Jest poniedziałkowy wieczór, 12 listopada. Po uroczystej Mszy św w Katedrze NMP, po koncercie patriotycznym w Klubie Polskim w Bankstown, po Biegu Jubileuszowym w Klubie Sportowym w Plumpton, kulminacją, a jednocześnie zakończeniem celebrowania 100-lecia Niepodległości Polski stała się uroczystość zorganizowana w Konsulacie. Zaproszenia Pani Konsul Ireny Juszczyk rozesłane zostały kilka tygodni wcześniej. Indywidualnie, do uczestników tego rodzaju konsulatowych spotkań oraz do całej społeczności, poprzez polskojęzyczne media. Nic więc dziwnego, że jeszcze na długo przed planowaną godz. 19.00. miejsca w sali recepcyjnej Konsulatu zostały zajęte. Przybywających gości witano podanymi na tacach napojami.
Obejrzyj fotogalerię z uroczystości w Konsulacie
Na ścianach wokół sali widniały plansze wystawy ‘Ojcowie Niepodległości’ zawierające historyczne fotografie i mapy z objaśnieniami w dwu językach. Podium zdobiła wytworna aranżacja biało czerwonych kwiatów. Panowała uroczysta, chociaż niepozbawiona odczucia swobody, atmosfera.
Kilkanaście minut wymiany uprzejmości oraz nieoficjalnych powitań między spotykającymi się znajomymi i tuż po 19.00 do mikrofonu podeszła pani Marta Kieć – Gubała. Jako MC uroczystości, Pani Marta powitała przybyłych gości i przedstawiła program wieczoru.
Uroczystość miała rozpocząć etiuda rewolucyjna Fryderyka Chopina. Zanim jednak nasz sydnejski wirtuoz, Krzysztof Małek, usiadł do fortepianu, pani Marta wyjaśniła, że utwór ten Fryderyk Chopin skomponował na wiadomość o upadku Powstania Listopadowego, kiedy do Paryża dotarła wiadomość o zajęciu Warszawy przez Rosjan. Wtenczas Chopin zanotował w swoim dzienniku następujące słowa: „O Boże, jesteś Ty! Jesteś i nie mścisz się! Czy jeszcze Ci nie dość zbrodni moskiewskich – albo – alboś sam Moskal! […] A ja tu bezczynny, a ja tu z gołymi rękami, czasem tylko stękam, boleję na fortepianie, rozpaczam”.
Krzysztof Małek pokazał swoją klasę! Palce, jakby połączone z klawiaturą instrumentu jakąś magiczną siłą, wydobywały niesamowite, wibrujace dźwięki... Kiedy na zakończenie utworu uniósł w górę smukłe dłonie – widownia odpowiedziała huraganem braw.
Wspólnie odśpiewany Hymn Polski przy akompaniamencie Krzysztofa, zabrzmiał szczególnie intensywnie i porywajaco.
Oficjalnego otwarcia uroczystości dokanała Pani Konsul Irena Juszczyk. Było to pierwsze tego rodzaju spotanie Pani Konsul z sydnejską Polonią. Podczas swojego dwumiesięcznego pobytu, występowała publicznie już kilkakrotnie, zapraszana na uroczystości polonijne, ale było to poza Konsulatem.
„Szanowni Państwo, powiedziała Pani Konsul. Mam zaszczyt i przyjemność powitać Państwa na szczególnej uroczystości, obchodach 100-lecia odzyskania przez Polskę Niepodleglości. Witam serdecznie naszych dostojnych gości z Instytutu Pamięci Narodowej, wiceprezesa Jana Bastera, pana dr Jana Leśkiewicza, i Panią Agnieszkę Jędrzejczak. Witam przedstawicieli Polonii: Panią Małgorzatę Kwiatkowską – prezes Rady Naczelnej Polonii Australijskiej, pana Adama Gajkowskiego, Prezesa Federacji Polskich Oirganizacji w Nowej Południowej Walii, witam przedstawicieli Polskich Organizacji [...]
Witam przedstawicieli duchowieństwa, a w szczególnie ks. bp. Dariusza Kałużę, który przybył do Sydney na obchody Święta Niepodległości z Papui Nowej Gwinei. Chciałabym także przekazać ciepłe przywitanie Senatorowi Davidowi Clarke i jego żonie Marii-Louise, wielkim przyjaciołom Polski. Szczególnie gorąco witam gości, którzy odbiorą dzisiaj odznaczenia państwowe przyznane za działalność opozycyjną: wspomnianego już Adama Gajkowskiego, Bogdana Lisowskiego, Jana Michalaka, Wiesława Pastuszko oraz Igę Bajer, która odbierze odznaczenie w imieniu swojej Mamy – śp. Mirosławy Zgirskiej.
Witam wszystkich Państwa, wszystkich przyjaciół Polski.
Szanowni Państwo,
11 listopada, to dzień ponownych narodzin naszej Ojczyzny, święto wszystkich Polaków, zarówno mieszkańców Polski, jak i naszych Rodaków rozsianych po całym świecie, również tych żyjących w Australii, którzy 11 listopada obchodzą Dzień Pamięci. Ta data szczególna w naszej historii, oznacza powrót Polski na mapy Europy po 123 latach. Ten dzień uznajemy za poczatek niepodległości, ale droga do niej była długa i trudna. Wielu naszych rodaków oddało życie w czasie walki, wielu znalazło się w łagrach na Syberii, a tysiące zostało zmuszonych do emigracji po kolejnych powstaniach narodowych. Ale ciągle trwaliśmy, duch nie zginął. „jaka w nim musiała być siła” – powiedział ks. bp. Dariusz Kałuża podczas swojego przepięknego kazania w sobotę w katedrze NMP w Sydney.
I o tym duchu trzeba pamiętać. O naszej umiejetności jednoczenia się w trudnych chwilach, o naszej solidarności – tych pięknych narodowych cechach, dzięki którym przetrwaliśmy. Słowacki, Norwid, Chopin, Mickiewicz, Paderewski i wielu innych, przez lata przypominali światu o wielkości ducha polskiego. Ignacy Paderewski wygłaszajac swoje expose jako premier w wolnej Polsce powiedział, ze walczyli o nią nie tylko wojownicy, nie tylko kosynierzy i legioniści, ale walczyli o nią i dla niej rycerze słowa, barw i dźwięków, szermierze nauki i wiedzy. Społecznicy.To byli pierwsi Ojcowie Niepodległości. Dzięki nim kształtowały się kolejne pokolenia Polsków, w których duch nie zaginął, którzy rodzili się i umierali pod zaborami, ale nazywali Polskę swoja Ojczyzną.
Dlatego nie sposób wyobrazić sobie, co czuli Polacy w listopadze 1918 r., kiedy w końcu dane im było stać się obywatelami własnego kraju, kiedy Polska stała się faktem, a nie jedynie tęsknotą i nadzieją. Radość, euforia, ale i refleksja. Odpowiedzialność.
Dzięki patriotom 19. wieku, w roku 1918 żyło w Polsce pokolenie ludzi gotowych wykorzystać z trudem zdobytą wolność dla budowania odrodzonej i niepodległej Polski: Piłsudski, Dmowski, Korfanty, Daszyński, Witos... To dzięki nim, politycznym Ojcom Niepodległości osamotnione, nękane i osłabione przez dziesięciolecia społeczeństwo, któremu udało wyrwać się z niewoli, dokonało rzeczy niezwykłej. W ciągu zaledwie trzech lat po odzyskaniu niepodległości utworzono silna armię, zbudowano od podstaw administrację i uchwalono demokratyczną konstytucję. W ciągu tych kilku lat zbudowano Rzeczpospolitą praktycznie od podstaw.
Ale po wspaniałym 20-leciu międzywojennym, przyszła II Wojna Światowa, miliony ofiar, Powstanie Warszawskie, akcja ‘Burza’, powojenny opór przeciw komunizmowi – i kolejne dwa pokolenia żyły w kraju, który nazywał się Polską, ale suwerenności nie miał.
I to takze udało sie przełamać. I tym razem Polacy uczynili to w wielkim stylu. Ogromny ruch Solidarności, wcześniejsza opozycja demokratyczna, zrywy, najbardziej znane w roku 1956, 1968, 1976 – i w końcu ostateczny w roku 1980. To były nasze kroki do wolności. Nie była to łatwa droga. Najlepiej wiedzą o tym nasi dzisiejsi goście honorowi.
Ale to właśnie ta długa, kręta droga do ostatecznego odzyskania niepodległości jest najlepszym świadectwem postawy ducha polskiego narodu, który nigdy nie zaginął, mimo wieloletnich starań naszych sąsiadów. Wolność kosztowała wiele trudu, wyrzeczeń i ofiar kilkunastu pokoleń naszych przodków. Wspomnijmy i podziwiajmy dzisiaj naszych Rodaków, którzy w najcięższych czasach nie stracili nadziei i walczyli często w beznadziejnej walce o godność i wolność Polski, ale także tych, którzy w codziennej, ciężkiej pracy przejawiali swoje poświęcenie dla Ojczyzny.
Bądźmy dumni z Polski i z naszej historii – w ten sposób oddamy polskim bojownikom o wolność najwyższy honor. Dziękuję za uwagę.”
Następnie odbyła się ceremonia wręczenia Krzyży Wolności i Solidarności zasłużonym działaczom walki o wolną Polskę. Ceremonii tej dokonał Prezes IPN-u, pan Jan Bastera oraz jego współpracownicy dr Rafał Leśkiewicz i pani Agnieszka Jędrzak.
Pan Prezes Jan Batera wygłosił do zebranych budujące przesłanie:
„Szanowni Uczestnicy Uroczystego Wieczoru w Sydney, poświęconego 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości,
Angielski pisarz z początku XX wieku i jednocześnie wielki orędownik sprawy polskiej na arenie międzynarodowej, Gilbert Keith Chesterton, wypowiedział swego czasu niezwykłą opinię, na temat Polski: ‘Moja instynktowna sympatia do Polski zrodziła się pod wpływem ciągłych oskarżeń miotanych przeciwko niej: i mogę rzec, wyrobiłem sobie sąd o Polsce na podstawie jej nieprzyjaciół. Doszedłem mianowicie do niezawodnego wniosku, że nieprzyjaciele Polski są prawie zawsze nieprzyjaciółmi wielkoduszności i męstwa. Ilekroć zdarzało mi się spotkać osobnika o niewolniczej duszy, uprawiającego lichwę i kult terroru, grzęzącego przy tym w bagnie materialistycznej polityki, tylekroć odkrywałem w tym osobniku obok powyższych właściwości, namiętną nienawiść do Polski. Nauczyłem się oceniać ją na podstawie tych nienawistnych sądów – i metoda ta okazała się niezawodną’.
Dziś kiedy obchodzimy jubileusz setnej rocznicy odzyskania naszej niepodległości, stajemy w obliczu wydarzeń z lat 1914 – 1918, które złożyły się na to wielkie zwycięstwo. Wspominamy wybitnych przywódców wojskowych i politycznych, ale też zwykłych Polaków, którzy przyczynili się do odzyskania wolności; tych, którzy nie zawahali się w tej dziejowej chwili zaryzykować swego młodego zycia, ale chwycili za broń i gotowi byli walczyć do ostatniego oddechu i ostatniej kropli krwi za sprawę ojczyzny. Wszyskim im jesteśmy winni wdzięczność jako całe społeczeństwo, bo dzięki tamtej decyzji wielu Polaków, możemy dziś obchodzić to wielkie święto i cieszyć się wolną Ojczyzną.
Dziś nazywamy ich Ojcami Naszej Niepodległosci, to ich prezentuje ta wystawa. Pokazuje ona, jak wiele dróg prowadziło naród polski do upragnionej wolności. Przypomina, że pomimo odmiennych zapatrywań politycznych i niespójnych wizji państwa, można je było budować razem, i to od podstaw. Zdolni przywódcy umieli nie tylko zjednoczyć siły polityczne pod jednym sztandarem, ale także pociągnąć za sobą naród! Bo tylko wysiłkiem całego narodu, zarówno militarnym jak i gospodarczym, było możliwe zwycięstwo. Prawdziwe pospolite ruszenie Polaków w latach 1914 – 1921, kiedy rodziła się niepodległość i kształtowały granice II Rzeczpospolitej, a w szczególności rok 1920, kiedy obroniliśmy siebie i Europę przed zalewem bolszewizmu, należą do najchlubniejszych kart polskiego oręża.
Szanowni Państwo!
Dziś mamy ten honor, że możemy zasiadać przy wspólnym stole z bohaterami czasów ‘Solidarności’. Mamy też wspaniałą okazję, żeby podziękować im za to wielkie dobro, jakim obdarzyli nas, tworząc wspaniały ruch społeczny, któremu tyle zawdzięczamy. Składam serdeczne gratulacje wszystkim odznaczonym dziś Krzyżem Wolności i Solidarności. Jest on wyrazem naszej głękokiej wdzięczności za waszą mądrość i odpowiedzialność, odwagę i męstwo w godzinie próby. Pragnę przypomnieć, że odznaczenie to jest restytucją Krzyża Niepodległości, nadawanego w latach międzywojennych osobom, które przyczyniły się do odzyskania przez Polskę niepodległości w 1918 r. – i ta ciągłość nie jest przypadkowa. Walczyliście o wolną Polskę, tak jak nasi wielcy poprzednicy z początku wieku i doczekaliście się jej. Walka ta była okupiona najpierw ciężką pracą, potem dniami i nocami spędzonymi w więzieniach i ośrodkach internowania, strachem o własne rodziny, nadszarpniętym zdrowiem, utratą pracy, w końcu tułaczką emigracyjną. Wspaniałomyślnie podarowaliście swe życie Polsce i pomogliście jej wstać z kolan. ‘Solidarnność’ to było wielkie zwycięstwo ducha, o które modlił się rok wcześniej Jan Paweł II. Ono w Was się urzeczywistniło; doświadczenie, które było Waszym udziałem, bezpośrednio przyczyniło się do upadku komunizmu w Polsce i całej Europie. ‘Solidarność’ – dziś już słowo – symbol było wielkim odrodzeniem duchowym Polaków, które stało się najwłaściwszą drogą do pełnej wolności.
Nie zapomnijmy o tym wielkim dziele, które przyniosło nas do niepodległości.”
Obejrzyj fotogalerię z uroczystości w Konsulacie
Reakcją na porywające i cenne przesłanie Pana Prezesa były wielkie brawa uczestników. Miłym zaskoczeniem dla zebranych stały się słowa podziękowania, jakie w imieniu Odznaczonych wyraził pan Adam Gajkowski. Z pewnością niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego, ze Prezes Federacji Polskich Organizacji w NPW, założyciel i honorowy Prezes Stowarzyszenia ‘Nasza Polonia’, były więzień stanu wojennego – to poeta!
Swoje przemówie A. Gajkowski rozpoczął apelem o minutę ciszy by uczcić tych, którzy własnym życiem przypłacili wolność naszej Ojczyzny.
Przytoczony niżej wiersz, który był częścią jego przemówienia, Adam Gajkowski napisał w sierpniu 1982 r. w gdańskim Areszcie Śledczym:
Pocieszenie Nie płacz, choć biją cię pałami. Nie płacz, choć gaz wyciska łzy. Nie płacz, gdy za oknami szaleje demon zły.
To nic, że straszą cię więzieniem. Że przed rozprawą wyrok masz. To nic, bo runą jak kamienie, ci którzy dzisiaj dręczą nas.
Walcz o swe wielkie ideały. Walcz, bo bez walki zgniotą nas. Walcz, by dzieci twe nie płakały, by nadstał dla nich lepszy czas.
Módl się do Pani Jasnogórskiej. Módl się, bo w tym jest siła twa. Módl się, bo bez pomocy Boga, sam nie pokonasz tego zła.
Wierz, że popękają kraty. Wierz, że przeminie złość. Wierz, że zakwitną kwiaty, Zwycięży Solidarność!
Dziś, kiedy przyjmujemy z rąk Pana Prezesa IPN Krzyże Wolności i Solidarności, kontynuował A. Gajkowski – wracamy myślą do tamtych dni. Dni radości w okresie krótkiego karnawału Solidarności, ale i dni stanu wojennego. Dni zmagań i cierpienia dla Rzeczypospolitej, dla ruchu społecznego, jakim był niewątpliwie Niezależny Samorządny Zwązek Zawodowy Solidarność.[...]
Dzisiaj musimy pamiętać, że wolność, to odpowiedzialność, to służba Ojczyźnie.
[...] Chcę podziękować w imieniu osób dziś ,odznaczonych naszym rodzinom. Naszym żonom, dzieciom i rodzicom.[...] Po raz wtóry podnoszę projekt o ustanowienie medalu Matki Polki, który byłby przyznawany matkom i żonom tych, którzy walczyli o suwerenną Rzeczpospolitą.[...] Mój apel o ustanowienie tego odznaczenia składam na ręce Zastępcy Prezesa Instytutu Pamięci Narodowej, Pana Jana Bastera.[...]
Niech żyje Wolna, Niepodległa i Suwerenna Rzeczpospolita! Zakończył swoje wystąpienie A. Gajkowski. Gromkie, trzykrotnie powtórzone ‘Niech żyje!’ było odpowiedzią zgromadzonych.
Część oficjalną uroczystości zakończyło przekazanie v-ce prezesowi IPN-u artystycznie wykonanej plakietki Rajdu Katyńskiego. Dokonali tego panowie: Ryszard Dzierzba, Stanisław Żak oraz Witek Skonieczny.
Ukoronowaniem wieczoru stał się wykonany przez Krzysztofa Małka mini - koncert utworów Chopina.
W nastrój nostalgicznej zadumy wprowadził słuchaczy Nokturn c-moll op. 48., aby tuż po umilknięciu braw wywołać uczucie siły i zwycięstwa polonezem heroicznym As-dur Op. 53. Ten utwór, jeden z najbardziej znanych polonezów Chopina, jest dla nas symbolem polskości. Fryderyk Chopin skomponował go w roku 1842. Znany niemiecki muzykolog i kompozytor, który przeanalizował niemal wszystkie utwory Chopina, swój podziw nad polonezem heroicznym wyraził następującymi słowami: „…Wszystko, co pod względem blasku, dostojeństwa, siły i entuzjazmu tkwi w polonezie – zostało w arcydziele tym wyrażone w sposób najbardziej porywający z możliwych”…
Powyższe słowa należy uzupełnić, że wszystko, co dostrzegł w utworze niemiecki Chopinista, potrafiły przekazać zafascynowanym słuchaczom artystyczne palce polskiego wirtuoza – Krzysztofa Małka.
Zdało się, że sala konsulatu nie pomieści aplauzu publiczności. Niemilknące brawa towarzyszyły artyście, kiedy zmierzając do wyjścia, przechodził wzdłuż szpaleru rozentuzjazmowanej publiczności
Pani Marta Kieć Gubała zachęciła uczestników do obejrzenia wystawy ‘Ojcowie Niepodległości’, autorstwa Instytutu Pamięci Narodowej, sprowadzonej do Australii dzięki inicjatywie Prezesa Muzeum Archiwum Polonii Australijskiej, pana dr Zdzisława Derwińskiego.
Wszyscy zostali także zaproszeni na poczęstunek w ogrodzie Konsulatu. Docierały stamtąd smakowite zapachy kulinarnych arcydzieł, przygotowane przez Bogdana Szymczaka, właściciela restauracji ‘Mazzaro’ a także przeróżne wyroby wędliniarskie i przepyszne lukrowane pączki z powidłami – dzięki inicjatywie nieocenionego Wieśka Paździora.
Długo trwały rozmowy i dyskusje zarówno w sali, przy oglądaniu Wystawy, jak i przy rozstawionych w ogrodzie stolikach. Było to bowiem jedno z nielicznych a więc i wyjątkowych spotkań. Goście, którzy odpowiedzieli na zaproszenie Pani Konsul reprezentowali całą, bez wyjątku Polonię. Nie było podziału na opcje polityczne, grupy wyznaniowe, czy emigracyjny status. Wszystkim przyświecała jedna, nadrzędna idea, aby godnie uczcić 100-lecie niepodległości Polski. Goszczono się do późnych godzin pomimo, że nieuchronnie nadciągający wtorek miał być normalnym dniem pracy – i to zarówno dla gości jak i dla pracowników Konsulatu.
Żegnając się wszyscy dziękowali Pani Konsul za zorganizowanie tego cennego ze wszech miar spotkania. Pozostanie ono niezapomnianym wydarzeniem. I to pod wieloma względami: towarzyskim, artystycznym, historycznym, a przede wszystkim patriotycznym.
Marianna Łacek OAM
Obejrzyj fotogalerię z uroczystości w Konsulacie
|