Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
31 marca 2019
Nie odwracajmy się od kościoła
Andrzej Balcerzak
W australijskiej ankiecie klasyfikującej 30 zawodów według uczciwości i etyki, duchowni zajmują 15 miejsce, dziennikarze prasowi 19, dziennikarze telewizyjni 22 a dziennikarze radiowi 25 miejsce. Trochę zadziwiające rezultaty w kontekście obecnej wojny medialnej z Kościołem, że pomimo wielu lat przedstawiania negatywnych opinii lub uprzedzeń jako faktów, duchowieństwo wciąż zajmuje wyższe miejsce niż dziennikarze. Bez wątpienia kryzys, wynikający z molestowania dzieci w Kościele, jest wieloletnim wyzwaniem dla hierarchii Kościoła, który nieprzerwalnie dostarcza wody na młyn antykatolickiej histerii. Ten medialny szał rozgrzał się do czerwoności w 2013 kiedy Komisja Królewska (Royal Commission) rozpoczęła inwestygacje w seksualne molestowanie dzieci w instytucjach świeckich i religijnych. Trzeba podkreślić, nie tylko katolickich. Szał ten zaczął osiągać szczyt w 2017 kiedy kardynał Pell został oskarżony o przestępstwa seksualne wobec dzieci.

Prawie w tym samym czasie rozpoczęła się rozprawa Arcybiskupa Adelajdy, Philipa Wilsona, która stała się okazją dla nieustannych osądów i uprzedzeń do Kościoła katolickiego zanim sąd wydał jakikolwiek wyrok. 68-letni arcybiskup Wilson został oskarżony o to, że w 1976 roku, jako 26-letni kapłan, miał rzekomo usłyszeć od 15- letniego chłopca, iż cztery lata wcześniej był molestowany przez księdza, a Wilson nie zaraportował tego przestępstwa do odpowiednich władz. Arcybiskup Wilson zaprzeczył, że taka rozmowa miała kiedykolwiek miejsce. Arcybiskupa postawiono przed sądem i skazano na 6 miesięcy aresztu domowego za ukrywanie przestępstwa. Philip Wilson odwołał się od wyroku do sądu wyższej instancji, ale pod ogromną presją mediów, polityków i hierarchii Kościoła zrezygnował ze wszystkich swoich stanowisk kościelnych zanim, w listopadzie 2018, Sąd Rejonowy w Newcastle uchylił skazujący wyrok.

Sędzia Sądu Rejonowego, Roy Ellis, odniósł się bardzo krytycznie do wcześniejszego wyroku. Powiedział, miedzy innymi, że Wilson jest uczciwym i konsekwentnym świadkiem a on jako sędzia ma wielce uzasadnione wątpliwości, czy oskarżający rzeczywiście powiedział Wilsonowi o jego molestowaniu. W swoim wyroku sędzia Ellis podkreślił wiele niespójności w zeznaniach oskarżającego. Sędzia Ellis powiedział także, że zainteresowanie mediów tą sprawą było niezmiernie intensywne. „To nie jest krytyka mediów, ale zamierzone lub nie, sama obecność takiej ilości mediów z całej Australii i świata niesie ze sobą presję na sąd”.Trudno nie zgodzić się z komentarzem sędziego Ellisa.

Harper Lee, w swojej wspaniałej powieści „To Kill a Mockingbird” (Zabic Drozda) doskonale opisała nacisk rozpowszechnionej opinii na ławę przysięgłych. Po orzeczeniu sędziego Ellisa, nagłówek na rządowej ABC osądził po swojemu: „Katolickiemu arcybiskupowi udało się uciec…”.

Szczególnie niepokojąca była piętnastoletnia nagonka na Kardynała Pella, podczas której był krytykowany za wszelkie zło w Kościele katolickim, realne czy wymyślone, pomimo że nie było żadnych zarzutów wobec niego osobiście. W marcu 2013 rząd wiktoriański zainwestował miliony dolarów w policyjną akcję „Operation Tethering”, której zadaniem było znalezienie skargi na Kardynała. Wybór nazwy akcji jest dość dziwny. Oznacza czynność przywiązywania zwierzęcia, na przykład wiązanie psa na łańcuch. Adwokat obrony, Robert Richter QC, powiedział „Tethering była operacją szukająca przestępstwa, ponieważ nie było żadnego przestępstwa.” Nadinspektor Paul Sheridan, potwierdził w sądzie, że rzeczywiście akcja detektywów polegała na szukaniu „potencjalnych skarg” na Kardynała i że przez ponad rok od rozpoczęcia śledztwa nie znaleziono żadnej osoby, która by wniosła choć jedną skargę.

Medialni opiniotwórcy byli szczególnie zaangażowani w tworzenie niezdrowego środowiska dla jakiegokolwiek zrównoważonego myślenia w tej sprawie i ich hipokryzja po prostu zapierała dech w piersiach. Paszkwile były opublikowane, „eksperci” przeprowadzali wywiady w telewizji i radio, dziennikarze ganiali za katolikami, którzy nie lubią Kardynała, mieli z nim zatargi czy w jakiś inny sposób wyrażali swoje niezadowolenie. Media wykazały brak szacunku dla prawa nawet podczas rozprawy sądowej Georga Pella, o czym świadczy fakt, że Wiktoriańska Dyrektor Prokuratury Kerri Judd QC, ostrzegła listownie około 100 wydawców, redaktorów, nadawców, reporterów i dziennikarzy z ABC, News Corporation, Fairfax, Nine Entertainment i innych, że ich działanie to „ingerencja w administracje wymiaru sprawiedliwości ….co stanowi pogardę dla sądu” i jest karane więzieniem.

Nie widać podobnego medialnego zaangażowania i oburzenia w wielu innych przypadkach ścigania pedofilii. Na przykład w przypadku pani Malki Leifer, która jest ścigana przez policję na podstawie 74 zarzutów gwałtów i wykorzystywania seksualnego dziewczynek, rzekomo popełnionych kiedy była dyrektorką żydowskiej szkoły w Melbourne. Poza sporadycznymi wiadomościami nie oglądamy zjadliwych opinii medialnych i oburzenia na rząd australijski za bezowocne próby ekstradycji pani Leifer z Izraela.

Natomiast kardynał Pell wrócił samowolnie z Watykanu, gdzie był obywatelem z paszportem dyplomatycznym, aby stawić się do sądu. George Pell został skazany na 6 lat więzienia w marcu tego roku. Teraz oczekuje na proces apelacyjny. Uważam, że tak naprawdę sprawa Georga Pella nie zakończy się w czerwcu i niezależnie od wyniku będzie przez długie lata kwestionować rzetelność stanowych instytucji i rolę mediów w tej aferze. W scenie z Hamleta Marcellus mówi do Horatio: „Something is rotten in the State of Denmark”. Chciałoby się powiedzieć za Marcellusem „Something is rotten in the State of Victoria”.

Biorąc pod uwagę obecną sytuację, niektórzy katolicy wahają się, czy pozostać w Kościele. Jest to przykra próba, którą należy wytrwać i nie godzić się z intensywnie anty-katolicką propagandą, wszak trzeba pozostawić Kościół w jak najlepszym stanie dla następnej generacji. Bez ingerencji w sprawy duchowe, które lepiej pozostawić znawcom tematu, można powiedzieć, ze Kościół jako ludzka instytucja przygarnęła do sobie miliardy porządnych ludzi i przywódców przez ostatnie 2000 lat. Przeszła prześladowania po prześladowaniach, które niestety dalej są kontynuowane w wielu częściach świata. Przeżywała szkalowania i upokorzenia. Pod totalitarnymi reżimami pierwsi ginęli katoliccy księża i zakonnice. Wielu z nich wykazywało nieprzemijający wzór bohaterstwa, dobroci i człowieczeństwa w ekstremalnych okolicznościach. Pomimo wieków wyzwań i prób, Kościół zachował filary zachodniej cywilizacji, jako wielkie dobro dla całego świata, dając ludziom wolność i zaawansowana kulturę. Sprzyjał rozwojowi nauk ścisłych, przyrodniczych, humanistycznych i prawnych. Dał początek bogactwu pism filozoficznych, teologicznych i świeckich. Stał się ponadwiekową skarbnicą języków, literatury, muzyki, sztuki i architektury. Wbrew powszechnym uprzedzeniom, Kościół bronił kobiece prawa do wolności i godnego życia. Niezwykłe i wpływowe kobiety są jednym z najważniejszych znaków cywilizacji katolickiej, o czym świadczy duża liczba kobiet świętych, w tym doktorów Kościoła, otaczanym wielkim szacunkiem od samego początku.Kościół stworzył szkoły, uniwersytety, szpitale i organizacje pomagające ubogim i przez te instytucje potęgował i łagodził naszą cywilizację.

Byłaby to ogromna strata dla ludzkości, gdybyśmy mieli stracić taki właśnie Kościół z powodu skandalicznego zachowania się niektórych z duchownych i prostackiej propagandzie antykatolickiej.

Andrzej Balcerzak