Jeszcze nie przebrzmiały wrażenia obozu harcerskiego w Kariong Camp a już rodzina harcerska z Hufców Krakow i Polesie szykowała się na Biwak od 23 do 25 lutego w przepięknym Australijskim buszu na Mt Kiera w posiadłościach Australijskich Skautów.
Oj, pracowity rok przed nami jest, bo to Rok poświęcony obchodom 100 – lecia Odzyskania przez Polskę Niepodległości oraz również jest to ustanowiony przez Senat Rzeczypospolitej Polski Rok 2018 Rokiem Harcerstwa, wyrażając uznanie dla harcerstwa w aktywnej działalności w walkach i obronie Niepodległości.
Nasz biwak był pod Hasłem „Jeszcze Polska Nie zginęła”. Komendantką całości była druhna Marysia Nowak hm., Komendantka Harcerek, Alina Brymora dz.h.. Komendantem Harcerzy Rafal Brymora phm. A Komendantka Zuchów Irenka Wasko phm i Anna Chawa phm. a Kapelanem Ksiądz Kamil Żyłczyński.
W piątek od wczesnych godzin popołudniowych zaczęły się zjeżdżać poszczególne grupy i z zapałem zabrano się do urządzania obozowiska. Namioty wyrastały w górę bardzo szybko jak grzyby po deszczu.
Przez 3 dni biwakowania było słychać śpiewy Naszego Narodowego Hymnu, czyli „Mazurka Dąbrowskiego”, „Roty” „Jak to na wojence ładnie”,” Marsz, Marsz Polonia”, „Marsz Pierwszej Brygady”, „Plonie Ognisko Szumią Knieje” „Dorotka” i wiele innych piosenek śpiewanych sto lat temu.
Wszystkie grupy miały bardzo bogaty program, koncentrowano się nad przerabianiem materiałów do pierwszego stopnia „Sprawności Stulecia Odzyskania Niepodległości Polski”.
Druhna Marysia Nowak zapoznała harcerki z tym okresem historycznym, kiedy polska była pod trzema rozbiorami i jak polscy patrioci starali się o odzyskanie Niepodległości. Pierwsze miejsce zajął Marszalek Józef Piłsudski, działacz niepodległościowy i polityk, twórca Legionów, w 1916 został Tymczasowym Naczelnikiem Państwa Polskiego a w 1920 został mianowany Marszalkiem Polski.
Druga osoba, o której mówiła druhna Marysia był General Józef Haller, który działał, jako harcerz w ruchu Skautowym w drużynie „Sokoła”. Jako instruktor wojskowy organizował tajne kursy żołnierskie dla młodzieży harcerskiej. General Haller był współtwórca wzorów i terminów harcerskich zwłaszcza Krzyża Harcerskiego. Po wybuchu wojny Gen. Haller we Lwowie rozpoczął organizowane Legionu Wschodniego z drużyn harcerskich „Sokoła” i „Strzeleckich".
|
|
Druhna Danusia Douglas oboźna harcerek przygotowała materiały i potrzebne rekwizyty do zdobywania sprawności malarskich dla uczczenia pamięci naszej niedawno odeszłej od nas na Wieczną Warte Instruktorki druhny Wandy Hrynaszkiewicz – malarki. Zostawiła po sobie wiele, wiele pięknych obrazów. Miałyśmy okazje zobaczyć kilkanaście jej wspaniałych krajobrazów, drzew, kwiatów i ludzi. Harcerki uczyły się stopnień po stopniu jak używać ołówka, kredek czy farb. Harcerki nie tylko wykonały ładne rysunki i malowidła, ale zdobyły dwie sprawności: „Rysowniczka – Malarka 1” i „ Rysowniczka Przyrody”.
Bardzo ciekawie wypadły obrzędy przejścia dwóch harcerek do Wędrowniczek. Harcerstwo jest czujne i kiedy zobaczyliśmy ciemne chmury w sobotę to szybko zwinięliśmy namioty i namiotowicze przenieśli się na sale.
Oj rozpadało się, ale nie popsuło to zajęć ani wspaniałej atmosfery. Odbyły się zajęcia harcerskie jak i też zajęcia rozrywkowe. Celebrowaliśmy urodziny Krystiana, Sebastiana i druhny Hani. Dawno tyle świeczek nie gasiliśmy.
Ostatniego dnia odbyło się obrzędowe przejście trzech zuchów do harcerzy i dwóch zuchów do harcerek.
W niedzielę po zajęciach likwidowania biwaku i sprzątaniu zjedliśmy ostatni biwakowy obiad i bractwo zaczęło rozjeżdżać się do domów.
Nasze drogie panie z Kola Przyjaciół Harcerstwa p. Kasia Davis i p. Joasia Witkowska obieły piecze nad biwakową kuchnią. Przepyszne potrawy i smakołyki cieszyły nasze podniebienia. Bardzo dziękujemy Paniom za to, że przyjechaly i znajdowały czas, aby wraz z nami brać udział w niektórych zajęciach.
Dziękujemy również wszystkim instruktorom za przygotowanie i przeprowadzenie zajęc w czasie biwaku. Życzę dalszej radości ze wspólnej wędrówki harceskim szlakiem. Nie długo spotkamy się na wiązaniu palemek!
Czuwaj! Halina Prociuk phm
|
|
Pierwszy dzień biwaku Harcerzy opisał Krystian Davis
W piątek przyjechaliśmy na obóz harcerski pod namioty.
Najpierw postawiliśmy potężną osłonę przed deszczem.
Wymagało to licznych sznurów i metalowego stelaża rur.
Taki styl stawiania obozu widziałem po raz pierwszy.
Później ustawiliśmy pozostałe namioty, na spanie.
Przyszedł czas, aby coś zjeść.
Następnego dnia, gdy wstaliśmy zabraliśmy się za poranna gimnastykę.
Na początku było rozciąganie sie, a potem biegi w stronę parkingu. Wyścigi pod górę zakończyliśmy kolejnym rozciąganiem.
Później przebraliśmy się w mundury i stawiliśmy się na apel.
Michael wzniósł flagę na maszt a my zaspiewaliśmy hymn narodowy.
Dotarła na biwak reszta harcerzy.
Po śniadaniu zdobywaliśmy sprawność znaki. Kodowaliśmy wiadomości morsem.
Po obiedzie zostały wykonane electroniczne urządzenia przekazu kodu morsa.
Tym sposobem przekazywaliśmy wiadomości.
Następne zadanie odbyło się na dworze. Używaliśmy flagi, aby przekazywać informacje.
W mundurach poszliśmy na długi spacer, aby dojść do groty w której Ksiadz kapelan Kamil Żyłczynski odprawil bardzo wzniosłą Mszę Świetą.
Po Mszy Świętej wróciliśmy na obozowisko i ustawilismy ognisko. Ognisko było nastrojowe. Spiewaliśmy piosenki z czasów Niepodległości. Zawsze jest wielka szkoda ze musimy sie rozstać po tak mile spedzonym czasie razem.
Krystian Davis ćwik
I JESZCZE RELACJA ANNY CHAWY. Biwak Zuchów odbył się równolegle na tym samym terenie.
Z piątek wieczorem, 23 lutego, przyjechaliśmy na śliczny teren australijskich skautów w Mt Kiera. Zuchy przeniosły swoje plecaki i manatki na salę zwaną “Cub Lair”, w której, za pomocą rodziców ułozyły materace, śpiwory, i poduszki do spania.
Pożegnaliśmy rodziców, i po wspólnej kolacji, zuchy ulozyły się do snu. Nie było łatwo usnąć po tylu ciekawych wrażeniach poczatku biwaku. W reszcie z piosenką “Ta Dorotka” na ustach zuchy usneły.
Rano, o świcie, zuchy już grasowały. Z wrażenia nie mogły spać!
Zuchy zużyły swoją nadzwyczajną energię na gimnastyce przeprowadzoną przez Druhnę Irenkę, lecz szybko ja odzyskały po obfitem śniadaniu!
Oficjalnie rozpoczęliśmy nasz nowy rok harcerski uroczystym porannym apelem. Modlitwę poprowadził nasz Kapelan Ks. Kamila Żyłczyński. Zakonczyliśmy apel odśpiewaniem Hymnu Narodowego.
Na zajęciach, zuchy poznały historię pierścienia Hallera, i nawet nurkowały aby znaleźć pierścien w Bałtyku (basenie). W międzyczasie zuchy zdobywały sprawności Żabki I, II i III.
Po obiedzie wybraliśmy się na ciekawy spacer leśny, pod górę “Mt Kiera”. Zmęczeni, wróciliśmy na teren biwaku, gdzie Ks. Kamil odprawił Mszę Świętą, w pięknej zielonej grocie.
Dzień zakończył się przy kominku ze śpiewem i pląsami.
Tej nocy, dużo szybczej zasnęły zuchy!
Deszczowy poranek, obmył zmęczenie przeszłego dnia, i zuchy energicznie przywitaly nowy dzień.
Specjalnym obrzedem pięcioro z naszych starszych zuchów opusciło naszą gromadę i zostały przyjęte do Harcerek i Harcerzy. Z radością pozostałe zuchy otrzymały kolejne gwiazdki za swoje osiągnięcia.
Anna Chawa phm
|