Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
28 października 2018
Romans niezwykły
Andrzej Siedlecki

Kiedyś, a było to bardzo dawno temu, o „czym najstarsi już nie pamiętają”, otrzymałem jako młody aktor „chałturkę” i uczestniczyłem, jako gość w spektaklu telewizyjnym „Wesele Pana Balzaca”. Jeśli wesele, to oczywiście, musiało być też o miłości. Naszły mnie refleksje. Jak to, Polka i sławny Francuz? Czy kochali się naprawdę? Szlachcianka, Ewelina Hańska kochała prawdopodobnie tylko sławę pisarza, a Honoré de Balzac jej niemałe pieniądze. Tak w każdym razie mogłoby się wydawać. Ale czy to tylko to? Moja żona powiada, że był bankrutem, pieniądze wydawał na lewo i na prawo, tonął w długach, miał wiele kochanek i troje dzieci. Za długi nawet groziło mu więzienie.

- „Ja na miejscu pięknej Eweliny, - dodaje żona - nawet bym nie spojrzała na niego. I w dodatku, gdyby tak wyglądał, jak w filmie „Rodin?” Nigdy!”! Niedawno właśnie obejrzeliśmy ten film. Rzeczywiście! Balzac, to po prostu opasły, brzuchaty jegomość z „ziemniaczanym” nosem. A Ewelina, oprócz wybitnej urody była podobno prawnuczką królowej Francji, Marii Leszczyńskiej, była oczytana, wspaniale tańczyła, grała na fortepianie i znała siedem języków. Właściwie, to był mezalians w tej epoce. I francuska arystokracja i polska krzywym okiem patrzyły na ten niezwykły romans.

Ale ludzie jednak mając różnorakie upodobania i interesy, jakoś się łączą. I dobrze, jeśli wszystko dobrze się kończy, jak to w tytule renesansowej komedii Szekspira „Wszystko dobre, co się dobrze kończy”. Ale dowiedzmy się najpierw, jak to „dobre” się zaczęło. Jak doszło do wesela? Otóż pierwszy mąż był starszy od Eweliny o 22 lata. Dogadzał młodej żonie, jak tylko mógł, a mógł dużo, posiadając duży majątek i trzy tysiące dusz. I na przykład, gdy ukochana Ewelinka chciała zasadzić jakieś drzewko w parku, otaczającym piękną willę, to małżonek natychmiast je sprowadzał. W wykwintnym parku, po którym można było odbywać spacery konnym zaprzęgiem, były więc posadzone okazy z całego świata, a pomiędzy nimi stały nawet klatki z niedźwiedziami.


Pałac Hańskich w Wierzchowni. Rys. Napoleon Orda


Pałac Hańskich, foto Kamelot

W okazałej, urządzonej z przepychem willi pulsowało salonowe życie. Pani Hańska wodziła rej wśród arystokratycznej elity. Niestety, po śmierci małżonka rzeczywistość nieco się odmieniła i oczytana wdowa wpadła na niesamowity pomysł. Ponieważ była zachwycona prozą Balzaca, więc odważnie zdecydowała, żeby napisać do sławnego pisarza i w 1832 roku Honoré otrzymał od niej list tej treści: „Podczas lektury Pańskich powieści, serce biło mi jak szalone. Ukazuje Pan w nich prawdziwą godność kobiety. Miłość dla słabej płci jest darem niebios. Zachwycam się cudowną subtelnością Pańskiej duszy, dzięki której udało się Panu odkryć duszę kobiety. Cudzoziemka”.

Po takim wyznaniu pisarz i każdy chyba inny twórca by się wzruszył, zainteresował wielbicielką i zapewne chciałby ją zobaczyć. Ale nie jest to takie proste. Pozostaje korespondencja. W lutym r. 1833 pisze: „Kocham cię, choć nieznaną “... W marcu: „Już zanadto cię kocham, mimo że cię nie widziałem. Są zdania w twoich listach, które przyprawiają mnie o drżenie... Wolę jeden twój list, niż sławę lorda Byrona“... W lipcu: „Kochać się, nie znając, to męka“... W sierpniu: „Jutro złamałbym pióro, gdybyś pani tego żądała; od jutra, żadna kobieta nie usłyszy mego głosu. *)


Ewelina Hańska
(Waldmüller)[/c]


Dessin de Nadar: karykatura Balzaka

Sprawa powoli nabiera rumieńców i spotykają się po raz pierwszy w Szwajcarii. Ona piękna jak marzenie, a on tłuścioch, w dodatku z przetłuszczonymi włosami! Później spotykają się to w Wiedniu, to w Petersburgu. Romans trwa. Niestety, nie mogą wziąć ślubu, bo Ewelina jest niewolnicą Imperium Rosyjskiego, więc „nie nada” poślubić cudzoziemca. Dzierżymorda, car Mikołaj I, ten który stłumił Powstanie Listopadowe i zbudował w Warszawie Cytadelę, by gnębić polskich patriotów, pozwolenia na ślub nie dał. Romansujący byli jednak wytrwali.

Pisali do siebie. Balzac w czasie trwającego romansu napisał do ukochanej 444 listy. „Tylko tyle w ciągu 18 lat? Sobieski w ciągu 20 lat pisał do Marysieńki codziennie lub co dwa dni. To oblicz, proszę. Adam Zamojski o tym pisze” - wtrąciła żona. Muszę uwierzyć, bo Riho już skończyła pisać książkę o polskiej historii i niestety, wie już więcej ode mnie. Rzeczywiście, Polak górą! Francuz zdeterminowany, by się ożenić z Panią Hańską śle też listy do cara.


Jan III Sobieski (Schultz)


Maria Kazimiera (Jan Tricius)

Wreszcie po kolejnym liście proszącym, by ten satrapa zmiłował się nad swoją poddaną, pozwolenie wreszcie przychodzi, ale…pod warunkiem oddania majątku Hańskich w rosyjskie ręce! Dla Polki nie ma zmiłowania! Ale inteligentna Ewelina nie poddaje się carskim urzędnikom i przepisuje majątek na córkę, która będzie jej wypłacać corocznie dziewięć tysięcy rubli srebrem. I wreszcie ten trudny, korespondencyjny romans, od początku nie akceptowany przez polską, ani francuską arystokrację, a trwający osiemnaście lat został uwieńczony ślubem w Berdyczowie w roku 1850.

Pisarz był już wtedy bardzo chory. Po ślubie powiedział: - ”Hurra! Zrobiłem to, czego nie zrobił Bonaparte. W twojej osobie podbiłem Rosję.” Niezwykła Ewelina dla pisarza, który do nazwiska dopisał sobie „de” i marzył, by zbliżyć się do arystokratycznej elity, przygotowała w pałacyku w Wierzchowni trzy komnaty, sypialnię, salon i gabinet. On, pochodzący ze zwykłej rodziny, po raz pierwszy miał wspaniałe warunki do pisania. Musiał być zachwycony. -„Nie wiedziałem, że pani posiada Luwr.” Do siostry napisał: „to djament Polski i klejnot tej starej i świetnej rodziny Rzewuskich”. André Maurois, który napisał biografię Balzaca zanotował, że: ”Honoré de Balzac był szczęśliwy. Po raz pierwszy w życiu znalazł się w otoczeniu sług i w jednym z tych pałaców, o których marzył od dzieciństwa.”


Mariaż Balzaka, paryska karykatura


Podobizna Balzaka

Po ślubie „młodzi” małżonkowie wyjechali do Paryża. Zamieszkali w domu, który kupił Balzac…Oczywiście, za pieniądze żony. W tym samym roku, pięć miesięcy po ślubie, chory pisarz umiera. A Madame Hańska? Lojalnie spłaca długi męża i utrzymuje jego matkę. Za mąż już nie wychodzi. Ewelina Hańska z Rzewuskich umiera w 1882 roku i pochowana jest w grobie swego męża, na tym samym cmentarzu, gdzie leży Chopin, na Pére-Lachaise. Jednak, nie był to chyba tylko zimny, jak niektórzy mogą myśleć, wykalkulowany związek niezwykłej Polki i geniusza.

Andrzej Siedlecki

*) pl.wikisource.org/wiki/Balzak/całość


Dom Balzaka przy Rue Fortunee