Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
3 grudnia 2018
Prosto z buszu: O co chodzi w tych (amerykańskich) wyborach
Janusz Rygielski
Dr Paul Craig Roberts był wiceminstrem skarbu w rządzie prezydenta Ronalda Reagana. Po zakończonej kadencji zajął się dziennikarstwem i prowadził wykłady na uniwersytetach. Na swojej witrynie zamieszcza znakomite komentarze poświęcone polityce. Autor lub współautor siedemnastu książek, głównie z zakresu ekonomii. Uzyskałem od niego zgodę na tłumaczenie jego publikacji i zamieszczanie ich w polskich mediach.

Wybory senatorów i kongresmenów w środku kadencji mogą wydawać się dziwolągiem, a jednak odgrywają one istotną rolę w systemie zarządzania Stanami Zjednoczonymi. Niektórzy reprezentanci przechodzą na emeryturę, inni okazali się niewypałami i ich elektorat domaga się zmiany. To, czy dany przedstawiciel sięgnie po szablę należy w zasadzie od niego i jego rodziny.

* * * * *

Paul Craig Roberts, 5 listopada 2018, tuż przed wyborami.

Nigdy nie przestaje mnie zadziwiać niezadowolenie Amerykanów. Czytelnicy przysłali mi e-maile z pytaniem, dlaczego kiedykolwiek wsparłem Trumpa, gdy był kandydatem na stanowisko prezydenta? Jeśli Trump był kandydatem establishmentu, to dlaczego establishment spędził dwa lata próbując go zniszczyć?

Brak połączenia dwóch i dwóch jest niezwykły. Trump wypowiedział wojnę establishmentowi podczas kampanii prezydenckiej i w swoim przemówieniu inauguracyjnym.

Jak pisałem w tym czasie, Trump znacznie przecenia siłę władzy prezydenta. Spodziewał się, że establishment, podobnie jak jego pracownicy, podporządkują się jego woli, ale on nie znał Waszyngtonu i nie mianował nikogo, kto by wspierał jego cele. Został całkowicie pokonany w swoim zamiarze normalizacji stosunków z Rosją. Zamiast tego mamy do czynienia z Rosją i Chinami przygotowującymi się do wojny.

Innymi słowy, ten sam wynik, który osiągnęłaby Hillary. Trump był tak nękany przez establishment, że ma kłopoty z prostym myśleniem. Został wybrany przez "ubolewania godnych" jako pierwszy kandydat od nieobecności, od kiedy? Musisz powrócić do historii, aby znaleźć kogoś takiego. Być może Andrew Jackson. Jimmy Carter i Ronald Reagan nie byli wybierani przez demokratyczne i republikańskie elity, a rządzące establishmenty szybko podążały za ograniczeniem obu prezydencji. Demokratyczny establishment obramował i usunął zarówno dyrektora budżetowego Cartera, jak i szefa sztabu, pozbawiając Cartera tego rodzaju zaangażowania, jakiego potrzebował w swoim planie. Ludzie Busha, którymi przywództwo republikańskie nasycało pozycje władzy w administracji Reagana, zdołali stłumić jego reformistyczny program gospodarczy i determinację, by zakończyć zimną wojnę. Walczyłem w obu bitwach o Reagana i nadal mam siniaki.

Trump jest outsiderem wybieranym przez "ułomnych", których posady klasy średniej zostały wywiezione do krajów posiadających tanią siłę roboczą przez globalne korporacje Ameryki, z korzyścią tylko dla kadry kierowniczej i liczących się akcjonariuszy. Kilka osób wyprzedało amerykańską klasę średnią, która się kurczy.

W reszcie świata prawdziwymi sprzymierzeńcami Trumpa są prezydenci Wenezueli, Boliwii, Nikaragui, były prezydent Ekwadoru i były prezydent Hondurasu, który został obalony przez "Pierwszego Czarnego Prezydenta Ameryki", czego konsekwencją jest karawana zbliżająca się ku granicy USA. Establishmentowi udało się tak zagmatwać Trumpa, że ten ogłosił wojnę establishmentu przeciwko przywódcom w Ameryce Łacińskiej, nie należącym do establishmentu.

Więc o co chodzi w tych wyborach w trakcie kadencji w Stanach Zjednoczonych? Chodzi o to, czy "ułaskawieni" zostali poddani praniu mózgu przez dziwki medialne establishmentu i nie poparli Trumpa w wyborach do Izby Reprezentantów i Senatu. Jeśli Demokraci, których polityka to polityka Identyfikacyjna, zdobędą Dom i / lub Senat, Trump będzie całkowicie bezsilny. Establishment ma nadzieję, że lekcja stanie się dostępna w domu każdego przyszłego kandydata na prezydenta, aby nigdy więcej nie odwoływać się do narodu, z powodu nadrzędnych interesów establishmentu.

W Ameryce demokracja jest oszustwem. Zasady oligarchii i naród, bez względu na to, jak cierpi pod rządami oligarchy, musi podporządkować się i zaakceptować. Proszę, żadnych kandydatów na prezydenta, którzy reprezentują naród. Jest to lekcja, którą establishment ma nadzieję nauczać motłoch w wyborach śródokresowych.

Czego powinny dotyczyć te wybory? Gdyby Ameryka miała niezależne media, wybory dotyczyłyby niebezpiecznej sytuacji stworzonej przez Waszyngton, która spowodowała, że dwa potężnie rozwinięte kraje przygotowały się do wojny z USA. To najpoważniejszy wniosek w moim życiu. Wszystko, na co prezydent Reagan pracował, zostało obalone z powodu materialnych interesów władzy i zysku kompleksu wojskowego/bezpieczeństwa.

Gdyby Ameryka dysponowała niezależnymi mediami, wybory dotyczyłyby amerykańskiego państwa policyjnego, które opierało się na kłamstwie z 11 września, broni masowego rażenia, broni chemicznej, irańskich nuklearnych kłamstw, rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Kłamstwo zostało zaakceptowane przez niezainteresownych Amerykanów. Osoby odpowiedzialne za te kłamstwa, które spowodowały masowe zbrodnie wojenne, w stosunku do których administracje amerykańskie powinny zostać postawione w stan oskarżenia, są fetowane i bogate. Reszta z nas doświadczyła utraty wolności obywatelskiej i prywatności. Warunki jakiejkolwiek osoby na drodze do państwa policyjnego pogarszają się.

Gdyby Ameryka dysponowała niezależnymi mediami, wybory dotyczyłyby dezindustrializacji Stanów Zjednoczonych. Dzisiaj, jak pokazuje ten artykuł:

thesaker.is/the-pentagon-realised-hak-it-has-done-the-chinese-put-the-us-army-on-on-its-knees/ offshoring amerykańska manufaktura i przemysł zredukowały zależność armii amerykańskiej od chińskich dostawców.

A Stany Zjednoczone tworzą ryzykowne konflikty z Chinami.

Gdyby Ameryka dysponowała niezależnymi mediami, wybory dotyczyłyby 20 lat zbrodni wojennych USA i NATO / UE przeciwko Serbii, Afganistanowi, Irakowi, Somalii, Libii, Pakistanowi, Syrii i Jemenowi, a także popieranie przez Stany Zjednoczone i NATO izraelskich zbrodni wojennych przeciwko resztkom narodu palestyńskiego oraz wsparcie USA i NATO / UE dla neo-nazistowskiego reżimu ustanowionego przez reżim Obamy na Ukrainie, w celu popełnienia zbrodni wojennych przeciwko odrywającym się rosyjskim prowincjom, których ludność nie chce stać się ofiarami obalenia demokratycznie wybranego ukraińskiego rządu przez Waszyngton oraz instalacja "pierwszego amerykańskiego czarnego prezydenta" neo-nazistowskiego reżimu.

Gdyby Ameryka dysponowała niezależnymi mediami, wybory dotyczyły by zaaranżowanej demonizacji Iranu. Całkowicie głupi narkotyk, którego Trump wyznaczył na stanowisko sekretarza stanu, właśnie ogłosił (niedoszły głupiec nie powinien mieć możliwości otwierania ust), że Waszyngton zamierza wcisnąć Iran w ziemię, chyba że rząd zgodzi się zachowywać jak normalne państwo.

Co rozumie Pompeo przez „normalne państwo”. On rozumie, że to państwo, które przyjmuje rozkazy z Waszyngtonu. Iran nie zaatakował żadnego kraju. Rządzący rząd jest kontynuacją rządu, który obalił szacha, dyktatora narzuconego Iranowi przez Waszyngton, kiedy Waszyngton i Londyn obalili demokratycznie wybrany rząd Iranu. To, co haniebny Pompeo rzeczywiście mówi jest tym, że Iran trzeba zniszczyć, ponieważ Iran, podobnie jak Syria, stoi na drodze ekspansji Izraela w południowym Libanie, ponieważ Iran i Syria zbroją milicję Hezbollahu, która dwukrotnie pokonała izraelskie inwazje na południu Libanu. Oskarżona armia izraelska służy wyłącznie mordowaniu kobiet i dzieci w rozbrajanym getcie w Gazie. Gdyby Ameryka dysponowała niezależnymi mediami, ktoś zapytałby Pompeo dokładnie, co robi Iran, który jednostronnie gwarantuje Waszyngtonowi, w obliczu podpisów sprzeciwu krajów europejskich, Rosji i Chin wobec porozumienia Iranu w sprawie energii jądrowej, wycofanie porozumienia i nałożenia sankcji, których żaden inny kraj na świecie, oprócz Izraela, nie wspiera?

Ale oczywiście Ameryka nie ma niezależnych mediów. Ma kolekcję dziwek znanych jako NPR (National Public Radio), Washington Post, New York Times, CNN (Cable News Network), MSCBS (skrót nazwy pochodzącej z połączenia Microsoft i CBS), Fox News, itp.

Bez uczciwych i niezależnych mediów nie ma odpowiedzialności rządu. Ameryka nie ma uczciwych i niezależnych mediów. Dlatego w Ameryce nie ma odpowiedzialności rządu.

"Deplorables" (niedołężnicy) stają przed dylematem. Prezydent wybrany przez nich został przezwyciężony przez establishment i nie może ich reprezentować. Zamiast tego, Trump daje swoim zwolennikom podżegaczy wojennych typu Johna Boltona, jako doradcę ds. bezpieczeństwa narodowego, i podżegacza wojennego Pompeo jako Sekretarza Stanu (ministra spraw zagranicznych) USA. Równie dobrze mógł wyznaczyć Adolfa Hitlera. W rzeczywistości Hitler był bardziej rozsądną osobą.

Więc znowu Ameryka ma wybory, w których nie ma nic ważnego.

Dopóki naród amerykański nie powstanie w zbrojnym buncie, są oni skończeni jako ludzie wolni i, oczywiście, nie mogą powstać w zbrojnym buncie. Nie tak bardzo, ponieważ policja i każda agencja rządu została zmilitaryzowana, ponieważ żydowski kulturalny marksizm i polityka tożsamości w Partii Demokratycznej mają dezorganizację Amerykanów i wzajemne skakanie sobie do gardła. Marksizm kulturowy i tożsamość polityczna podzieliły ludność amerykańską na ofiary i osoby prześladowane. Prawdziwi sprawcy i prawdziwe ofiary nie są częścią obrazu, który jest konstrukcją, służącą celom ideologicznym. To nie oligarchia jest ofiarą, ale biały mężczyzna, który głosuje na Trumpa. To nie jest wielomiliarder, ale zmarginalizowane dawne siły wytwórcze i przemysłowe są źródłem ucisku. Ta dawna siła robocza jest czarno-biała, ale polityka tożsamości Partii Demokratycznej ma czarne i białe gardła.

Mój wniosek jest taki, że Ameryka jest skazana na zagładę. Ludzie, z kilkoma wyjątkami, nie są wystarczająco inteligentni, aby istnieć. Być może wynik jutrzejszych wyborów zmieni moje zdanie. Jeśli głosowanie trafi do establishmentu, wszystko zostanie stracone.

www.paulcraigroberts.org/2018/11/05/what-this-election-is-about/

* * * * *

W rezultacie wyborów prezydent Trump stracił wsparcie Kongresu ale zyskał wsparcie Senatu, którego nie miał przez dwa lata. Łatwiej mu będzie obsadzać stanowiska fachowcami, którzy mogą wspierać jego koncepcje.Choć to nie jest jeszcze ostatnie słowo, ponieważ w trzech stanach (Arizona, Floryda i Georgia) są poważne podejrzenia o oszustwa wyborcze i być może, że niektóre wybory lokalne zostaną powtórzone. W Kongresie przewodniczącą prawdopodobnie zostanie demokratka Nancy Pelosi, która już zapowiedziała, że będzie współpracować z prezydentem, ale jej koledzy z tej samej partii stawiają warunki za poparcie i generalnie uważają, że funkcję tę powinna objąć młodsza osoba (Pelosi ma 78 lat). I trzeba dodać, że większość generałów stoi za Trumpem. Jeśli zapowiedziane trybunały wojskowe będą efektywnie działać, to Trump mniejszy liczbę aktywnych przeciwników. Jedno jest pewne, że przez najbliższe dwa lata wydarzenia światowe będą bardzo interesujące.

Tłumaczenie tekstu dr. Robertsa oraz komentarze – Janusz Rygielski