Dwudziestoletnia Scarlett Johansson w roli Pursy, nie kontaktująca się z matką żyjącą w New Orleans przez kilka lat, postanowiła ją odwiedzić. Trafiła na jej pogrzeb. Kiedy udała się do domu, zastała go przeraźliwie zaniedbanym, a w nim dwóch lokatorów. Jeden z nich to Bobby, emerytowany profesor literatury, także alkoholik, a drugi to jego student, który pisze książkę o swoim mistrzu. W takim towarzystwie przyszło jej mieszkać w strasznym domostwie, które, jak twierdził prof. Bobby, jej matka przekazała całej trójce.
Nie będę streszczał filmu, w którym dziewczyna wzięła się za porządki nie tylko w domu, ale również za leczenie współlokatorów, zwłaszcza Bobby’ego, którego rolę pięknie zagrał podstarzały John Travolta. Co mnie w tym filmie ujęło to atmosfera peryferii miasta – New Orleans, gdzie mieszkańcy śpiewają, grają i tańczą, niezależnie od ich zawodów, wieku i zamożności.
New Orleans leży w delcie Mississippi, otoczony bagnami, wodą płynącą i stojącą – środowiskiem, w którym gęstość zaludnienia jest niewielka, a z wody można jeszcze wyłowić smaczną rybę. Nikomu się nie śpieszy, sąsiedztwo – to grono przyjaciół. Życie płynie wolno i leniwie. Emeryt pięknie tańczy z młodą dziewczyną.
* * *
Julia Roberts, dwudziestoletnia studentka prawa Darby, dowiaduje się, że w New Orleans zamordowano dwóch sędziów sądu najwyższego, uchodzących za życzliwych w stosunku do przyrody i tubylców. Darby jest znakomitą studentką, a więc bezbłędnie odpowiada na pytania, które profesor zadaje całej klasie. Darby ma partnera, swojego profesora. Wieczorem jadą na kolację do restauracji, w której dyskutują zabójstwa prawników. Darby napisała rozprawę, w której udowadnia, że przyczyną mogą być starania korporacji o podjęcie eksploatacji ropy naftowej w królestwie pelikanów, na obszarach chronionych, w okolicach New Orleans. Stąd tytuł dysertacji „Pelican Brief”.
Kiedy wychodzą z restauracji okazuje się, że profesor mimo, iż wypił zbyt wiele toi upiera się, że będzie prowadził samochód. Darby protestuje i decyduje się na spacer. W chwilę później wybucha bomba w samochodzie, profesor ginie. Rozpoczyna się polowanie na Darby.
John Grisham jest znakomitym autorem powieści sensacyjnych. „Pelican Brief” należy do jego najlepszych książek. Okazuje się, że korporacja nie powstrzyma się przed żadną zbrodnią, jeśli czyjaś, nawet prawna działalność, przeszkadza w rabunku środowiska naturalnego, przynoszącym profit. Uroki okolic New Orleans, które przywróciły światu profesora Bobby Long mogą zniknąć. Książka została wydana w 1992 r. Film pojawił się na ekranach rok później.
|
Dwudziestego kwietnia 2010 roku zaczęła się klęska w Zatoce Meksykańskiej spowodowana awarią platformy wydobywczej ropy naftowej. Trzy czwarte miliona metrów sześciennych ropy wpłynęło do morza, a także do rozlewisk w delcie Mississippi, zabijając bujne do niedawna życie w tych wodach. Ogromne szkody ekologiczne przyniosły też chemikalia używane przez British Petroleum do zatrzymania wylewu ropy na dnie morza. Mieszkańcy okolic New Orleans stracili dużo żywności oraz środków utrzymania z połowów ryb i owoców morza. Wielu z nich podupadło na zdrowiu.
W roku 2010, pod nadzorem prezydenta Barracka Obamy, zakwalifikowano powyższą klęskę (włącznie ze śmiercią wielu pracowników) jako nieszczęśliwy wypadek. Osiem lat później, poważna witryna internetowa „State of the Nation”, publikująca raczej niewiele raportów, ale za to dobrze udokumentowanych, zamieściła tekst zatytułowany „Obama Staged His Own 9/11 And No One Knew” (Obama wystawił swoje własne 9/11 i nikt o tym nie wiedział).
Skrót 9/11 odnosi się do zburzenia dwóch wieżowców w Nowym Yorku we wrześniu 2001 r., i zabicia ponad 2 tys. ludzi. Obecnie mało kto wierzy, że kilku młodych Arabów było zdolnych do oszukania systemu obronnego Stanów Zjednoczonych i do rozbicia dwóch potężnych budynków, nie mając kwalifikacji pilotów samolotów pasażerskich. Tysiące inżynierów i innych fachowców twierdziło, że było to absurdalne. Sposób, w jaki budynki rozpadły się wewnątrz siebie, zbytnio przypominał kontrolowany demontaż. W ten sam sposób rozpadł się trzeci budynek (wieża nr. 7), stojący daleko od wież nr. 1 i 2. I nawet nikt nie próbował twierdzić, że uderzył weń jakiś samolot. Były wiceprezydent państwa Dick Cheney przyznał się ostatnio, że maczał w tym palce.
Pod tytułem publikacji, „State of the Nation” wyjaśnia, że jest to specjalny raport poświęcony katastrofie środowiska spowodowanej przez MIHOP. Cóż to takiego ten MIHOP? Otóż za tymi literkami kryje się skrót „Make it happen on purpose”, wymagający również wyjaśnienia. Według Wikipedii, jest to „pogląd, że elementy w rządzie Stanów Zjednoczonych osobiście planowały ataki w dniu 11 września 2001 r. en.wikipedia.org/wiki/MIHOP
State of the Nation stwierdza, że współ-konspiratorami, których nie postawiono w stan oskarżenia są między innymi:
prezydent Barack Obama,
dyrektor wykonawczy korporacji British Petroleum, Tony Harward,
przewodniczący korporacji Goldman Sachs International, Peter Suterland,
i wielu innych figurantów reprezentujących kartel bankowy Rothschilda,
po czym cytuje:
"Kto wiedział o tym, że była to fałszywa flaga MIHOP? Kto wiedział, że
wyciek ropy BP z Zatoki był świadomym aktem terroryzmu środowiskowego?
Osiem lat temu świat był całkowicie innym miejscem. Wtedy
globaliści mogli wykonać operację fałszywej flagi środowiskowej
w biały dzień i mało kto podejrzewał cokolwiek. Fałszywa flaga oznacza tylko to, że za
eksplozję i następujący po niej pożar na platformie Deepwater Horizon był
obwiniany raczej nagły wybuch metanu1) niż zainstalowane urządzenie wybuchowe."
- Analityk wywiadu i były oficer wojskowy.
Myślę, że każdemu czytelnikowi niniejszego tekstu, podobnie jak i mnie nasuwa się natychmiast pytanie „W jakim celu” rząd, czy jacyś osobnicy uplasowani na wysokich stabiwiskach, świadomie dewastują swój własny kraj, zabijając jednocześnie wielu ludzi, głównie obywateli tego kraju. Autorzy publikacji z uporem podkreślają, że Podobnie jak ataki terrorystyczne pod fałszywą flagą z 11 września 2001 roku, wyciek ropy w Zatoce z 2010 r. był operacją fałszywej flagi przeprowadzoną przez federalny rząd USA w ścisłej współpracy z rządem Wielkiej Brytanii. Korporacyjni współkonspiratorzy obejmowali Brytyjczyków wielonarodowe BP, Anadarko Petroleum Corporation, Transocean Ltd. i Halliburton między innymi.
Publikacja State of the Nation potwierdza fakt, że za wszystkimi katastrofalnymi wydarzeniami na terenie Stanów Zjednoczonych kryje się rząd reprezentujący Deep State lub Deep State bezpośrednio. Kiedy potwornie zanieczyszczono całą Zatokę Meksykańską ropą naftową, metanem, a przede wszystkim chemikaliami, które rzekomo miały zabetonować ogromną dziurę na dnie morza, rząd ogłosił, że zarówno morze jak i wody lądowe, znaczy się z siedliskami pelikanów włącznie, są bezpieczne i nadal można łowić, sprzedawać i spożywać np. homary i inne owoce morza. Na dowód tego twierdzenia popularyzowano zdjęcie prezydenta państwa z nieletnią córką Saszą, moczących się na wesoło w morskich odmętach. Tyle, że zdjęcie zrobiono na Hawajach, znajdujących się na Pacyfiku. Zatoka Meksykańska należy do Atlantyku. Ale ciemny naród zamieszkały w stanie Mississippi może nadal śmiało tańczyc i śpiewać.
Prezydent państwa nie musi bezpośrednio dowodzić akcją. Od tego są wykonawcy znacznie niższego stopnia. Ale konieczna jest najwyższa władza, aby, na przykład FBI, nie podjęło właściwych czynności śledczych, ciało najwyższej ranki, jak np. Komisja Warrena, opublikowało raport zgodnie z potrzebą, czy też media nie wygłupiły się z publikowaniem opinii odbiegających od oficjalnej.
Jeśli zwariowani fachowcy czy też świadkowie próbują popularyzować swój punkt widzenia, to trzeba ich przekonać, że postępują niewłaściwie albo po prostu uciszyć. Do tego nie potrzeba prezydentury. Deep State ma wystarczającą liczbę oddanych i dobrze płatnych wykonawców do takich zadań. Tu należy wyjaśnić, że Deep State nie jest organizacją Stanów Zjednoczonych. Podobnie jak CIA (której światowa centrala znajduje się w Szwajcarii, pod Jeziorem Genewskim) jest to instytucja globalna, światowa.. Czasem aranżowane są fałszywe flagi poza USA, dobre więc jest posiadanie kwalifikowanych pracowników niemal w każdym zakątku naszej planety.
Publikacja poświęcona zbrodni w Zatoce Meksykańskiej zainteresowała mnie głównie ze względu na zamieszczoną w niej listę „Wojen, fałszywych flag, zabójstw, rozruchów, użyciu bomb - podczas kwietnia”. Kwiecień ma jakieś szczególne znaczenie dla syjonistów (am. zionists). Lista ta nie jest sporządzona chronologicznie, ani też według ważności zdarzeń. Jedynym kryterium kwalifikującym zdarzenia jest fakt, iż zdarzyły się one w kwietniu.
Głównie są to wydarzenia o charakterze negatywnym, szkodliwym. Zauważyłem jedynie dwa pozytywne: kanonizację papieża Jana Pawła II i zakończenie wojny w Wietnamie. Niezwykle interesujący jest fakt, że na liście znajduje się „Katastrofa samolotu polskiego prezydenta”.
Wydawca „State of the Nation” poświęcił tej liście specjalny, krótki komentarz: Kwiecień to zawsze wielki miesiąc dla kliki globalistów NWO. Poniższa lista najważniejszych wydarzeń odzwierciedla ich preferencje do rozpoczęcia wojen, rozpoczęcia poważnych ataków i operacji fałszywej flagi podczas tego miesiąca. Kwiecień 2018 r. Nie różni się, jak zademonstrował Trump zamówione naloty na Syrię, w odpowiedzi na fałszywy atak chemiczny w Doumie...
Włączenie katastrofy pod Smoleńskiem na tę listę może sugerować, że jej znaczenie wykracza poza bilateralne stosunki Polski z Rosją.
Janusz Rygielski
1) Hipoteza erupcji metanu, zwana także hipotezą dysocjacji hydratów gazowych, w oceanografii i klimatologii, wyjaśnienie nagłego początku termicznego maksimum paleoceńsko-eoceńskiego (PETM), przedział czasu geologicznego z grubsza 55 milionów lat temu, charakteryzujący się najwyższymi temperaturami na świecie.
|