Zbliżał się 6 grudnia a w ten dzień wiadomo święty Mikołaj ma dużo pracy ,żeby poroznosić prezenty dzieciom na całym świecie. Przez calutki rok On i jego pomocnicy zbierają, układają i magazynują w specjalnym do tego przystosowanym magazynie ,żeby potem to wszystko porozdzielać i porozwozić .I tak jak co roku i teraz w pałacu świętego Mikołaja wszystko było przygotowane do drogi .Paczki, paczuszki i i inne różne prezenty leżały sobie starannie poukładane na saniach zaprzężonych w cztery pary reniferów. Święty Mikołaj ociągał się trochę jakby czekał jeszcze na jakiś list.
Co prawda cała akcja Piszemy listy do Świętego Mikołaja już się zakończyła, ale niezawodny nos Mikołaja wyczuł ,że nie wszystkie dzieci zdążyły na czas. Kiedy to już wsiadał do sań z pałacu wybiegła Śnieżynka machając jakimś listem .Święty Mikołaju, zawołała, święty Mikołaju zaczekaj chwilę właśnie Twoja poczta przyniosła jeszcze jeden list ,a znaczek jest z Polski.
- Wiedziałem, wiedziałem powiedział głośno święty Mikołaj - daj ten list, zwrócił się niecierpliwie do Śnieżynki, ale szybko bo już i tak jestem spóźniony. Ze zdziwieniem popatrzył na zaadresowaną kopertę z napisem Bardzo Pilne. Szybko otworzył list i zaczął czytać "Kochany święty Mikołaju nie umiem jeszcze pisać bo chodzę do przedszkola ale poprosiłam brata ,który chodzi do szkoły. Wiem ,że przynosisz prezenty toteż mam taką prośbę do ciebie święty Mikołaju bo wiem ,że mnie nie zawiedziesz. Proszę Cię bardzo o takie małe radyjko z budzikiem dla mojego taty. Bo wiesz on dużo pracuje a wieczorem jest bardzo zmęczony. Rano ciężko go dobudzić i tu budzik byłby bardzo potrzebny. Jak zacznie dzwonić to tatko na pewno się obudzi w porę ,żeby zdążyć na czas do pracy....
...Dla mamy proszę o nowe kalosze bo te stare to mają takie małe dziury na podeszwie i jak jest chlapa to przesiąkają i mamusia może się przeziębić i być chora. A wtedy klops nie będzie mnie miał kto odprowadzać do przedszkola. Dla brata proszę o nowe farby i duży blok rysunkowy. Mój brat lubi rysować a ostatnio brał udział w jakimś konkursie i dostał 2 nagrodę. Dla mnie nie musisz nic przynosić, ale jak byś miał za dużo ciepłych skarpet to możesz jedną parę zostawić bo te co mam to się tak przetarły że widać pięty, a to wstyd, bo dzieci będą się ze mnie śmiały. Na tym kończę ten list i czekam z niecierpliwością kiedy mnie odwiedzisz. Przygotowałem sobie nawet taki wierszyk. Powiem Ci go jak przyjdziesz".
Regina Sobik
|