W australijskiej ankiecie klasyfikującej 30 zawodów według
uczciwości i etyki, duchowni zajmują 15 miejsce, dziennikarze
prasowi 19, dziennikarze telewizyjni 22 a dziennikarze radiowi
25 miejsce. Trochę zadziwiające rezultaty w kontekście obecnej wojny
medialnej z Kościołem, że pomimo wielu lat przedstawiania
negatywnych opinii lub uprzedzeń jako faktów, duchowieństwo
wciąż zajmuje wyższe miejsce niż dziennikarze.
Bez wątpienia kryzys, wynikający z molestowania dzieci w
Kościele, jest wieloletnim wyzwaniem dla hierarchii Kościoła,
który nieprzerwalnie dostarcza wody na młyn antykatolickiej
histerii.
Ten medialny szał rozgrzał się do czerwoności w 2013 kiedy
Komisja Królewska (Royal Commission) rozpoczęła
inwestygacje w seksualne molestowanie dzieci w instytucjach
świeckich i religijnych. Trzeba podkreślić, nie tylko katolickich.
Szał ten zaczął osiągać szczyt w 2017 kiedy kardynał Pell został
oskarżony o przestępstwa seksualne wobec dzieci.
Prawie w tym samym czasie rozpoczęła się rozprawa
Arcybiskupa Adelajdy, Philipa Wilsona, która stała się okazją
dla nieustannych osądów i uprzedzeń do Kościoła katolickiego
zanim sąd wydał jakikolwiek wyrok.
68-letni arcybiskup Wilson został oskarżony o to, że w 1976
roku, jako 26-letni kapłan, miał rzekomo usłyszeć od 15-
letniego chłopca, iż cztery lata wcześniej był molestowany przez
księdza, a Wilson nie zaraportował tego przestępstwa do
odpowiednich władz. Arcybiskup Wilson zaprzeczył, że taka
rozmowa miała kiedykolwiek miejsce. Arcybiskupa postawiono
przed sądem i skazano na 6 miesięcy aresztu domowego za
ukrywanie przestępstwa.
Philip Wilson odwołał się od wyroku do sądu wyższej instancji,
ale pod ogromną presją mediów, polityków i hierarchii Kościoła
zrezygnował ze wszystkich swoich stanowisk kościelnych
zanim, w listopadzie 2018, Sąd Rejonowy w Newcastle uchylił
skazujący wyrok.
Sędzia Sądu Rejonowego, Roy Ellis, odniósł się bardzo
krytycznie do wcześniejszego wyroku. Powiedział, miedzy
innymi, że Wilson jest uczciwym i konsekwentnym świadkiem
a on jako sędzia ma wielce uzasadnione wątpliwości, czy
oskarżający rzeczywiście powiedział Wilsonowi o jego
molestowaniu. W swoim wyroku sędzia Ellis podkreślił wiele
niespójności w zeznaniach oskarżającego.
Sędzia Ellis powiedział także, że zainteresowanie mediów tą
sprawą było niezmiernie intensywne. „To nie jest krytyka
mediów, ale zamierzone lub nie, sama obecność takiej ilości
mediów z całej Australii i świata niesie ze sobą presję na sąd”.Trudno nie zgodzić się z komentarzem sędziego Ellisa.
Harper Lee, w swojej wspaniałej powieści „To Kill a Mockingbird” (Zabic Drozda) doskonale opisała nacisk rozpowszechnionej
opinii na ławę przysięgłych.
Po orzeczeniu sędziego Ellisa, nagłówek na rządowej ABC
osądził po swojemu: „Katolickiemu arcybiskupowi udało się
uciec…”.
Szczególnie niepokojąca była piętnastoletnia nagonka na
Kardynała Pella, podczas której był krytykowany za wszelkie zło
w Kościele katolickim, realne czy wymyślone, pomimo że nie
było żadnych zarzutów wobec niego osobiście. W marcu 2013
rząd wiktoriański zainwestował miliony dolarów w policyjną
akcję „Operation Tethering”, której zadaniem było znalezienie skargi na Kardynała. Wybór nazwy akcji jest dość dziwny. Oznacza czynność przywiązywania zwierzęcia, na przykład wiązanie psa na łańcuch.
Adwokat obrony, Robert Richter QC, powiedział „Tethering
była operacją szukająca przestępstwa, ponieważ nie było
żadnego przestępstwa.” Nadinspektor Paul Sheridan,
potwierdził w sądzie, że rzeczywiście akcja detektywów
polegała na szukaniu „potencjalnych skarg” na Kardynała i że przez ponad rok od rozpoczęcia śledztwa nie znaleziono żadnej osoby, która by wniosła choć jedną skargę.
Medialni opiniotwórcy byli szczególnie zaangażowani w
tworzenie niezdrowego środowiska dla jakiegokolwiek
zrównoważonego myślenia w tej sprawie i ich hipokryzja po
prostu zapierała dech w piersiach. Paszkwile były opublikowane, „eksperci” przeprowadzali wywiady w telewizji i radio, dziennikarze ganiali za katolikami, którzy nie lubią Kardynała, mieli z nim zatargi czy w jakiś inny sposób wyrażali swoje niezadowolenie.
Media wykazały brak szacunku dla prawa nawet podczas
rozprawy sądowej Georga Pella, o czym świadczy fakt, że
Wiktoriańska Dyrektor Prokuratury Kerri Judd QC, ostrzegła
listownie około 100 wydawców, redaktorów, nadawców,
reporterów i dziennikarzy z ABC, News Corporation, Fairfax, Nine Entertainment i innych, że ich działanie to „ingerencja w administracje wymiaru sprawiedliwości ….co stanowi pogardę dla sądu” i jest karane więzieniem.
Nie widać podobnego medialnego zaangażowania i oburzenia w
wielu innych przypadkach ścigania pedofilii. Na przykład w
przypadku pani Malki Leifer, która jest ścigana przez policję na podstawie 74 zarzutów gwałtów i wykorzystywania seksualnego dziewczynek, rzekomo popełnionych kiedy była dyrektorką żydowskiej szkoły w Melbourne. Poza sporadycznymi wiadomościami nie oglądamy zjadliwych opinii medialnych i oburzenia na rząd australijski za bezowocne próby ekstradycji pani Leifer z Izraela.
Natomiast kardynał Pell wrócił samowolnie z Watykanu, gdzie
był obywatelem z paszportem dyplomatycznym, aby stawić się
do sądu. George Pell został skazany na 6 lat więzienia w marcu tego roku. Teraz oczekuje na proces apelacyjny.
Uważam, że tak naprawdę sprawa Georga Pella nie zakończy się w czerwcu i niezależnie od wyniku będzie przez długie lata kwestionować rzetelność stanowych instytucji i rolę mediów w tej aferze.
W scenie z Hamleta Marcellus mówi do Horatio: „Something is rotten in the State of Denmark”. Chciałoby się powiedzieć za Marcellusem „Something is rotten in the State of Victoria”.
Biorąc pod uwagę obecną sytuację, niektórzy katolicy wahają
się, czy pozostać w Kościele. Jest to przykra próba, którą należy
wytrwać i nie godzić się z intensywnie anty-katolicką
propagandą, wszak trzeba pozostawić Kościół w jak najlepszym stanie dla następnej generacji.
Bez ingerencji w sprawy duchowe, które lepiej pozostawić
znawcom tematu, można powiedzieć, ze Kościół jako ludzka
instytucja przygarnęła do sobie miliardy porządnych ludzi i przywódców przez ostatnie 2000 lat. Przeszła prześladowania po prześladowaniach, które niestety dalej są kontynuowane w wielu częściach świata. Przeżywała szkalowania i upokorzenia. Pod totalitarnymi reżimami pierwsi ginęli katoliccy księża i
zakonnice. Wielu z nich wykazywało nieprzemijający wzór
bohaterstwa, dobroci i człowieczeństwa w ekstremalnych
okolicznościach. Pomimo wieków wyzwań i prób, Kościół zachował filary zachodniej cywilizacji, jako wielkie dobro dla całego świata,
dając ludziom wolność i zaawansowana kulturę. Sprzyjał
rozwojowi nauk ścisłych, przyrodniczych, humanistycznych i
prawnych. Dał początek bogactwu pism filozoficznych,
teologicznych i świeckich. Stał się ponadwiekową skarbnicą
języków, literatury, muzyki, sztuki i architektury.
Wbrew powszechnym uprzedzeniom, Kościół bronił kobiece
prawa do wolności i godnego życia. Niezwykłe i wpływowe
kobiety są jednym z najważniejszych znaków cywilizacji
katolickiej, o czym świadczy duża liczba kobiet świętych, w tym doktorów Kościoła, otaczanym wielkim szacunkiem od
samego początku.Kościół stworzył szkoły, uniwersytety, szpitale i organizacje
pomagające ubogim i przez te instytucje potęgował i łagodził naszą cywilizację.
Byłaby to ogromna strata dla ludzkości, gdybyśmy mieli stracić taki właśnie Kościół z powodu skandalicznego zachowania się niektórych z duchownych i prostackiej propagandzie antykatolickiej.
Andrzej Balcerzak |