Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
9 maja 2018
New Jersey - coraz większa koalicja w obronie pomnika
PAP. niezalezna.pl

Coraz większa koalicja polonijna w obronie Pomnika Katyńskiego zyskuje wpływowych sojuszników, przede wszystkim noblistę Andrew Schally'ego. Solidarność z jej batalią demonstrowali podczas spotkania w Radzie Miejskiej też prezes oddziału w Jersey City wpływowego Krajowego Stowarzyszenie Postępu Ludzi Kolorowych (NAACP) pastor Nathaniel Leagy oraz prezes koła weteranów wojny koreańskiej w hrabstwie Hudson Joseph Swinson. Na spotkanie z Polonią przybyli także dwaj radni miejscy Jersey City Michael Yun oraz Richard Boggiano. Krytykowali oni postawę burmistrza Stevena Fulopa.

List wyrażający szok z powodu planów usunięcia pomnika wystosował do burmistrza Stevena Fulopa laureat Nagrody Nobla w dziedzinie medycyny - Andrew Schally, amerykański endokrynolog pochodzenia polskiego. Ojcem profesora był gen. Kazimierz Schally, szef Gabinetu Wojskowego prezydenta Ignacego Mościckiego oraz kawaler Orderu Virtuti Militari.

Schally przypomniał w swoim liście do Fulopa, że w Katyniu wymordowano polską inteligencję - zarówno katolicką, jak i żydowską, m.in. Barucha Steinberga, pełniącego obowiązki naczelnego rabina Wojska Polskiego. W tym momencie historii, gdy Rosja znów staje się coraz bardziej agresywna, Pomnik Katyński musi pozostać jako przestroga przed niebezpieczeństwami totalitaryzmu oraz - przede wszystkim - jako hołd dla jego ofiar - napisał Andrew Schally.

Amerykańscy Polacy wystąpili z pozwem o wstrzymanie postępowania administracyjnego w sprawie monumentu. Do Sądu Stanowego w New Jersey zwrócił się z tym Krzysztof Nowak w imieniu Komitetu Obrony Pomnika Katyńskiego (KMDC). Podobny wniosek złożył w Sądzie Federalnym nowojorski prawnik i działacz polonijny Sławomir Platta.

W siedzibie Rady Miejskiej w Jersey City, w stanie New Jersey, przedstawiciele społeczności polonijnej przedstawili swoje argumenty dwóm radnym miejskim sympatyzującym z wysiłkami o utrzymanie pomnika. Na spotkanie przybyli też szefowie wpływowych lokalnych organizacji, w tym weteranów, którzy dzielili oburzenie z powodu stanowiska burmistrza.

W swych wystąpieniach reprezentanci Polonii zwracali uwagę na historyczne i edukacyjne walory Pomnika Katyńskiego. Podkreślali, że czci on nie tylko polskich, ale też żydowskich i prawosławnych żołnierzy zabitych w masakrze 1940 r. Jak przypominali, jedna z umieszczonych na monumencie tablic jest także hołdem dla ofiar ataku terrorystycznego na nowojorski World Trade Center.

Reprezentujący KMDC dr Stanisław Śliwowski podkreślił, że Pomnik Katyński stał się dla społeczności polonijnej ważnym miejscem. Gromadzi się ona przy nim, kiedy chce być razem. Stało się tak m.in. na wieść o katastrofie smoleńskiej. „Zapanowała tam cisza. Cisza mówi czasem więcej niż słowa. Zapanowała cisza, ponieważ odczuliśmy związek między katastrofą a Katyniem” – powiedział.

Konsul generalny RP w Nowym Jorku Maciej Golubiewski nazwał monument ważnym symbolem dla Polski i Polaków. Przypomniał, że w jego obronie stanęli przedstawiciele organizacji żydowskich w Polsce. „Ten pomnik jest też ważny z punktu widzenia interesu narodowego, żeby ten pomnik tu był i żeby Polonia mogła w ten sposób edukować o historii Polski, ale też o uniwersalnej historii II wojny światowej” – uzasadniał konsul.

Platta, który przedstawił się jako polski kandydat do Senatu stanu Nowy Jork, zwrócił uwagę, że Polonia zablokowała w sądach zamiary burmistrza. „Powstrzymaliśmy go. Polonia zwyciężyła. Teraz doprowadziliśmy go do stołu. Po tym, kiedy odmówił z nami rozmów, musi z nami rozmawiać. Sędzia każe mu z nami rozmawiać” – zauważył prawnik.

Skrytykował przy tym Fulopa za marnotrawienie pieniędzy podatników na niepotrzebny proces sądowy.„To wstyd, że burmistrz miasta New Jersey używa naszego pomnika upamiętniającego masakrę katyńską dla swych brudnych gier politycznych. Nie możemy na to pozwolić” – przekonywał Platta.

Adwokat powiadomił też, że wystąpił do władz miejskich Jersey City o udostępnienie korespondencji elektronicznej między Fulopem, a deweloperem Mike’m DeMarco. O ich powiązaniach pisał newsowy portal internetowy NJ.com. Dostrzegł, że utworzenia parku na terenie, na którym stoi Pomnik Katyński, podjęła się grupa biznesowa Exchange Place, której przewodniczy Mike DeMarco, szef firmy Mack-Cali Realty Corporation.Firma udziela hojnego wsparcia "lokalnym politykom, począwszy od przekazania 250 tys. dolarów na komitet ds. działalności politycznej sponsorujący zarzuconą przez Fulopa kampanię wyborczą na urząd gubernatora”.

Do Fulopa dotarła już wiadomość o złożonych pozwach. Informowała o tym amerykańska agencja prasowa Associated Press. Burmistrz Jersey City nazywa wstąpienie na drogę sądową "grą pod publiczkę", która ma zablokować przesunięcie monumentu upamiętniającego masakrę polityczną z 1940 r.- stwierdza Associated Press.

Coraz większa koalicja polonijna w obronie pomnika zyskuje wpływowych sojuszników. Solidarność z jej batalią demonstrowali podczas spotkania w Radzie Miejskiej m. in. prezes oddziału w Jersey City wpływowej amerykańskiej organizacji obrony praw człowieka – Krajowego Stowarzyszenie Postępu Ludzi Kolorowych (NAACP) pastor Nathaniel Leagy oraz prezes koła weteranów wojny koreańskiej w hrabstwie Hudson Joseph Swinson.

Na spotkanie z Polonią przybyli też dwaj radni miejscy Jersey City Michael Yun oraz Richard Boggiano. Krytykowali oni postawę burmistrza i sympatyzowali z wysiłkami Polaków w obronie pomnika.Boggiano podkreślił, że nie mógł uwierzyć reakcji, z jaką spotkała się jego jedna wiadomość na Facebooku o planach usunięcia pomnika. „Dostałem telefony z Europy, e-maile z Europy i otrzymuję, wiele, wiele telefonów z całego kraju. Nie jest to tylko polski pomnik, jest to pomnik każdego kto był żołnierzem i ofiarą II wojny światowej. (…) Zostawcie pomnik w spokoju, zostawcie go, nie dotykajcie go” – apelował.

Wtórował mu Yun. Przypomniał o decyzji Rady Miejskiej z 1989 r. o przyznaniu Pomnikowi Katyńskiemu lokalizacji na Exchange Place. „Nie mamy żadnych planów przemieszczenia (pomnika)” – argumentował radny miejski. W odpowiedzi na pytania amerykańskich dziennikarzy stwierdził, że to nie burmistrz, lecz miasto jest właścicielem placu.

Krzysztof Nowak w imieniu Komitetu Obrony Pomnika Katyńskiego powiedział, że obecnie, po skierowaniu sprawy do sądu, jeśli burmistrz wystąpi z jakąś propozycją, powinien ją przedstawić na piśmie. Zostanie to poddane konsultacji z doradcą prawnym. Wyraził też zadowolenie, że do wspierających Polaków radnych miejskich dołączył kolejny, James Solomon. Chciałby, aby większość opowiedziała się za zachowaniem pomnika na obecnym miejscu. Przyznał, że na razie nie wiadomo jeszcze jakie zajmą stanowisko.

„Burmistrz zachowuje się jak dyktator. Wszystko robi poza naszymi plecami, o niczym nas nie powiadamia, nie mamy żadnego wglądu do tych planów, nie możemy z nim usiąść i porozmawiać, bo nam odmówił, nie wiem już ile razy” – podkreślił szef Komitetu Katyńskiego.

Krytycznie o Fulopie wyrażali się też przedstawiciele społeczności żydowskiej w Polsce. Opublikowali na Twitterze oświadczenie wyrażające niepokój z powodu decyzji burmistrza w sprawie pomnika. „Sposób w jaki miasto podchodzi do problemu, jest zaskakujący, a obraźliwe słowa burmistrza wobec marszałka polskiego Senatu są nie do przyjęcia”- głosi wpis do Twitterze.

źródło PAP & niezalezna.pl

* * * * * * * * * *

Córka generała Andersa wskazuje, że to, co się stało, było z jednej strony smutne, jednak z drugiej strony po raz kolejny dobitnie pokazało, że „jeżeli Polacy mają jakiś wspólny cel to się potrafią zmobilizować”.

- Każdy ma swoją opinię. Uważam, że to po prostu atrakcyjne miejsce i chodzi o pieniądze. Polonia złożyła jeden wniosek do sądu o zatrzymanie i drugi wniosek do sadu, żeby pokazali korespondencje między burmistrzem a deweloperem. Wiemy, że decyzja o przeniesieniu pomnika została przynajmniej na kilka dni wstrzymana przez sąd w USA. Jest to efekt działań polonijnego mecenasa Sławomira Platta oraz działaczy Polonii – tłumaczyła na antenie Telewizji Republika Anna Maria Anders.

Do amerykańskich sądów wpłynęły dwa niezależne od siebie wnioski dotyczące pomnika. Jeden z nich – do sądu stanowego złożył Komitet Katyński, wraz z którym działają Kluby „Gazety Polskiej” oraz Rodzina Radia Maryja i Kongres Polonii Amerykańskiej.

Natomiast drugi wniosek złożył mecenas Sławomir Platta, który uzyskał pełnomocnictwo rzeźbiarza Andrzeja Pityńskiego. Prawnik złożył wniosek do sądu federalnego.

Cały wywiad z senator Anders - tutaj