W minioną niedzielę po Mszy św. w Polskim Sanktuarium Maryjnym w Essendon wierni Kościoła katolickiego z różnych dzielnic Melbourne licznie przybyli na koncert, który był okazją do ważnej akcji charytatywnej. Jak wiadomo, był to już trzeci z koncertów wykonanych w Melbourne, po którym przeprowadzono zbiórkę pieniędzy na leczenie jednego ze znanych w Polonii artystów piosenkarzy - Pawła Czubryja.
Pomysłodawcą akcji był Bogdan Płatek, zaś program koncertu opracowała znana i lubiana w Polonii melbourneńskiej, niezawodna Zosia Kaszkubska. To ona, sama grając na pianinie i swoim ciepłym głosem śpiewając pieśni i piosenki, prowadziła kilkuosobowy zespół artystów, biorących udział w koncercie.
Byli wśród nich: Klara, Beata, Dominik i Kamil, Tomek Rawdanowicz, Adam Jarząbek, Beata Bień i p. Stanisław Jabłoński.
Koncert składał się z trzech części. Pierwsza, która chyba najbardziej zapadła w pamięć ze względu na jej niezwykle emocjonalne treści, miała charakter modlitewny, a prezentowane utwory były jakby prośbą do Najwyższego o łaskę dla ludzi, którzy jej szczególnie potrzebują. Tak właśnie brzmiały deklamowane z wielką mogą i powtarzane przez Stanisława Jabłońskiego słowa: "Będę śpiewał Tobie, Mocy moja. Ty, Panie, jesteś mą nadzieją. Tobie ufam i bać się nie będę".
|
|
|
Słuchając młodych artystów - Klary i Dominika, którzy z przejęciem bezbłędnie wykonywali piękny utwór "Miłosierdzie Boże", miało się wrażenie, że ci młodzi Polacy grając i śpiewając, modlą się ze sceny o przywrócenie zdrowia Pawłowi, o wszelką łaskę dla niego i jego rodziny. Podobnie, kiedy Beata Bień śpiewała: "...To nic, że oczy pełne łez. I tak nadejdzie nowy dzień...", słuchający zebrani w przykościelnej sali uzyskiwali zapewnienie, że nawet w najtrudniejszych chwilach należy wierzyć, że będzie lepiej.
Tę nutkę optymizmu podkreśliła też Zosia Kaszubska, która akompaniując sobie na fortepianie pięknie, pogodnie ale i uroczyście wykonała Psalm23 "Pan jest pasterzem moim". Ze sceny emanowała wówczas mądrość i dobroć tych ważnych słów.
Podczas koncertu odnosiło się wrażenie, że każdy z artystów z osobna i wszyscy razem, a także my, obecni na widowni, modlimy się, biorąc udział w tym wspaniałym przedstawieniu zorganizowanym dla Pawła. Podobnie było zresztą podczas koncertu sprzed dwóch tygodni, wykonywanym w Domu Polskim "Syrena" we wschodnich dzielnicach Melbourne.
Wielkie podziękowanie należy się reżyserowi przedstawienia - Zosi Kaszubskiej, wykonawcom i prowadzącemu - Bogdanowi Płatkowi. Ale przede wszystkim podziękowanie i wdzięczność należą się darczyńcom, którzy okazali swoje serca i podczas koncertu w Essendon zebrali sumę 1340 dolarów.
Trzeba tu nadmienić, że podczas obu koncertów, w Rowville i Essendon, zebrano łącznie 6412 dolarów i że suma ta została już w całości przekazana żonie Pawła, pani Teresie Czubryj.
Monika Wiench Melbourne
|