Ballada o żołnierzach wyklętych. Czas 4,30.
Chłopięca twarz i oczy szare Nigdy się nie pchał na bohatera. Wśród czarnych owiec biały baranek. W deszczu pocisków skąpany płomieniach.
Chłopcy do tańca i Ojczenasza Z sercem po właściwej stronie. To kość z kości i krew nasza. Rozstrzelani w bezimiennej zonie.
Refren: Nasza walka nie dokończona. Chwała wyklętym bohaterom! Posoka płynie biało-czerwona. Śmierć zdrajcom i dezerterom!
Niebo w ogniu i lasy płoną. W młodym sercu otwór po kuli. Niechaj honor znów znaczy honor. Niechaj Polska niezłomnych przytuli.
I jeszcze wiersz Reginy Sobik:
Dla Wyklętych
Ich groby po lasach rozsiane skrywały piętno cierpienia bliznami historii znaczone były jak wyrzut sumienia
Swoi nie chcieli ich przyjąć opluli zdrajcami nazwali a Oni kochali Ojczyznę za wolność życie oddali
Wyklęci sponiewierani upamiętnienia czekają karmieni przez lata pogardą ich bliscy o pamięć wołają
R.SOBIK
|