To nie był wieczór kolęd, tym razem to był prawdziwy, dwugodzinny KONCERT Kolęd. Wczesnym wieczorem wsiedliśmy do chłodnego samochodu i w nadziei na błogi chłodek w kościele udaliśmy się do Marayong, gdzie jak zawsze wiernych wita Czarna Madonna na ołtarzu z niezwykle przepięknym witrażem w tle. W święto św. Szczepana Męczennika ks. Henryk Zasiura w asyście ks. Stanisława Skibickiego, obaj w czerwonych ornatach, odprawili Mszę św. , po której nastąpiła krótka przerwa, podczas której można było zaczerpnąć oddechu na ławeczce przed kościołem (już się wtedy miło ochłodziło) i przywitać się ze znajomymi.
Tymczasem organizatorzy na czele z Bożeną Szymańską, wspierani przez Leszka Szymańskiego i Zbyszka Gnatka szykowali sprzęt i „scenę”. I nareszcie się zaczęło! Nad naszymi głowami bezszelestnie kołował ginantyczny wiatrak, na cześć którego należałoby kiedyś napisać wiersz pochwalny bo tak zefirkowo potrafi głaskać nasze ramiona… Jak zapowiedziała Bożena, był to już 29 wieczór kolęd, w tym dziewiąty prowadzony przez nią, wcześniej organizowała je Józefina Samecka. Za rok będziemy mieć jubileusz – trzydziestolecie kolędowania w Marayong.
Podczas tego 29-go wieczoru wykonano 29 kolęd, tych tradycyjnych, często wykonywanych i tych mniej znanych, specjalnie na tę okazję wyszperanych.
Wśród wykonawców byli artyści występujący tu regularnie co rok, ale też pojawili się nowi, zwłaszcza młodzi artyści być może po raz pierwszy stający na scenie (niech się oswajają, wszak przed nimi kilkadziesiąt lat pracy w służbie Boga i bliźniego). Brawo dla małych debiutantek: Ani Janczewskiej, która zagrała kolędy na flecie i Julce Fenik, która zaprezentowała swą gre na skrzypkach.
|
|
|
Na wstępie Bożena Szymańska wykonała mało chyba znany utwór „Witaj, witaj”, potem z Eugeniuszem Kędziorą zaśpiewaliśmy „Wśród nocnej ciszy”, podobnie z Adamem Wąsielem chóralnie zaśpiewaliśmy „Pójdźmy wszyscy do stajenki”. Potem na scenie pojawiła się mała solistka z trzema u nas nieznanymi kolędami, które jej wujek przywiózł z Lublina. I tak Zosia Mrówka, przy gitarowym akompaniamencie swego brata Bartka, wykonała „Lubelską kolędę”, po niej „Wody Cedronu” i jeszcze „Świerkową kolędę”. Piękny, mocny głos, dużo wdzięku, wielki talent – nic dziwnego, że i braciszek i my patrzyliśmy na Zosię z admiracją i uznaniem.
Następnie na scenie pojawiły się stałe uczestniczki wieczorów kolęd: znakomity sopran Halina Gad ze swą utalentowaną i zjawiskowo piękną siostrzennicą Oliwią Kierdal. Obie poprowadziły nas w spiewaniu „Lulajże Jezuniu”, po czym przy mikrofonie pojawił się Alex Agaciak, którego pamiętamy gównie z festiwali bożonarodzeniowych w Darling Harbour, gdzie tradycyjnie grał na trąbce Hejnał z Wieży Mariackiej. Tym razem usłyszeliśmy majestatyczną „Cichą noc” oraz „The Night When the Child Was Born”.
I ponownie Halina z Oliwią prowadzą nas w śpiewie „Gdy śliczna panna”, po czym za sprawą kolejnej wykonawczyni wieczór kolęd zamienia się w istny koncert. Wielka niespodzianka repertuarowa. Oto nasza lajkonikowa nastolatka Amelka Gnatek zachwyca nas dwoma utworami, w których daje popis swych możliwości głosowych i interpretacyjnych. Dziesięcioletnie obcowanie ze sceną robi swoje, widać, że Amelka czuje się przed widownią jak ryba w wodzie. „Kołysankę dla Jezusa” wykonała akompaniując sobie na pianinie elektrycznym. Przypominam sobie, jak to kilka ładnych lat temu pięknym śpiewem i grą na pianinie zadziwiała nas Olivia Kierdal. Chwalić Pana Boga, mamy coraz więcej utalentowanej młodzieży, której sukcesy nie odrywają od kościoła i Polonii. Oby tak było dalej!
|
|
|
A skoro o Oliwii mowa. I tym razem śpiewała akompaniując sobie na keyboardzie. Zaprezentowała solo utwór „Mary, did you know”, po czym wraz z Haliną Gad oczarowały nas wykonaną na dwa głosy kolędą „Zaśnij, dziecino”. Wielka to przyjemność słuchać tak zgranych, znakomitych głosów.
Kolejną, koncertową niespodzianką wieczoru był występ Adam Wąsiela, znakomitego skrzypka i śpiewaka, założyciela i dyrektora zespołu „Adria Nostalgia”, w którym z wielkim powodzeniem śpiewa w duecie z Mają Kedziorą. Maja Kędziora jest szefową i dyrygentką chóru „Tęcza”, w którym spiewa tata Adama, Jurek. Ot i kółko się zamyka. Na naszą radość i pożytek!
Adam Wąsiel, podobnie jak Eugeniusz Kędziora wyszperali dla nas nieznane perełki z kolędowego repertuaru. Zachęcam do słuchania nagrań, gdzie artyści wyjaśniają rodowód utworów. Zaprezentowane przez nich kolędy (w tym wstrząsająca „Bardzo cicha noc”) podobnie jak mało znane kolędy śpiewane przez Zosię, Amelkę i Oliwię są tak wartościowe i piękne, że powinny być profesjonalnie nagrane w studio muzycznym. Tak więc powinnam przeprosić muzycznych koneserów za moje marne nagrania na reporterskim magnetofonie… ale zawszeć to jakaś dokumentacja i pamiątka…
Końcową część koncertu wypełnił Chór Tęcza w poszerzonym składzie, zaprezentował pięć kolęd (Anielski chór, Betlejemskie pole, Wschodzi gwiazda, Sliczna panienka i Nad Betlejem). I tak oto w błogiej atmosferze, pod zefirkowym wiatrakiem, z widokiem na niezwykły witraż i rzeźbę Chrystusa na Krzyżu upłynęły nam dwie godziny. Nikt nie narzekał, że koncert był za długi, tylko niektórzy prostowali kości nieśmiało narzekając, że ławki za twarde…
Po koncercie na ambonie pojawił się ks. Henryk dziękując wykonawcom i oświadczając, że koncert transmitowany był na cały świat za pomocą Facebooka! (Kto nie dojechał na koncert, może go posłuchać na koncie ks. Henryka na FB). W świątecznym, beztroskim nastroju zbieraliśmy się do wyjścia, kiedy ksiądz nagle zabił nam klina. Wg kalendarza kościelnego koncert kolęd 2017 ma się odbyć w Swięto Rodziny przypadające w Sylwestra! Ot, mamy problem do rozwiązania. Ale na to mamy co najmniej 50 tygodni czasu!
Rodzinny duet: Halina Gad i Olivia Kierdal
Halina i Olivia - Gdy śliczna Panna
Niezwykła kolęda Stanisława Balińskiego w wyk. Eugeniusza Kędziory
Rodzinny duet: Maja i Gen. Kolęda naszego wieku
Trzy kolędy z Lublina. Zosia Mrówka śpiew, Bartek Mrówka gitara
Kilka kolęd w wykonaniu Chóru Tęcza w nowym składzie
Dwie kolędy Mariana Hemara wyszukane przez Adama Wąsiela; śpiewają Adam Wąsiel i Maja Kędziora
Amelka Gnatek - Kołysanka dla Jezusa
Amelka Gnatek - Mario, czy wiesz
Mizerna cicha w wykonaniu Bożeny Szymańskiej wespół z wiernymi
Pójdźmy wszyscy do stajenki - Adam Wąsiel i parafianie
I dwie wiązanki (po ok. 30 min) specjalnie przygotowane dla pań zajętych prasowaniem lub gotowaniem.
Wiązanka druga - mniej znane kolędy
Wiązanka pierwsza- bardziej tradycyjna
Halina Gad i Olivia Kierdal
Halina, Olivia i my parafianie
Eugeniusz Kędziora - wojenna kolęda Balińskiego
Kolęda naszego wieku: Maja i Gen
Te kolędy przywiózł wujek z Lublina
Chór Tęcza - kilka kolęd
Rarytas: kolędy Mariana Hemara
Ambitny repertuar Amelki
Mario, czy wiesz?- pyta Amelka
Mizerna cicha stajenka licha - spiewamy z Bożeną Szymańską
Pójdźmy wszyscy do stajenki - prowadzi nas Adam Wąsiel
I dwie wiązanki w systemie ram
Wiązanka kolęd mniej znanych
Wiązanka kolęd tradycyjnych
|