Wierzę, że odnaleźliśmy szczątki rotmistrza Witolda Pileckiego.- Podkreślam: wierzę. Nie jest to publiczne stwierdzenie faktu, że je znaleźliśmy, bowiem stanie się tak dopiero wtedy, kiedy będziemy mieli potwierdzenie genetyczne i nigdy wcześniej - zaznaczył w radiowej Jedynce prof. Krzysztof Szwagrzyk.
Gość radiowej Jedynki prowadzi od 2003 roku poszukiwania osób zamordowanych w okresie stalinowskim. Kieruje pracami ekshumacyjnymi w Kwaterze na Łączce na warszawskim Wojskowym Cmentarzu na Powązkach, na Służewcu oraz Cmentarzu Bródnowskim w Warszawie.
- Bardzo dużo osób, z kraju i zza granicy, pyta, kiedy zostanie odnaleziony rotmistrz Witold Pilecki. Jest to postać formatu światowego. To oznacza, że mamy dodatkową presję w tych naszych badaniach, wynikającą z faktu, że dla niezliczonej liczby ludzi ten moment, kiedy odnajdziemy szczątki rotmistrza i je zidentyfikujemy będzie niezwykle ważną chwilą - powiedział w audycji "Wieczór z historią" historyk.
- Mamy dotychczas relacje mówiące o tym, że szczątki rotmistrza zostały pogrzebane przez komunistów wkrótce po wykonaniu egzekucji w więzieniu przy Rakowieckiej, na terenie wewnętrznym, ale naszym zdaniem jest to relacja mało prawdopodobna, chociaż jej nie wykluczamy. Sądzę, że szczątki rotmistrza zostały pogrzebane na terenie Kwatery Ł Cmentarza Powązkowskiego w Warszawie. Wierzę, że zostały już przez nas znalezione - dodał.
Skąd wynika ta wiara? Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy o Żołnierzach Wyklętych.
Kliknij tutaj i wysłuchaj pliku audio - wywiadu z prof. Szwagrzykiem
W tej audycji usłyszycie również piosenkę "Hej, hej Rotmistrzu"... |