Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
3 wrzesnia 2017
Echa występów Marka Ravskiego
Elżbieta Romanowska. Foto Zbigniew Slifierz

W Australii przebywał ostatnio znany polski śpiewak, aktor i autor piosenek Marek Ravski. Przyjechał on do naszego kraju z serią koncertów na zaproszenie Towarzystwa Polskiej Kultury w Wiktorii. Występował w Melbourne, Brisbane, Sydney i Canberrze, wszędzie spotykając się z bardzo gorącym przyjęciem ze strony publiczności. A śpiewał nie tylko przed Polonią australijską, ale również w klubie rosyjskim, gdzie wykonywał przede wszystkim rosyjskie romanse i tradycyjne piosenki żydowskie. A robił to tak świetnie, że znakomita rosyjsko-australijska pianistka Tamara Vasilevitsky zapragnęła towarzyszyć mu w dalszych występach i jej mistrzowski akompaniament pozwolił Markowi przedstawić jeszcze wyższy poziom interpretacji.

Marek Ravski występował nie tylko w dużych salach Domów Polskich, ale także na kameralnych spotkaniach w Klubach Seniora niosąc ich członkom rozrywkę i radość obcowania ze sztuką na najwyższym poziomie. W Konsulacie RP w Sydney uświetnił otwarcie wystawy „Z narażeniem życia”, poświęconej Polakom ratującym Żydów w czasie Zagłady.

Jego repertuar jest niezwykle bogaty. Od arii operowych, pieśni, przez ballady, rosyjskie romanse i piosenki żydowskie po piosenki retro i współczesne oraz fragmenty z musicali. Śpiewał po polsku, po rosyjsku, w jidysz, po angielsku, po włosku i po francusku. Obdarzony jest wspaniałym ciepłym głosem, doskonale ustawionym bas-barytonem. Używał go z wielką swobodą w zależności od charakteru wykonywanej muzyki. Będąc z wykształcenia nie tylko śpiewakiem, ale i aktorem, świetnie różnicował interpretacje utworów, wywołując zachwyt słuchaczy.


Potrafił nawiązać natychmiastowy kontakt z publicznością zarówno w dużych salach jak i w klubach czy w małej kawiarence Truffles Patisserie na melbourneńskiej St. Kildzie. Wszędzie widownia z entuzjazmem włączała się do wspólnego śpiewania, podchwytując refreny czy klaszcząc do taktu. Nic dziwnego, że nagradzany był rzęsistymi brawami i na koniec każdego występu musiał kilkakrotnie bisować.

Dziękujemy bardzo Towarzystwu Polskiej Kultury w Wiktorii za umożliwienie australijskiej publiczności spotkania z Markiem Ravskim. Szczególne podziękowania należą się pani Joli Supel, która organizowała jego występy i tourne po Australii. Mamy nadzieję, że nie była to jego ostatnia wizyta w naszym kraju.

Elżbieta Romanowska