Rządząca centroprawicowa Partia Liberalna Australii (LPA) wybrała na nowego premiera kraju dotychczasowego ministra skarbu Scotta Morrisona. Piątkowe głosowanie w tej sprawie zwołał ustępujący premier Malcolm Turnbull, który stracił poparcie w LPA. W wewnętrznym głosowaniu, które zdecydowało też kto stanie na czele ugrupowania, Morrison pokonał byłego ministra spraw wewnętrznych Petera Duttona stosunkiem głosów 45 do 40. W walce brała udział również udział minister spraw zagranicznych Julie Bishop, jednak nie przeszła do ostatniej rundy głosowania.
Jak pisze portal BBC News, Turnbull został "zmuszony" do ustąpienia przez swoich rywali wewnątrz LPA; nie brał udziału w głosowaniu. Jego najbardziej zaciekłym przeciwnikiem był właśnie Dutton, któremu ostatecznie nie udało się zdobyć przywództwa. "To był ogromny zaszczyt być przywódcą tego wielkiego narodu. Kocham Australię. Kocham Australijczyków" - oświadczył Turnbull. Jednocześnie poinformował, że "niebawem" zrezygnuje z mandatu deputowanego. Jak zauważają agencje, w takim wypadku konieczne będą wybory uzupełniające w okręgu Sydney, które mogą doprowadzić do utraty większości w parlamencie przez rządzącą koalicję.
10 ministrów rządu Australii - partyjni przeciwnicy Turnbulla - w środę przedstawiło premierowi swoje rezygnacje, choć we wtorek LPA udzieliła mu poparcia w kierowaniu ugrupowaniem. Turnbull sam ostatecznie zadecydował, że zorganizuje kolejne głosowanie w sprawie szefa partii, w którym udziału już nie weźmie, gdy otrzymał petycję podpisaną przez większość parlamentarzystów z LPA.
Jak informuje australijski dziennik "Sydney Morning Herald", jeszcze w piątek Morrison zostanie zaprzysiężony na premiera przez gubernatora generalnego Australii Petera Cosgrove'a. Obserwatorzy nazywają Morrisona "umiarkowanym liberałem". Ten 50-letni polityk od 2015 roku pełnił funkcję ministra skarbu. Zapamiętano go jednak przede wszystkim z lat 2013-2014, kiedy jako szef resortu ds. imigracji rozpoczął operację w celu zniechęcenia uchodźców do podróży przez morze do Australii.
Do kryzysu w australijskim rządzie doszło m.in. ze względu na słabe wyniki LPA w ostatnich wyborach uzupełniających w stanie Queensland i rozbieżności w ugrupowaniu w kwestiach polityki klimatycznej i energetycznej.
Odkąd w 2007 roku władze stracił rządzący przez 11 lat premier John Howard, żaden australijski szef rządu nie utrzymał się na stanowisku przez całą kadencję. Turnbull jest czwartym od tamtego czasu premierem Australii, który został pozbawiony władzy przez swoich partyjnych rywali.
pap.pl |