Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
17 kwietnia 2019
Mienie bezspadkowe. Tajemnica do czasu wyborów?
Stanisław Michalkiewicz
W artykule S. Michalkiewicza pt. "Spisane czyny i rozmowy" czytamy: Dzięki uprzejmości Honorable Correspondanta będziemy mogli zapoznać się z informacją o rozmowie, jaka odbyła się 25 października 2018 roku w Ministerstwie Spraw Zagranicznych w Warszawie między panem ambasadorem Jackiem Chodorowiczem, pełnomocnikiem ministra Jacka Czaputowicza o spraw kontaktów z diasporą żydowską i przewodniczącym polskiej delegacji w IHRA, czyli Międzynarodowym Stowarzyszeniu Upamiętnienia Holokaustu, a jego amerykańskim odpowiednikiem Tomaszem K. Yazdgerim, specjalnym wysłannikiem Departamentu Stanu USA do spraw Holokaustu i przewodniczącego amerykańskiej delegacji w IHRA. Rozmowa, „zgodnie z wyraźnie wyrażoną intencją TKY, dotyczyła głównie kwestii restytucyjnych i oceny aktualnej sytuacji w tym zakresie z perspektywy amerykańskiej.”

Pan Yazdgerdi przypomniał polskim rozmówcom, że zgodnie z ustawą 447 JUST, sekretarz stanu USA ma obowiązek nie później niż w ciągu 18 miesięcy złożyć Kongresowi raport. Ma on zawierać m.in. ocenę oraz opis ustawodawstw krajowych oraz informację o zgodności tych ustawodawstw z celami Deklaracji Terezińskiej. Pan Yazdgerdi „konsekwentnie” podkreślał, że strona amerykańska „jest zainteresowana” , aby w okresie do wyborów parlamentarnych w Polsce , a jednocześnie do momentu przekazania Kongresowi wspomnianego raportu w ramach wspomnianej ustawy, „strona polska w konkretny sposób posunęła sprawę restytucji do przodu”. To „posunięcie” powinno przybrać postać negocjacji z przedstawicielami społeczności żydowskiej dotyczących finansów, a konkretnie – kwot możliwych rekompensat.

Wprawdzie „strona amerykańska” nie spodziewa się „działań legislacyjnych” we wspomnianym „horyzoncie czasowym”, ale nalega na „konkretne rozmowy” i „działania nie mające wymiaru publicznego i formalnego”. Krótko mówiąc, „strona amerykańska” oczekuje, że tubylczy rząd polski, z uwagi na wybory, w tajemnicy przed opinią publiczną podejmie wspomniane „działania”, które po wyborach będą już mogły przybrać charakter „formalny”.

Pan ambasador Chodorowicz w części wnioskowej zauważył, że „oczekiwania strony amerykańskiej” w zakresie restytucji mienia żydowskiego „nie odbiegają w swojej formie od tych prezentowanych z różnym natężeniem i częstotliwością od lat. Ich istotą jest dążenie do wciągnięcia strony polskiej w proces negocjacyjny ze stroną żydowską na temat konkretnego wymiaru rekompensat”. Ciekawa jest uwaga, ze z perspektywy amerykańskiej wiodącym partnerem w tych rozmowach jest „kierownictwo polityczne partii rządzącej”, czyli Naczelnik Państwa Jarosław Kaczyński z kolegami. Ważna jest też informacja, że „strona amerykańska” konsekwentnie współpracuje z Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN.

W świetle tej relacji bardziej zrozumiałe jest obsztorcowanie naszych Umiłowanych Przywódców przez sekretarza stanu USA pana Pompeo 14 lutego r, podczas słynnej „konferencji bliskowschodniej”, jaką kazał urządzić w Warszawie. Skoro w październiku ma złożyć Kongresowi sprawozdanie, to nic dziwnego, że się zniecierpliwił. Jeśli tedy uzna, że „konkretne rozmowy” nie doprowadziły do „działań nie mających wymiaru publicznego i formalnego”, to już tam Kongres obmyśli jakieś środki dopingujące tym bardziej, że według pana ambasadora Chodorowicza, „nie ma przesłanki by sądzić, że zbliżające się wybory do Kongresu USA i ewentualne przejęcie Izby Reprezentantów przez Demokratów mogłyby zmienić na lepsze aktualne proporcje między liczbą kongresmanów nieprzychylnych i przychylnych Polsce w kontekście restytucji mienia żydowskiego, co może mieć realne konsekwencje dla procedowania w Kongresie spraw istotnych dla współpracy bilateralnej polsko-amerykańskiej”.

Mówiąc wprost i po chamsku – jeśli Polska nie zapłaci Żydom żądanej przez nich łapówki, Nasz Najważniejszy Sojusznik może zostawić nas – jak to mawiają gitowcy – z fiutem w garści. Notatka nie pozostawia też wątpliwości, że Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN nie jest żadną placówką muzealną, ale istotnym elementem żydowskiej ośmiornicy, która swoimi mackami coraz mocniej Polskę oplata, przy pełnym rezygnacji milczeniu nie tylko rządu „dobrej zmiany” nie tylko „kierownictwa politycznego partii rządzącej”, ale również – nieprzejednanej opozycji.

W świetle tej rozmowy zapewnienia ministra spraw zagranicznych, pana Jacka Czaputowicza w sejmowym expose, że amerykańska ustawa 447 JUST nie wywoła dla Polski żadnych skutków prawnych, były świadomym kłamstwem, jako że 29 października 2018 roku otrzymał był tę relację do wiadomości. Trudno się temu dziwić, skoro i „strona amerykańska” rozumie, że przed tegorocznymi wyborami „kierownictwo polityczne partii rządzącej” nie może sobie pozwolić na informowanie polskiej opinii publicznej o prawdziwym stanie rzeczy, ale nalega na „konkretne rozmowy” oraz „działania nie mające wymiaru publicznego i formalnego”.

Wynika z tego, że rząd „dobrej zmiany” prowadzi ze stroną amerykańską i żydowską tajną dyplomację, w której stawką jest przyszłość Polski i przyszłość narodu polskiego, który we własnym kraju może zostać zdegradowany do III kategorii, bo pierwszą kategorię będzie stanowiła szlachta jerozolimska, kategorie drugą – kolaboranci i szabesgoje, a reszta – kategorię trzecią. Jak widzimy, jest to największe zagrożenie dla państwa i narodu polskiego, jakie pojawiło się od 1939 roku.

Stanisław Michalkiewicz

www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=4455http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=4455

Poniżej riposta blogera P. Wielguckiego

www.kontrowersje.net/tajne_rozmowy_o_ydowskich_roszczeniach_troch_konkret_w_i_szczeg_w