”.
Na Balu wystąpiły poszczególne grupy: najmłodsza w tańcu „Szewca”, średnia w tańcu ”Chusteczkowym”, a najstarsza w tańcu „My Słowianie”. Wszystkie grupy tańczyły bardzo ładnie i były nagradzane gromkimi brawami. Dużą niespodzianką był piękny walc wykonany przez grupę byłych członków Kujaw, a teraz będących już rodzicami obecnych członków „Kujaw”.
Na zakończenie części artystycznej „wjechał” na salę olbrzymi tort, który miała zaszczyt pokroić pani Jola Żórawska.
Parę dni później kolejny występ był na weselu i przed Katedrą w Sydney.
Pierwsza niedziela grudnia to tradycyjny „Polish Christmas Festival” w Darling Harbour, gdzie wszystkie nasze grupy odtańczyły swoje piękne tańce otrzymując gorące oklaski od publiczności.
W ostatnia sobotę 10-ego grudnia w Klubie Polskim w Bankstown odbył się Koncert na pożegnanie tego roku i nie obyło się bez niespodzianek. Koncert rozpoczęły te najmniejsze maluszki -inscenizacją, wiązanką piosenek, które to doskonale pamiętają dziadkowie ze swoich lat dziecięcych, a wiec było ”Nitko, nitko...”, „Jedzie pociąg”, „Chusteczka haftowana”, „Stary Niedźwiedź” i „Krakowiaczek”. Aleksander Markowski pięknie zaśpiewał trudną piosenkę „Warszawo ty moja Warszawo". Średnia grupa zatańczyła „Taniec chusteczkowy”.
|
|
Jeszcze nie ochłonęliśmy z zachwytu pięknego tańca, a znów kolejny solista Tomek Rusin ze swoja orkiestra „VALEN” dał nam popisowy koncert na swojej gitarze elektrycznej. Palce Tomka błyskawicznie przemieszczały się po strunach, widać, że rośnie mam młody wirtuoz.
Po solowych występach chłopców w strojach góralskich na scenie ukazała się Maja, która z dużym wdziękiem i uśmiechem zaśpiewała stara góralską kolędę „Oj maluśki maluśki” i publiczność nagrodziła ją dużymi brawami. Oj, zdolne są te nasze dzieci, nie tylko potrafią tańczyć, ale na naszych oczach rośnie dwóch solistów operowych Maja i Aleksander no i gitarzysta Tomek.
Najstarsza grupa zakończyła Koncert wspaniałym tańcem góralskim w zupełnie nowej choreografii. To byl nie tylko świetny taniec chust góralskich, ale poszczególne urywki i sztuczki górali, zaskakiwały widownię nie wierzącym własnym oczom.
Takie zdolne mamy dzieci i wnuki.
Nie dziwię się, już że grupa zdecydowała się w przyszłym roku wziąć udział w Konkursie tańców polonijnych w Polsce w Rzeszowie. Tańczą oni bardzo profesjonalnie i na pewno zachwycą polską publiczność tak samo jak cieszą oczy nasze i australijskich widzow.
Kiedy ucichły melodie do tańców Prezeska Zespołu pani Jola Żórawska powiedziała o całorocznej pracy zespołu i podziękowała nauczycielom, dzieciom i młodzieży, sponsorom, zarządowi i tym wspierającym zespół w różnych potrzebach i pracach.
Była rownież niespodziewana wizyta Mikołaja. Wywołała ona dużo radości wśród członków zespołu, którzy zostali obdarowani prezentami.
Wielką niespodzianką na koniec koncertu był taniec z czerwonymi i zielonymi balonami całego zespołu w rytm piosenki „Jingle bells”.
Dzień w Klubie zakończył się wspólnym BBQ z kawą z ciastami (tradycyjnie przyniesionymi przez mamy). Pan Marek na zakończenie życząc wszystkim Wesołych Świąt i szczęśliwego Nowego Roku zachęcał widzów, aby w przyszłym roku przyprowadzili do zespołu swoje dzieci i wnuki, aby i one mogły przeżyć te miłe chwile w rozśpiewanym i roztańczonym zespole „Kujawy”.
Halina Prociuk
|