Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
25 grudnia 2016
Wigilia
Lech Makowiecki
Kiedy w dzień wigilijny patrzę na Żonę krzątającą się w kuchni, kiedy dostawiam dodatkowe stoły i krzesła do kolacji wigilijnej (z roku na rok coraz więcej i więcej – w miarę jak powiększa się nam Rodzina), kiedy wszyscy razem ubieramy choinkę, a potem w tajemnicy umawiamy się pod nią z Mikołajem (żeby zadowolić kolejne pokolenie wierzących w niego maluchów), a potem w podniosłym nastroju dzielimy się opłatkiem i śpiewamy kolędy o Narodzeniu Pana – to nie wyobrażam sobie, żeby mogło tego kiedyś zabraknąć...

Tymczasem wyczytałem dziś, że wg ostatniej ankiety przeprowadzonej w Niemczech wynikało, że tylko 10% tamtejszego społeczeństwa kojarzy ten czas z przyjściem Jezusa na świat. Dla większości jest to radosny czas obdarowywania się prezentami i rozpasanej konsumpcji... Dlatego – wysyłając jak co roku kartki świąteczne do krewnych, przyjaciół i znajomych mieszkających za granicami kraju wybieram tylko te ze Świętą Rodziną. I nie pakuję ich w koperty, tylko naklejam znaczek i wrzucam do skrzynki. Być może Gwiazda Betlejemska rani uczucia niektórych tamtejszych pocztowców czy doręczycieli. Ale wielu pośrednikom przypomina o istocie świąt Bożego Narodzenia.

To święto naszej Wiary, święto wyjątkowo rodzinne powinno celebrować się w pokoju i radości. Dlatego współczuję tym, którzy kierowani złością i politycznymi kalkulacjami spędzają je aktualnie na rotacyjnym strajku w sejmie. Polecam im mój wiersz pt.

WIGILIA

Rozbłysła w niebie gwiazdka, cieszy wszystkie dzieci;

Już tam pewnie Mikołaj z podarkami leci,

Już niedługo przemówią chomik, Reks i Puszek,

Już się z kuchni rozchodzi zapach ciast i gruszek...

Mama przyrządza karpia (tata coś podjada),

Dziadek z babcią talerze świąteczne rozkłada.

Pachnie lasem choinka, świecą lampki pięknie,

A stół się tak ugina, że za chwilę pęknie...

Kochamy wszyscy święta, tęsknimy rok cały

Do tych dni obfitości, tradycji wspaniałej

I powszechnej radości z Narodzenia Pana.

Radio sączy kolędy od samego rana...

Wnuczęta przy kominku zgadują z przejęciem,

Co też dziś pod choinkę dostaną w prezencie.

(On chciałby nowy tablet, ona – komplet cieni,

Jeśli będzie odwrotnie – mogą się wymienić).

Wreszcie wszyscy siadają zgodnie do kolacji;

Dziadek snuje modlitwy świątecznej narrację...

Wtem dzwonek u drzwi brzęczy! Ze zdziwieniem w oku

(Kto w dniu tak uroczystym śmie zakłócać spokój?)

Bieży ojciec ku wyjściu, na ganku przystaje

(Dzieci – z nosem przy szybie – wieszczą Mikołaja...)

Wraca zmarznięty tato, co nieco wzburzony:

„Znowu jakiś włóczęga, dziad zapijaczony!

Gada, że dwa dni nie jadł. Ziąb. Ja prawie goły...

Pogoniłem łazęgę! Wracajmy do stołu...”

Tu tatko przerwał nagle... Wszyscy – duzi, mali,

W wolne miejsce (dla gościa) tak się wpatrywali,

Że talerz się poruszył. Spadł. I stłukł się z hukiem.

„To na szczęście” – rzekł cicho sam do siebie wnuczek.

I wszyscy już w milczeniu do stołu zasiedli

I nie patrząc po sobie, Boże dary jedli...

Rozbłysła w niebie gwiazdka, cieszy wszystkie dzieci,

Już tam pewnie Mikołaj z podarkami leci...

(z tomiku „Pro publico bono”).

A z cyklu – znalezione w sieci – polecam cały pakiet kolęd i pastorałęk w wykonaniu zespołu ZAYAZD. Nasze country-folkowe wersje polskich kolęd – to szybkie i radosne piosenki (bo Bóg się rodzi i jest powód do radości) i ckliwe, sentymentalne kołysanki (bo dziecina zasypia w żlobeczku, jest jej głodno i zimno). I to jest prawdziwy koncert przebojów – bo wszyscy znają słowa i melodię. I niech tak zostanie...

A kolędy tutaj