Japońską uniżoność, wielokrotne ukłony i podziękowania z powodu czasem błahych,
drobnych sytuacji, trudno bez drobnego zażenowania przyjąć w zdemokratyzowanym
świecie, ale przecież to okoliczności wymuszają inne zachowanie, to one kształtują nasze
reakcje. To właśnie okoliczności formują nasze relacje ze światem. I my się do nich
dostosowujemy. Frapują mnie jeszcze inne cechy Japończyków. To kontrola, brak
zapalczywości, unikanie konfliktu więc dążenie do kompromisu, cierpliwość w dochodzeniu
do rezultatu, dbałość i niesamowite poczucie obowiązku wobec innych, i służby dla innych.
Można to zauważyć nawet w pozornie błahych sytuacjach. Jeden z bohaterów sztuki Becketta
„Czekając na Godota” mówi do drugiego: - Chyba matka ci mówiła, by nie zaniedbywać
najdrobniejszych rzeczy - karcąc go za nie zapięty rozporek.
Na przykład na stacji metra, na
peronach stoją godzinami w duchocie i temperaturze 35 stopni funkcjonariusze, i pilnują by
ktoś nie wpadł nagle pod pociąg w wąskim przejściu, lub inni regulują ruch w punktach
newralgicznych, gdzie tysiące ludzi przechodzi w różne strony, a megafony ostrzegają dzieci,
że wjeżdża pociąg. Przy wejściu do metra zawsze stał, jak na baczność, funkcjonariusz i
patrzył uważnie na wchodzących do metra. Mógł siedzieć, bo obok miał krzesło, ale on stał,
na posterunku. W służbowej czapce, mimo ciężkiego, parnego powietrza.
Inna sytuacja. Riho
kupowała spodnie, a ja siedziałem i obserwowałem dwie ekspedientki. W dużym magazynie,
choć nikogo nie było, ekspedientki też stały. Były gotowe, by tobie pomóc, aż znajdziesz, to
czego chcesz. Ta co przynosiła Riho spodnie, wcale się nie niecierpliwiła, biegła by
przynieść inną parę, a kiedy Riho mierzyła spodnie, stała frontem do przymierzalni, gotowa
na reakcję żony …I jeszcze w międzyczasie poprawiała leżące na półkach spodnie,
przesuwając je o centymetr, dwa, może trzy, porządkując to, co dla mnie było perfekcyjnie
uporządkowane.
Opłacało się być cierpliwą. Sprzedała dwie pary spodni. Cel został
osiągnięty. Druga ekspedientka stała obok w drugiej sekcji, mimo że nie było żadnego
klienta. Podczas 40 minut nie usiadła, czasami tylko zrobiła krok do lustra, poprawiła
grzywkę i natychmiast wracała na swoją pozycję. Zdumiony pytam Riho : – Przecież nie ma
klienta, nikt nie podchodzi do niej, a ona stoi. Nie może odpocząć i usiąść?
- Nie może, mnie
w młodości też tak uczono. Nogawki miały być skrócone za 10 minut…i były! Cierpliwość do potęgi, kalkulacja we
wszystkim, więc rzadko pojawia się problem, a jeśli się pojawi, Japończyk natychmiast i
szybko stara się go rozwiązać na korzyść klienta. Mogę mówić tylko o wrażeniach, tak więc
mam wrażenie, że naród wygląda na jednorodną wspólnotę, wyznającą podobne wartości,
płynące z sintoizmu, buddyzmu i konfucjanizmu. Im się podporządkowuje, pracując dla
wspólnoty i ochraniając jej interes. A co za tym idzie, także interes państwa! Może i nam to
się to uda…
Feliks Jasieński-Manggha, polski kolekcjoner sztuki japońskiej, zafascynowany kulturą,
sztuką oraz mozolnym wykuwaniem mieczy samurajów, w moim dokumentalnym filmie
powiedział: - Cierpliwość, konsekwencja i dokładność cechuje Japończyków, to im pomogło
w walce, a także przy sypaniu szańców.
Andrzej Siedlecki
Malczewski Jacek, Feliks Jasieński, Wikipedia |
* (gr. ḗthos - porządek, ład).Etos -U starożytnych Greków termin oznaczający stały sposób postępowania właściwy człowiekowi, a zwłaszcza jego stosunek do innych ludzi. |