| “Konstytucja RP nie zabrania małżeństw jednopłciowych” taka jest konkluzja wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. No cóż z dużą niechęcią, ale trudno nie zgodzić się z tą konkluzją. Art. 18 Konstytucji RP brzmi:”Małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej.”
Z treści wynika jasno i bez żadnych wątpliwości, że małżeństwo w postaci związku mężczyzny i kobiety jest tu pod szczególną ochroną państwa. Natomiast nie wynika, że nie może istnieć małżeństwo dwóch mężczyzn, dwóch kobiet, czy nawet człowieka i zwierzęcia. Tyle tylko, że nie będą podlegać owej “opiece” - cokolwiek to znaczy.
Wiecie co przeciętny człowiek odczuwa czytając potworek prawny jakim jest Konstytucja? Ból zębów od zaciskania szczęk, by nie wydobył się z nich nie do opanowania stek przekleństw.
Środowiska homoseksualne ogarnęła radość i trudno im się dziwić. Bez zmiany tego prawnego potworka witamy w Polsce małżeństwa homoseksualne. To na początek...
żródło salon24.pl
RELATED LINKS:
dorzeczy.pl/kraj/93147/Sad-Konstytucja-nie-zabrania-malzenstwo-homoseksualnych.html
www.facebook.com/lgbt.kph/photos/a.281316415246411/2337301166314582/?type=3&theater
Paweł Lisicki (naczelny Do Rzeczy) fragment wypowiedzi:
Q: Kampania Przeciw Homofobii triumfuje. Wojewódzki Sąd Administracyjny uznał, że konstytucja nie zabrania tzw. małżeństw homoseksualnych. Jak ocenia Pan tę decyzję?
Paweł Lisicki:Decyzję tę oceniam krytycznie. Moim zdaniem w oczywisty sposób duch konstytucji wskazuje na to, że w polskim prawie małżeństwo to związek mężczyzny i kobiety. Określenie małżeństwo w całej tradycji zachodniej odnosiło się do mężczyzny i kobiety. W związku z tym, jestem przekonany, że prawodawcy pracujący nad polską konstytucją pisząc o małżeństwie mieli na myśli właśnie związek mężczyzny i kobiety, a nie związek dwóch mężczyzn, czy dwóch mężczyzn i trzech kobiet. Jeśli sąd interpretuje to inaczej, oznacza to, że interpretuje to w sposób nieracjonalny, uznaje, że prawodawca, który ten przepis wprowadził nie rozumiał słowa, którym się posługiwał.
Cała wypowiedź Lisickiego tutaj - dorzeczy.pl
| 
