Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
8 lipca 2018
Hołd ofiarom ludobójstwa
Wizyta Prezydenta Dudy na Ukrainie

To nie była żadna wojna pomiędzy Polską i Ukrainą. To była zwykła czystka etniczna – mówił dziś prezydent Andrzej Duda. W związku z 75. rocznicą Krwawej Niedzieli - apogeum ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na Polakach - prezydent Andrzej Duda wziął udział w uroczystej Mszy świętej w Katedrze Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Łucku. Mszę koncelebrowali metropolita lwowski arcybiskup Mieczysław Mokrzycki oraz ordynariusz diecezji łuckiej biskup Witalij Skomarowski. Andrzej Duda przekazał na ręce biskupa krzyż poświęcony pamięci pomordowanych Polaków.

Następnie prezydent oddał symboliczny hołd ofiarom ludobójstwa na terenach nieistniejących już dzisiaj polskich wsi na Wołyniu oraz złożył wieniec na cmentarzu – w miejscu bezimiennego pochówku w zbiorowej mogile zamordowanych Polaków.

– [11 lipca] Będzie to w Polsce Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego na Wołyniu na Polakach przez ukraińskich nacjonalistów. To bardzo smutna data dla bardzo wielu polskich rodzin, które w tamtym czasie - w 1942, 1943, 1944 roku - straciły tu na Wołyniu swoich najbliższych. Szacuje się, że było to ok. 100 tys. Polaków, którzy wtedy zostali tutaj zamordowani. Nie żołnierzy. Zwykłych ludzi, rolników, którzy uprawiali ziemie, całych rodzin: kobiet, dzieci, starców. To nie była żadna wojna pomiędzy Polską i Ukrainą. To była zwykła czystka etniczna - jak byśmy to dzisiaj nazwali.

Po prostu chodziło o to, aby Polaków z tych terenów usunąć. Te decyzje zostały wówczas podjęte na szczeblu politycznym przez ukraińską organizację OUN-B i zlecone do wykonania UPA, która niestety wywiązała się ze swojego zadania. To straszna karta w historii obu narodów, polskiego i ukraińskiego, naznaczona bólem, cierpieniem i wzajemnymi, głębokimi urazami. Potem następstwem tego były z kolei polskie akcje odwetowe, w których zginęli zwykli ludzie, zwykli Ukraińcy, zwykli rolnicy. Rażąca jest jedynie dysproporcja: 100 tys. Polaków i ok. 5 tys. Ukraińców. Ona rzeczywiście robi ogromne wrażenie. To jest proszę państwa prawda historyczna. Jestem tu dziś nie po to, żeby wypominać, ale po to żeby się modlić – mówił prezydent.

źródło TVP Info


Fot. PAP Jacek Turczyk

UPIORNA IDEA - Piotr Semka
– Ta idea, że można po prostu wyczyścić etnicznie w imię homogeniczności była czymś upiornym, ale była echem idei, że w imię nacjonalizmu można wszystko – powiedział w "Gościu Wiadomości" publicysta "Do Rzeczy" Piotr Semka o rzezi wołyńskiej.

Semka zaznaczył, że ataki UPA wynikały "ze strasznej trucizny, jaką była wówczas ideologia nacjonalizmu, ale w wyjątkowej upiornej dawce, która była połączona z czyszczeniem etnicznym". – To, w jakim stopniu ideolodzy UPA potrafili wygasić podstawowe przesłanie chrześcijańskie było możliwe wyłącznie w trakcie wojny. Z jednej strony ukraiński nacjonalizm, a z drugiej strony niemiecka okupacja. Niemcy pokazywali, jak można to robić. Ta spirala pokazała, że zaczęła się pętla, Zaczęły się potem napady Armii Krajowej na wsie ukraińskie, które podejrzewano o pomoc Niemcom. Tak często było – mówił.

– Ofiary ukraińskie były i trzeba o nich pamiętać, ale była różnica, kto rozpoczął czystkę i kto jej dodał ideologię. Nie było ideologów Armii Krajowej, więc tu nie ma symetrii, ale ten dialog trzeba prowadzić. On nie jest łatwy, ale zobowiązał nas do tego Jan Paweł II. Ten dialog obecnie stoi w miejscu – powiedział Piotr Semka.

PAP, dorzeczy.pl