"CELEBRUJEMY 100-LECIE NIEPODLEGŁOŚCI POLSKI!" -
odkrzyknęły chórem dzieci zapytane co robią tutaj, w słoneczne niedzielne popołudnie, ubrane w mundurki swojej polskiej szkoły sobotniej. Spotkanie w Sali Św. Jana Pawła II w sydnejskiej dzielnicy Marayong zaplanowano na niedzielę, 12. sierpnia, ponieważ dwie możliwe soboty były już zajęte przez kilka innych sydnejskich szkół. Siostra Agnieszka, która z ogromnym zaangażowaniem ale i z niemniejszym sukcesem prowadzi w Marayong jedną z najstarszych polskich szkół sobotnich, bez wahania przystała na zorganizowanie takiej sesji w niedzielę. Zarówno dla dzieci, jak i dla rodziców oznaczało to co prawda siedmiodniowy tydzień nauki, ale taka uroczystość zdarza się raz... na 100 lat.
Zacznijmy od początku. Celebrowanie Jubileuszu 100-lecia naszej Niepodległości zaplanowało wiele polskich organizacji w Australii – koncerty, akademie, spotkania dyskusyjne ... Nie ulega żadnej wątpliwości, każda z inicjatyw cenna i potrzebna. Zrzeszenie Nauczycieli Polskich w NPW (The Polish Teachers Association in NSW) postanowiło zadbać o młodzież oraz o tych najmłodszych. To dla nich, dla tych, którzy dopiero uczą się Polski ta rocznica musi pozostać w pamięci. Oni będą opowiadać o tym co przeżyli swoim kolegom i nauczycielom w australijskich szkołach, a w przyszłości będą przekazywać wspomnienia swoim dzieciom i wnukom.
Ogłoszenie na ten rok kolejnej edycji Konkursu Literacko – Artystycznego, pod tytułem ‘Moja Polska’, tylko częściowo spełniało oczekiwania zaangażowanych nauczycieli, jakimi są członkowie Zrzeszenia. W Konkursach każdorazowo bierze udział znaczna grupa dzieci i młodzieży polonijnej – ale nie wszyscy. Z Jubileuszem należy dotrzeć do wszystkich. Aby cała akcja się udała trzeba zaangażować osoby, które wykonają to ciekawie i profesjonalnie.
Wybór padł na wykładowczynie z warszawskiej Fundacji DUCH (Dziecięcy Uniwersytet Ciekawej Historii). To one poprowadziły przed dwoma laty niezapomniane spotkania z okazji 1050 Rocznicy Chrztu Polski. Robiły to bezinteresownie, nawet pokrywając połowę kosztów swojej podróży do Australii. Zrzeszenie zapewniło im jedynie pobyt tutaj.
| Oczekiwanie takiego poświęcenia po raz kolejny byłoby nadużywaniem czyjejś dobrej woli.
Na szczęście pomoc finansowa się znalazła i to całkiem nieoczekiwanie. Pan Adam Gajkowski, przedstawiciel Australijskiej Polonii w Senacie RP, a także prezes Federacji Polskich Organizacji w NPW powiadomił wszystkich o możliwości uzyskania dotacji z Fundacji Wolność i Demokracja. Wymagane formularze zostały wypełnione i po upływie paru miesięcy nadeszła oczekiwana wiadomość: Projekt Zrzeszenia Nauczycieli Polskich jest zaakceptowany. Fundacja Wolność i Demokracja sfinansowała dwa bilety lotnicze do Sydney i z powrotem dla pań Agnieszki Kaczmarczyk i Katarzyny Mickiewicz, pokrywając także częściowo ich podróż do innych miast Australii, w których będzie można zorganizować jubileuszowe spotkania.
DUCH-y, jak popularnie nazywane są Panie Agnieszka i Kasia, przyleciały do Sydney w piątek, 3. sierpnia. Już następnego dnia, w sobotę przeprowadziły ciekawe i bardzo udane spotkania w Polskiej Szkole Sobotniej w Randwick. Było tych spotkań cztery, z czterema grupami dzieci i młodzieży (klasy 0 – 10) zróżnicowanymi tak wiekowo jak i pod względem znajomości języka. W następnym tygodniu pojechały do Wollongong, serdecznie przyjmowane przez nauczycielki i uczniów Polskiej Szkoły, która swoje zajęcia prowadzi w piątki po południu.
|
|
|
W sobotę, 11 sierpnia należało się podzielić, aby sprostać zaproszeniom do kolejnych szkół. Pani Katarzyna została w Ashfield, prowadząc najpierw sesję w średniej szkole języków – Saturday School of Community Languages (klasy 7 – 12). Potem odwiedziła sąsiadującą Polską Szkołę Sobotnią im Jerzego Goebla. Tam przeprowadziła sesje najpierw ze starszą i młodszą grupą dzieci, a także dodatkowo z liczną grupą maluchów w klasie przedszkolnej. Pani Agnieszka pojechała do Polskiej Szkoły w Liverpool. Entuzjastycznie witana przez nauczycielki oraz dzieci, które doskonale pamiętały swój udział w inscenizacji Chrztu Polski sprzed dwu lat. Pani Agnieszka przeprowadziła kolejne, bardzo udane sesje z uczniami tamtej szkoły.
Trzydniowy maraton zakończyła niedzielna sesja z uczniami Polskiej Szkoły Sobotniej w Marayong. Na spotkanie zaproszeni zostali także rodzice oraz w roli obserwatorów rezydenci Polskiego Domu Opieki, który prowadzą tutaj dla Seniorów, Siostry Nazaretanki.
Panie Agnieszka i Katarzyna doskonale znają psychikę dzieci. Umysł dziecka jest jak gąbka. Dzieci potrafią wchłonąć ogromną wiedzę, pod warunkiem, że będzie ona odpowiednio podana. One się uczą wszystkimi zmysłami – poprzez dotyk, ruch i dźwięk. Dlatego tak je angażują zajęcia przeprowadzane przez instruktorki z Warszawy. Konkretna, historyczna wiedza, podana w bardzo przystępny sposób, gdzie wiadomości podkreślane były ilustracjami na ekranie – stanowiła wprowadzenie. Potem w ruch poszły dziecięce paluszki, nożyczki i klej. Powstały piękne biało-czerwone kotyliony z naklejonym w środku orzełkiem. Z jaką dumą pokazywali je swoim rodzicom, a niektórzy obdarowywali kotylionami siedzących przy stołach Seniorów.
|
|
|
Po kotylionach kolejna porcja wiedzy. Tym razem o legionach, o Józefie Piłsudskim, wszystko ilustrowane barwnymi zdjęciami na ekranie. I znowu w ruch poszły dziecięce rączki. Oprócz kleju, potrzebne były takze i zszywacze. Cenna okazała się tutaj pomoc rodziców. Wszystko po to, żeby z grupy dzieci powstał legion wojska, z ‘żołnierzami’ we własnoręcznie wykonanych maciejówkach. ‘Konie’ przywiozły instruktorki.
Łacińskie przysłowie uczy, że powtarzanie jest matką wszech nauk. Dotyczy to szczególnie najmłodszego wieku. Dzieci bardzo szybko się uczą, ale wiedza niepowtórzona jeszcze szybciej ulatuje im z pamięci. Tak więc historyczna sesja zakończyła się powtórką w formie sprawdzianu wiedzy. I znowu, sprawdzian jaki przygotowały wykładowczynie Dziecięcego Uniwersytetu połączony był z ruchem. Na ekranie pojawiały się pytania z trzema możliwościami odpowiedzi, zaznaczonymi trzema różnymi kolorami. Na podłodze rozłożone były trzy arkusze papieru w takich samych kolorach. Zadanie polegało na wybraniu prawidłowej odpowiedzi i ustawieniu się na zaznaczonym odpowiednim kolorem miejscu. Oczywiście nie mogło się obyć bez ‘sąsiedzkiej pomocy’: No, not yellow, the answer now is red, stolicą Polski was wtedy Warszawa, nie Kraków, upominała swoją koleżankę energiczna, tylko troszkę od niej starsza blondynka.
|
|
|
Ponad dwugodzinna sesja minęła błyskawicznie. Dzieci były rozpromienione. Wychodząc z dumą pokazywały własnoręcznie wykonane kotyliony i czapki.
- Najważniejsze, że dzieciom się podobało. One będą to pamiętać. Dobrze, żeśmy przyszli. Dziękujemy Siostro Agnieszko! komentowali rodzice.
A panie instruktorki z DUCH-a, spakowawszy pozostałe akcesoria, zaopatrzone w nowy zapas materiałów artystycznych, przygotowywały się na ‘lokalne’ podróże. Najpierw do Melbourne - niebagatelne 700km, na spotkania z co najmniej dwoma setkami polskich uczniów. Stamtąd zaś, prosto na północ do Brisbane – kolejne 1 300 km, do oczekujących na ich przyjazd nauczycieli i uczniów Polskiej Szkoły im Ojca Kasjana Wolaka. Potem powrót do Sydney i w przeddzień odlotu do Polski, zaplanowane warsztaty dla nauczycieli polskich szkół w Nowej Południowej Walii.
Relacje nauczycieli, którzy pomogli zorganizować spotkania w poszczególnych szkołach przekażemy w kolejnym reportażu z pracowitej wędrówki warszawskich DUCH-ów, czyli raczej dobrych DUSZYCZEK po australijskiej ziemi. Wędrówki, która mogła się odbyć dzięki finansowemu wsparciu polskiej Fundacji Wolność i Demokracja.
Marianna Łacek OAM - Prezes Zrzeszenia Nauczycieli Polskich w NPW
"Duchy" z Warszawy otrzymały w prezencie nowo wydaną przez Kosciuszko Heritage płytę CD z konkursowymi piosenkami o Tadeuszu Kościuszce |
|