Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
12 marca 2019
Nowa fala: przeciw kościołowi , przeciw polskiemu Papieżowi
Opr. ESK

Sędzia Kidd wygłaszał dzisiaj w Melbourne wyrok na kardynała Pella w atmosferze histerii i nienawiści trwającej w Wiktorii od kilku miesięcy, a nawet kilku lat. Właściwie nic dziwnego, że specyficzne sfery (ofiary napaści pedofilskich, lobby homoseksualne, ideologowie genderyzmu, liderzy rewolucji "różowego marksizmu", lewacy i inni wrogowie Kościoła) są wyjątkowo aktywne teraz, kiedy w Australii splotły się dwa wątki: Royal Comission w sprawie wykorzystywania nieletnich oraz procesu przeciwko kardynałowi. Napór opinii tych środowisk jest tak silny, że sędzia wygłaszając wyrok, musiał wręcz podkreślić, że wygłaszany przezeń wyrok dotyczy kardynała, a nie Kościoła katolickiego ani nie jest orzeczeniem w sprawie innych poszkodowanych w Australii.

Chief Judge Kidd condemned a "lynch mob" mentality against Pell:In sentencing you today Cardinal Pell, I am not sitting in judgement of the Catholic religion or the Catholic Church.It is George Pell who falls to be sentenced. We have witnessed outside of this court and within our community examples of a witch hunt [or] lynch mob mentality in relation to you, Cardinal Pell. I utterly condemn such behaviour(...) To other victims of clerical or institutional sexual abuse, who may be present in court today or watching or listening elsewhere, this sentence is not and cannot be a vindication of your trauma. Cardinal Pell has not been convicted of any wrongs against you. Cardinal Pell does not fall to be punished for any such wrongs.

Można zadać sobie pytanie, kto doprowadził w Australii do takiego stanu histerii środowisk "polujących na czarownice"? Nie media?

Media w innych krajach też nie są święte. Próby burzenia Kościoła to od lat ich ulubiony temat. A teraz pojawia się nowy temat (podrzucany przez niektóre kręgi watykańskie) przekreślenia dorobku Polskiego Papieża, burzenia Jego pomników, a nawet, o zgrozo, jego de-kanonizacji. O sprawie tej pisalismy kilka dni temu.

Watykan ignoruje nauki św. Jana Pawła II

Dewojtylizacja Kościoła

Zajrzałam do dzisiejszej prasy i oto co znajduję.

"Stało się, to co zapowiadałem niedawno na łamach tygodnika „Sieci”. Faza ataków na św. Jana Pawła II weszła w nową fazę – pojawiło się żądanie dekanonizacji polskiego papieża, a postulat wysunięty został przez osoby publiczne związane z Kościołem katolickim" - pisze Grzegorz Górny w najnowszym tekście dla portalu wpolityce.pl.

Publicysta w artykule skupia się na tekście autorstwa dwóch działaczek katolickich Christine Pedotti i Annie Soupie. To właśnie one poprzez dziennik "Le Monde" żądają dekanonizacji Jana Pawła II.

"Oskarżenie obu pań kieruje się jednak nie tylko przeciw przestępcom i gwałcicielom (co zrozumiałe), lecz przede wszystkim przeciw „systemowi” oraz „kulturze nadużyć”, które miał rzekomo stworzyć Jan Paweł II poprzez propagowaną przez siebie „koncepcję kobiety”. Ich zdaniem wizja papieża była fałszywa, ponieważ opierała się na postaci Matki Bożej" - pisze Górny.(...)

"Kontrast między intelektualnym poziomem wywodu a wyciągniętymi zeń wnioskami jest porażający. Na podstawie argumentów o zerowej wartości dowodowej wytacza się najcięższe oskarżenia, a na dodatek domaga się niewyobrażalnej sankcji, jakiej nikt jeszcze w historii nie doświadczył" - czytamy w tekście.

Jak podkreśla Grzegorz Górny, nie sam fakt tego, iż ktoś namawia do dekanonizacji jest głównym problemem. Takowego należy bowiem szukać w fakcie, iż tekst został opublikowany w jednym z największych, opiniotwórczych dzienników we Francji. To oznacza, że można ogłosić oficjalny start nagonki na Jana Pawła II.

Cały artykuł w portalu fronda.pl

Podobny artykuł - Terlikowski we Frondzie


Kardynał Gerhard Müller: Wielu chrześcijan w każdej chwili jest wystawionych na coraz silniejszą antychrześcijańską propagandę. Główny nurt mediów znajduje się w rękach wrogów chrześcijaństwa – ostrzega kard. Gerhard Müller. W wywiadzie dla czasopisma Catholic World Report wyjaśnia on, dlaczego w głośnym już manifeście wiary wystąpił przeciwko szerzącemu się w Kościele zamętowi.

Zauważa on, że zamęt w wierze, przed którym przestrzegał już sam Jezus, jest dziś całkiem realnym zagrożeniem. Również poważne uchybienia niektórych kapłanów w postaci skandalów seksualnych wykorzystuje się jako okazję do ataku na cały Kościół. Media chwalą Papieża tylko wtedy, kiedy mogą go wykorzystać do swoich celów – mówi kard. Müller. Podkreśla on dalej, że reforma Kościoła musi polegać na duchowej i moralnej odnowie w Chrystusie, a nie na jego dechrystianizacji i transformacji w jakąś organizację pozarządową, w której globalne ocieplenie jest ważniejsze niż świadomość tego, że Bóg jest źródłem i celem człowieka oraz całego stworzenia.

Pełny tekst tutaj

Na koniec pytanie: dokąd zmierza rewolucja w Kościele?Odpowiada na nie Paweł Chmielewski w portalu pch24.pl

"Nadużycie nadużycia" – Tym terminem niemieccy konserwatyści określają plany progresywnej części biskupów i teologów, którzy problemem pedofili uzasadniają postulaty radykalnych przemian w nauczaniu oraz praktyce Kościoła. Po watykańskim szczycie kierownictwo Konferencji Episkopatu Niemiec zadeklarowało, że ani na jotę nie zmienia swoich celów. Dążą do totalnej rewolucji, z której wyłonić może się nawet tak szaleńczy twór, jak instytucja zamężnego „katolickiego” kapłana.

Szczyt bez przełomu. Wszystko załatwią episkopaty? Fundamentalne braki watykańskiego szczytu poświęconego pedofilii są dobrze znane. Zakończone w niedzielę 24 lutego obrady nie przyniosły najmniejszego przełomu. Owszem, papież zapowiedział wydanie motu proprio, Kongregacja Nauki Wiary ma opracować vademecum, które pomoże poszczególnym konferencjom episkopatów na skuteczniejszą walkę z seksualnymi przestępcami i tymi, którzy tuszują ich czyny. W dość zgodnej ocenie wielu komentatorów skończyło się jednak na raczej pustych słowach. Ponadto nieodżałowanym faktem pozostaje, że podczas spotkania papieża z biskupami całego świata nie poruszono w ogóle tematu homoseksualizmu, bez którego kryzysu nadużyć seksualnych nie da się ani zrozumieć, ani tym bardziej właściwie rozwiązać.

Także w Niemczech dominują raczej krytyczne sądy.(...) Odpowiadający w Konferencji Episkopatu Niemiec za walkę z pedofilią biskup Stephan Ackermann z Trewiru mówi wprost, że szczyt był dość „mglisty”. Prominentny profesor prawa kanonicznego z Monastyru, Thomas Schüller, nazwał spotkanie „fiaskiem” i „straconą szansą pontyfikatu Franciszka”, który zmarnował jego zdaniem, okazję przejścia do historii jako wielki reformator. Z drugiej strony bp Franz Jung z Würzburga uznał, że przy wszystkich mankamentach watykańskie spotkanie dało niewątpliwie silny bodziec Kościołom lokalnym, zachęcając je do silniejszego zaangażowania w walce z problemem. Sam przewodniczący Konferencji Episkopatu Niemiec kard. Reinhard Marx stwierdził z kolei, że po szczycie nie należało spodziewać się nic więcej, bo Stolica Apostolska nie może robić wszystkiego za Kościoły w poszczególnych krajach; te muszą wziąć sprawy w swoje ręce i tak też stanie się w Niemczech. (...)

Skoro nie chce się wyrugować z seminariów homoseksualistów, a wiadomo, że to homoseksualiści popełniają przestępstwa seksualne, proponuje się zupełnie nowatorski scenariusz: pozwolić im na utrzymywanie kontaktów seksualnych. Księża katoliccy żyjący w formalnych związkach z mężczyznami – prawda, że to banalnie proste? A co więcej – już przetestowane we wspólnotach protestanckich. Tam od pewnego czasu posługują pastorzy żyjący w homoseksualnych związkach. Odmawianie prawa do tego samego kapłanom katolickim mogłoby zatem wydawać się nieuzasadnioną niczym dyskryminacją.

Taka jest agenda progresizmu i takie mogą być konsekwencje rewolucji, która następuje właśnie w Kościele katolickim (?) za Odrą (i nie tylko tam). Watykański szczyt o pedofilii nie przyniósł może żadnych ważkich zmian, ale pozwolił zewrzeć szeregi, wzmocnić wolę walki z problemem pedofilii – i dzięki temu ułatwić liberałom… realizację ich skrajnie radykalnego programu - podsumowuje z goryczą Paweł Chmielewski.

Cały tekst na portalu pch24.pl

I jeszcze jeden link - z ostatniej chwili:

Kościół katolicki jest barierą dla eskalacji lewicowej tyranii. Lewica, by monopolizować władze, musi za wszelką cenę niszczyć Kościół, nieustanie szkalować i pomawiać katolicyzm. W kolejnej odsłonie antykatolickiej agresji lewica oskarża Kościół katolicki o pedofilie. Ofiarami lewicowych pomówień jest też Jan Paweł II.

Cały artykuł TUTAJ