Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
11 lutego 2019
Nie znam bardziej uczciwego polityka niż J. Kaczyński
Matka Kurka
Każda propaganda ze swej natury jest przesadą w powielaniu pewnych treści, przesadą często dochodzącą do granic molestowania, ale nie każda propaganda jest kłamstwem. Wystarczy sięgnąć do słownikowej definicji, aby nie mylić propagandy z oszczerstwem, które może, ale nie musi być narzędziem propagandy. Na propagandę składa się szereg działań zmierzających do osiągnięcia określonych celów i ukształtowania pożądanych postaw, zazwyczaj wśród większych zbiorowości, ale dotyczy to również jednostki. Propagowanie zdrowego trybu życia, trzeźwości i tak dalej, nie ma nic wspólnego z tym, co ludzie najczęściej uważają za propagandę, jednak to również jest propaganda.

Od kilki dni Polacy poddawani są wyjątkowo agresywnej, natarczywej i co najważniejszej kłamliwej propagandzie, której ofiarą pada Jarosław Kaczyński. Nie ma nic nadzwyczajnego w informowaniu społeczeństwa, szczególnie w ramach kampanii politycznej, kto kim jest, kto z kim trzyma i za jakie pieniądze. O tym wszystkim zawsze mówi się głośno również w odniesieniu do Jarosława Kaczyńskiego, z tym, że propaganda skierowana przeciw Kaczyńskiemu to w 95% ohydny i z premedytacją zakłamany ściek bzdur. Z szacunku wobec Czytelnika i samego siebie zacznę od 5 % prawdy. Napiszę najszczerzej jak potrafię, bo w przeciwieństwie do wielu komentujących, akurat na stanie prawnym i relacjach pomiędzy fundacjami, a spółkami się znam. Co jest w sprawie spółki „Srebrna” i Fundacji „Instytut im. Lecha Kaczyńskiego” kwestią do uczciwego omówienia lub wskazania na fakty.

Prawdą, niezbyt estetyczną, jest to, że na przełomie komuny i komuny bis, czyli w dzikim okresie reprywatyzacji, jedną z form przejmowania majtku po PRL było uwłaszczanie się partii i środowisk politycznych. Robotnicza Spółdzielnia Wydawnicza Prasa-Książka-Ruch (RSW) stała się łupem wielu: czerwonych, czarnych, liberalnych i konserwatywnych. Tutaj Jarosław Kaczyński i jego ówczesne ugrupowanie Porozumienie Centrum nie są wyjątkiem. Jedni, jak Michnik, przejmowali grube miliony w postaci monopolu na rynku, inni w całości zagarniali ogólnopolskie dzienniki i tygodniki wraz z majątkiem. Porozumienie Centrum załapało się na lokalny warszawski dziennik „Ekspres Wieczorny” i tak weszło w posiadanie nieruchomości przy ul. Srebrnej.

Prawdą jest także to, że w przypadku Fundacji „Instytut im. Lecha Kaczyńskiego”, spółki „Srebrna” i kilku spółek, jakie wokół „Srebrnej” powstały, mamy do czynienia z czymś, co jest dla wielu fundacji bramą do raju. Fundacje dlatego wykupują udziały w spółkach, że same nie mogą wykonać tych operacji finansowych, które wolno wykonać spółkom. Chodzi tu też o szereg innych kwestii, na przykład fundacja musi się rozliczyć w sprawozdaniach publicznych i podlega ustawie o informacji publicznej, a spółki oczywiście nie podlegają takim rygorom. Wreszcie nie mam cienia wątpliwości, że to Jarosław Kaczyńskim jest prezesem wszystkich prezesów i „Srebrna” nie zrobi nic bez jego zgody, tym bardziej nie wybuduje wieżowców za 1,3 miliarda.

Taka jest pięcioprocentowa prawda, z tym, że znów dotyczy to wszystkich podmiotów działających w identyczny sposób i jest ich w Polsce tysiące, bo to niezwykle powszechna praktyka i w pełni legalna. Cała reszta jest propagandą kłamstwa uderzającą bezpośrednio w Jarosława Kaczyńskiego, co więcej skala i poziom łgarstw przyprawia o mdłości. Dla mnie wyznacznikiem uczciwości polityka Jarosława Kaczyńskiego są trzy fakty, prawie zupełnie pominięte w lawinie kłamstw. Do siedziby PiS na Nowogrodzkiej przychodzi szemrany biznesmen i daleki kuzyn Kaczyńskiego. Naturalnie można bredzić jak GW i TVN, że „biznesmeni” przyszli do PiS, ale każdy normalny człowiek wie, że przyszli do Kaczyńskiego, który prócz tego, że jest szefem PiS, to zarządza podmiotami, którymi zainteresowani są „biznesmeni”. Nie ma tu nic nadzwyczajnego, nieuczciwego, czy podejrzanego.

Fakt drugi. Jarosław Kaczyński szczegółowo opisuje dlaczego nie może się zdecydować na inwestycję, w pełni legalną i bez żadnej defraudacji środków publicznych, o czym trąbią propagandyści. Krótko mówiąc są to czynniki polityczne, wizerunkowe i związane z priorytetem działalności PiS, a nie fundacji i spółki powiązanej. Innymi słowy polityk reprezentujący fundację i mający ogromny wpływ na spółkę mówi, że nie wejdzie w biznes za 1,3 miliarda, ponieważ to zagraża celom politycznym, jakie wyznaczył sobie i swojej partii. Poproszę o drugi taki fenomen, drugi taki przykład z historii nie tylko Polski, ale całego świata, wtedy pogadamy o uczciwości.

Trzeci fakt to jeszcze bardziej niespotykana rzecz w życiu politycznym i biznesowym w Polsce. Polityk Jarosław Kaczyński i człowiek, który jednym telefonem mógłby polecić wypłatę dla kuzyna i jego zięcia nie 1,5 miliona, ale 5 milionów i nikt by nie pisnął, robi coś dokładnie przeciwnego. Panowie wiem, że jakąś robotę dla nas robiliście, ale na to muszą być poważne dokumenty poświadczające koszty, bo mówimy o milionach, których ja w waszej robicie zwyczajnie nie widzę. Przedstawcie uczciwe faktury i rozrachunki, zamiast tej śmiesznej refaktury, a jak nie macie dokumentów to zapraszam do sądu i obiecuję, że powiem prawdę, poświadczę to, o czym wiem. I to tyle jeśli chodzi o proporcje prawdy do prymitywnie załganej propagandy. Całość składa się na jeden nieustający wniosek – nie znam bardziej uczciwego polityka niż Jarosław Kaczyński.

www.kontrowersje.net/nie_znam_bardziej_uczciwego_polityka_ni_jaros_aw_kaczy_ski

warto przeczytać:

hnews.pl/index.php/2019/02/11/jaroslaw-kaczynski-przerwal-milczenie-i-zmasakrowal-gazete-wyborcza-czuchnowski-ma-teraz-problem/