Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
15 maja 2018
Refleksje po wypadku w Kopalni Zofiówka
Regina Sobik
Taki oto komunikat ukazał się w prasie na terenie całej Polski.„W sobotę 5 maja o godz. 10:55 doszło do potężnego wstrząsu w śląskiej kopalni Zofiówka w Jastrzębiu Zdroju, w wyniku którego 11 górników znalazło się w zagrożonym terenie. Czterech wyjechało na powierzchnię samodzielnie, do kolejnych dwóch ratowników udało się dotrzeć 5 godzin od rozpoczęcia akcji. Pod ziemią zostało jeszcze 3 górników. Akcja ratunkowa trwa”. Nam mieszkańcom śląskich miejscowości szczególnie zostają w pamięci takie tragiczne wydarzenia.

Na kopalniach pracowały całe pokolenia, chociaż czasy się zmieniły i młodzi coraz częściej szukają pracy w innych gałęziach gospodarki. Parę lat temu zamykano kopalnie i wielu górników zmuszonych było do poszukiwania pracy w innym zawodzie. Teraz sytuacja się zmieniła i wielu młodych wraca z powrotem na kopalnie. Skoro tu pracowali ich dziadkowie i ojcowie to oni też podołają. Jednocześnie zdają sobie w pełni sprawę z tego jak niebezpiecznym zawodem było i jest praca w górnictwie. Nigdy nie wiadomo czy górnik wróci ze szychty.

Pozwólcie ,że wrócę do roku 195o gdzie na „Blichrze” jak mówili mieszkańcy naszej ziemi o kopalni „Jankowice” miał miejsce najtragiczniejszy wypadek w dziejach górnictwa. W roku 1950 w wypadku wybuchu metanu zginęło 29 górników. Całą prawdę o tamtym wypadku znam jedynie z opowiadań mojego dziadka. Jak niebezpieczną jest praca górnika wszyscy wiemy. Wystarczy tąpnięcie czy wybuch metanu i tragedia gotowa .Tragedia nie tylko górników ale i całych rodzin, które niejednokrotnie zostają same, bo nikt nie wróci im ojców , mężów czy synów. Pomoc państwa nie zrekompensuje im cierpień, przez które muszą przejść.

Powiecie ,że wypadki są wszędzie i wszędzie są ofiary, to prawda. Współczujemy rodzinom krewnym i znajomym, których dotknęło to nieszczęście, ale tu na Śląsku szczególnie jesteśmy narażeni na takie tragedie. Co prawda rozwój i nauka poszły do przodu, ale czasami to nie wystarcza bo ludzie i tak giną. Wśród nich są i ratownicy, którzy niejednokrotnie za swoją pomoc płacą najwyższą cenę.

W tych ciężkich chwilach, jak wypadek na kopalni Zofiówka szczególnie doceniamy Tych, co śpieszą z pomocą tym , co na dole. Parę dni temu w rodzinach poszkodowanych górników i w wśród nas mieszkańców Śląska żyła jeszcze iskra nadziei, że poszkodowani w wypadku górnicy żyją . Tak nieraz bywa ,że wszystko przemawia za tym ,że poszkodowani w wypadku nie żyją, a jednak mimo determinacji ratowników niosącym pomoc taka akcja kończy się sukcesem. Niestety w tym wypadku stało się najgorsze. Tydzień po wypadku tj w sobotę i niedzielę ratownicy dotarli do ciał dwóch górników. Cały czas poszukują trzeciego z uwięzionych górników.

W Jastrzębiu-Zdroju ogłoszono żałobę ,która potrwa do końca tygodnia. Odwołano imprezy o charakterze rozrywkowym, których organizatorem było miasto. Moja rodzina jest szczególnie związana z górnictwem. Dziadek, ojciec ,mąż i bracia - wszyscy pracowali na dole w kopalni i wiem czym jest strach o bliskich.

Poniżej podaję namiar na jeden z wielu wierszy, które kiedyś napisałam w hołdzie poległym górnikom

www.youtube.com/watch?v=NdTPdy7maB0

Regina Sobik