Nieczęsto zdarza się tak wspaniała uroczystość. Rzadko też mamy okazję składać życzenia urodzinowe z okazji ukończenia stu trzech lat. Jeszcze rzadziej przy takiej okazji pije się szampana i śpiewa na cały głos. Tak było przed kilkoma dniami, kiedy to w Domu Polskiego Emeryta w Bayswater nasza Jubilatka - pani Ewa Borucka obchodziła swoje urodziny. Były torty, szampan, brawa, byli zaproszeni goście, a przede wszystkim była moc życzeń. Życzenia od członka parlamentu pani Heidi Victoria, od zaproszonych gości i od współmieszkańców, którzy złożyli swoje podpisy na dużej pamiątkowej kartce urodzinowej.
Nasza Dostojna Jubilatka była bardzo zainteresowana treścią życzeń i wszystkie kilkakrotnie oglądała z tak typowym dla Niej przemiłym uśmiechem. Kiedy już pokrojono urodzinowy tort z napisem „Happy 103 Birthday Eva” i wspólnie z Panią Ewa wzniesiono kieliszki z szampanem, uznaliśmy, że nasza tradycyjna polska pieśń „Sto lat” straciła dziś swoją aktualność. Trzeba było tę pieśń zmodyfikować, aby była bardziej „na czasie” - i gromkim chórem zaśpiewaliśmy Pani Ewie „Dwieście lat, dwieście lat, niech żyje, żyje nam”.
Następnie zaczęła się zabawa. Poproszona o przypomnienie nam swoich pięknych piosenek pani Danusia Wołoczko-Smołucha wciąż ładnym, mocnym głosem zaśpiewała polonijny przebój sprzed lat „I am Polish” i razem z panią Krysią Polisko wzruszającą niejedno polskie serce pieśń „Polesia czar”. Pani Marysia Trofimiuk zaintonowała znaną wszystkim piosenkę „Jedynie serce matki”, a swoje umiejętności śmiało zaprezentował nawet jeden z panów - pan Henryk Pakieta, który wykonał jego ulubioną „Asturię”.
W otoczeniu troskliwych opiekunów z Domu w Bayswater i tak życzliwych jej osób jak panie: Krystyna Thompson, dr Jadwiga Szczepanik, Helena Rosenthal, Maria Trofimiuk i wszystkich obecnych, Pani Ewa czuła się doskonale. Świadczył o tym Jej dobry nastrój i świetna kondycja podczas całej długiej uroczystości. Kondycji zresztą Pani Ewie nie brakuje, bo jak mówi kierowniczka Domu w Bayswater, pani Maryla Piasecka, nasza ponad stuletnia Jubilatka samodzielnie sprawdza swoje rachunki bankowe, ich zgodność z wypisanymi przez siebie czekami, dużo czyta i jest żywo zainteresowana codziennymi wydarzeniami. Można chyba pozazdrościć, a już napewno należy szczerze pogratulować!
Dla wszystkich osób zebranych w gościnnych progach Domu w Bayswater najlepszą pamiątką z tej niezwykłej uroczystości był uśmiech Naszej Jubilatki.
Tego uśmiechu i tak wspaniałej kondycji życzymy Pani Ewie Boruckiej jak najserdeczniej na kolejne lata.
Monika Wiench - Melbourne
|